Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
krasnoludek filozofuje o kobiecie


chcę
być
nie tatuażem
tylko przyczyną
jego powstania
fanaberią

myślą
chcę trwać
pod świadomą
lub nie
drgawką
praprzyjemną
piekącą wstrząsami
pod ziemią dłoni

zostanę
egoistą
z zadartym noskiem
powiem
jak dobrze rajem
opisywać dotyk

a może mężczyzną?
prostakiem
pijakiem
złodziejem
złym zegarmistrzem
małą muszką
w filharmonii bez muszki
a najlepiej krasnoludkiem

będę błędem świata
by opisać jeszcze lepiej
ósmy jego cud

Opublikowano

Świetny wiersz. wspaniale się go czyta. Zagłębiam się w jego treśći za każdym razem czymś mnie zaskakuje. Pierwsza zwrotka ujmuje mnie swoim przesłaniem: nie być efektem, ale przyczyną działań. W drugiej i trzeciej widzę coś ciekawego, ale do końca nie jestem w stanie powiedzieć, w czym tkwi ich urok. Przedostatnia zwrotka jest genialna! Całe podejście feministyczne wink.gif zamknięte w ośmiu linijkach. Zakończenie uspakaja wiersz, ale intryguje i zmusza do ponownego przeczytania (za każdym razem). Wrzucam do ulubionych wierszy.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Opublikowano


Adamie!
to jest DOBRE
to jest nawet BARDZO DOBRE
i się ślinię czytając
i się śmieję wyobrażając
trudno ... zeskanuję sobie twoje zdjęcie i postawię na honorowym miejscu
a wnukom będę się chwalić, że znałam kiedyś takiego niepoprawnego poetę

i sobie zabieram ... na smutne chwile desperacji człowieczej

wielgachne dzięki

seweryna


Opublikowano

chcę
być
nie tatuażem
tylko przyczyną
jego powstania
fanaberią

myślą
chcę trwać
pod świadomą
lub nie
drgawką
praprzyjemną
piekącą wstrząsami
pod ziemią dłoni
......................................

jak dobrze..że zdążyłam tu dotrzeć przed Twoim największym wielbicielem. Uprzędzę jego zachwyt ..swój pierwsza wyrazając...bo inaczej nie można ....

Tekst..OGROMNY

MIrka

(krasnoludni to moi kumple...mój rozmiar laugh.gif

Opublikowano


Ach te kobiety, co?


Chcialoby sie byc dla kogos takim ósmym cudem swiata..Ale niestety jest sie tylko marna jego imitacja:)

Wszystko zostalo juz powiedziane, wiec nie bede powyarzala za moimi poprzedniczkami..Powiem tylko:wiersz jak dla mnie ma wymiar bardzo osobisty.

Chcialam tu urzyc innego slowa..Ale sie powstrzymalam wink.gif
Opublikowano

sześć kobiet,
sześć postów,
ja będę siódmy jak zdąrzę.. ale już nie kobietą,
lubię siódemkę

wiersz przestudiowałem sobie...
jak dla mnie, mężczyzny, wiersz jest po prostu ok,
dziwi mnie ten kobiecy zachwyt...
ach...

Opublikowano
CYTAT (Kai Fist @ Aug 31 2003, 09:43 PM)
sześć kobiet,
sześć postów,
ja będę siódmy jak zdąrzę.. ale już nie kobietą,
lubię siódemkę

wiersz przestudiowałem sobie...
jak dla mnie, mężczyzny, wiersz jest po prostu ok,
dziwi mnie ten kobiecy zachwyt...
ach...



Kai - moze dlatego ze nie jestes kobieta... biggrin.gif ( bez urazy)
Opublikowano
CYTAT (Dorma @ Sep 1 2003, 09:50 AM)
Kai - moze dlatego ze nie jestes kobieta... biggrin.gif ( bez urazy)

nie no, spokojnie biggrin.gif
żadnej urazy smile.gif
przecież ja was kocham, nawet jeśli czasem nie rozumiem
i nawet jeśli czasem podrażnię tongue.gif

Pozdrowionka,
Kai Fist

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...