Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czymże ja jestem?

Skomplikowany układ

iluś tam pierwiastków z wodą,

których parę miliardów

szwenda się po nietypowej planecie.

 

A może kimże ja jestem,

Czy ktoś potrafi mi na to odpowiedzieć,

czy kogoś poza mną to obchodzi?

Wiem, że jestem,

tylko po co?

 

Po co?

A może jednak, jeżeli dwa

skomplikowane układy

iluś tam pierwiastków z wodą

zetkną się kiedyś na swej drodze

 

i postanowią, że bez względu na przeszkody

będą po nietypowej planecie

szwendać się z radością razem,

to zaczyna być ciekawe, a nawet piękne.

Podobno zwą to miłością.

 

Kimże zatem ja jestem?

Nie szukam już odpowiedzi,

już wiem.

 

Opublikowano

Te nieuporządkowane pierwiastki. po odpowiednim uporządkowaniu staną się organizmem żywym. Mówi o tym Entropia, która  jest miarą stopnia nieuporządkowania układu i rozproszenia energii. Po śmierci uporządkowanie stopniowo maleje i obracasz się w proch, jak mówi biblia. Co powoduje uporządkowanie? Może Bóg, może coś innego, nie wiemy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Kim jesteś trudne to pytanie
Wypchaną kukłą przez tradycję
Religią przodków źle ubraną
Tłumiącą każde twe ambicje

Rezonansowym prostym pudłem
Poglądów własnych pozbawionym
Przekazujące prawdy innych
Bo chcesz być sławnym tak jak oni

Czy może zwykłym śmiertelnikiem
Co szuka miejsca dziś na ziemi
Któremu ten świat nie pasuje
Lecz ciągle nie wie jak to zmienić

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

kimże zatem ja jestem

kombinacją pierwiastków

co wraz z wodą nareszcie

tworzy homo sens nastrój

 

ktoś zapyta czy sapiens

może ludens lub faber

ja za uchem się drapię

cenię pracę zabawę

 

ja erectus naczelny

szwendający po świecie

aby wokół coś zmienić

aby ulżyć kobiecie

 

aby to aby tamto

i usprawnić coś jeszcze

czasem lepiej się zamknąć

kimże zatem ja jestem

 

 

Pozdrawiam:))

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Za odwiedziny wszystkim serdecznie dziękuję.

Jak zapewne niektórzy zauważyli próbuję pisać raczej nie w swoim dotychczasowym stylu, bez rymów, bez "wtrętów" satyrycznych.

Może to wynik lenistwa, a może chwilowego braku nastroju?  Nie wiem.

Jak mi to wychodzi - inni pewnie ocenią.

 

Jeszcze raz dziękuję, zwłaszcza tym, którzy zechcieli moje "dzieło" skomentować ciekawymi wierszami.

 

Pozdrawiam

AD

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@Alexandra O. Warunkiem koniecznym wiedzy wcale nie musi być ograniczenie wiedzy do skończonych i statycznych tożsamości. Przeciwnie: iluzje jakie rodzi doszukiwanie się takich tożsamości mogą ograniczać zakres wiedzy, zmniejszać jej wartość poznawczą i upośledzać poznawczo podmiot. O.

Znajomość siebie stąd może ściśle wiązać się ze "stawaniem się sobą", być procesem dynamicznym i przed to utrudniać uprzedmiotowienie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa    Bardzo Dobrze. Wręcz Świetnie. Miło czyta się Twój "(...) wartościowy (...)" tekst, a pisanie Ci w ten sposób "(...) niech się toczy (...)". ;))** Zadbaj o interpunkcję.     Pozdrowienia. 
    • Byłem u ciebie dziś, nic się nie zmienia – napisy coraz ciemniejsze jedynie i niebo, z którego lunie za chwilę, mocząc wyschnięte łodygi dalii. Nic się zmienić nie może – świat opisany zero-jedynkami, tak lub siak, w tę lub we w tę – w tę drugą stronę i tak samo splątany, jak my kiedyś, dwie cząsteczki złożone z atomów – niedaleko, jak mówią, pada jabłko od jabłoni. Postałem przez chwilę, mówiąc, o co mam żal do  Ciebie, do innych, samego siebie. Obok człowiek, trzymający kwiat w ręce, znicz w drugiej, miłe dzień dobry - nic we mnie nie rezonuje od miesięcy. Zabić – wieczny głos w głowie, krzyk obsesji – zabić pustkę przy pomocy leków albo, nie czując nic, wstrzyknąć   insulinę w pieprzyk ku utrapieniu patomorfologa. Zdechnąć.   Pod mostem – o ile jest rzeka (tu nie ma wody i schną rośliny, spójrz, marnieją posadzone kwiaty). Tak czy siak – w tę drugą stronę, skończyć - włóczęgę godnie. Byłem u ciebie dziś – obserwowałem przechodniów: nestorów, oldbojów, damy, emerytki gryzące wargi w bezzębnej modlitwie – na nic. I starzejące się litery – kabalistyczne formy zaklęć. Nic się nie zmienia i zmienić nie może; stąd bliżej nam do siebie, jak kiedyś, Tato.  
    • @Berenika97 dobre w chuj, pozdrawiam.
    • @Annna2 Faktem jest, że poezja nie jest wyścigiem, więcej tu najróżniejszych niuansów intelektualnych, ale jeśli jest coś na kształt tegoż właśnie peletonu, Ty akurat jesteś daleko przed nim i to widać, naprawdę widać. Nie kadzę - to coś w rodzaju faktów.
    • @Berenika97 fajna ta langusta
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...