Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamarcowił się już człowiek,
Wysłonecznił blaskiem ciepłym.
Odchmurniało już cokolwiek
Serce w ciele moim biednym.

Rozptasiło duszy wnętrze
Śpiewem wiosny, drzew pąkami.
Na dziewiątym w bloku piętrze
Wybarwiło się kwiatami.

Rozanielon człek już chodzi,
Oddech zieleń wiosny chwyta.
Rozleśmiany umysł płodzi
Chruśniak malin? Dolce vita.

Wypąkowiał, zalistowiał w głowie
Umysł kwitnień czasem,
Zazielenił się już w tobie
Rozżywiczon młodym lasem.

Opublikowano

Leśmian to Mistrz łagodności i subtelności (przynajmniej w pewnych etapach Swojej twórczości :-)), a Twój wiersz tchnie właśnie taką przyjemną łagodnością, aż się uśmiech pojawia na twarzy, że wreszcie przyszła wiosna tego lata :-)

Pozdrawiam Serdecznie
A.

Opublikowano

genialne Andrzeju!
śliczne słowa utworzyłeś i takie ciepłe, przyjemne, obrazowe smile.gif coś pięknego! W zimę będę czytać, żeby pamiętać że w końcu kiedyś nadejdzie upragniona wiosna smile.gif

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Przyda się na tej stronce taka poetycka duszyczka, która bawi się słowem, bo czasami do wszystkiego za powaznie podchodzimy, zbyt profesjonalnie.Ode mnie bardzoo duzy plus, ciekawa to nauka dla mnie.
Pozdrawiam serdecznie Alessia

Opublikowano


Doslownie wbilo mnie w fotel..To niesamowite...Fenomenalnie wladasz i bawisz sie slowem..

To juz 2 twoj wiersz( pod rzad), ktory bardzo mi sie podoba..Juz mam cie na oku wink.gif .

Nie czytalam twojej prozy, ale zdecydowanie powinienes pisac tez poezje...

Piszesz tak dojrzale, plynnie - choc troche zgrzyta mi ostatnia strofa( a wlasciwie jej 2 pierwsze wersy), ktora psuje troche rytm , ale wielki plus za rymy i za wybor mojego ulubionego poety, najwaspanialszego wieszcza pod sloncem
Pozdrawiam
Opublikowano

ze względu na słownictwo wiersz wolno się czyta
przez co czytalenik bardziej zwraca uwagę na treść,
wolniej czyta, mózg pracuje jak zawsze,
czas ulega załamaniu lekkiemu
a to przykuwa do wiersz uwagę

podoba mi się, mimo iż nie odnajduję w nim tego mojego swojego ulubionego klimatu i emocji

Pozdrawiam,
Kai Fist

P.S.
Dolce vita.
obiło mi się o uszy niewiadomo gdzie wink.gif


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To jest po prostu POEZJA:) inni przede mną" rozbierali " wiersz a ja się tylko zachwycam:):)
    • @Berenika97 Dziękuję Bereniko za piękny komentarz:):)
    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...