Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dobre, mocne,

aż odczułam te uderzenia.

Choć osobiście drugi wers czytam sobie: własnego ego;

Co prawda powstaje wewnętrzny, groteskowy rym, który brzmi jak echo,

ale do tego wiersza mi to jakoś pasuje :))

 

Pozdrawiam :))))

Opublikowano

@Deonix_ bardzo mi się spodobał ten pomysł, zmieniłam, dzięki :) @Teslicus  "krawędzie zbyt gładkie" oznaczają osobę zbyt delikatną lub zbyt obojętną, która nie chce rozniecać wojny do tego stopnia, by prowadizła ona do destrukcji jednej ze storn, choć ta druga strona jak się wydaje, właśnie tego się domaga. 

Opublikowano

Skoro krawędzie były zbyt gładkie, to może peelka jest dostatecznie odważna, by urządzać gwałtowne sceny, natomiast nie ma dość siły, by zacząć działać i próbować zmienić nurt rzeki? 

Albo, kojarzy mi się to z brakiem kontaktu między rozmówcami - każdy chce załatwić swoją sprawę, a adwersarza nawet nie słucha, bo i po co? Wtedy rzeczywiście nie zostaje nic innego, jak rąbnąć pięścią, ten argument zazwyczaj działa, ale ma tę wadę, że szybko z argumentu staje się środkiem stosowania przemocy. 

Cytując klasyka: nie tak to miało wyglądać, nie tak (ale to już po fakcie). 

Pozdrawiam :)P. S. Aha, zrezygnowałbym z dużych liter albo dodał interpunkcję; moim zdaniem tak jest lepiej (ale sam doszedłem do tego po latach) :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy człowiek odszedł na wieczną wartę, pies został. Wciąż wącha powietrze - nie zna słowa śmierć, tylko kształt ciszy po dłoni, zapach butów, głosu, który już nie wraca. Leży pod murem, gdzie marmur pamięta imiona, gdzie z wazonów cieknie woda, a trawa śni, karmiona prochem. Poranki przeglądają się w jego oczach jak mgła, popołudnia rozlewane są złotem na kamień, wieczory przyciskają cień, długi i miękki, jak aksamit. Czasem unosi łeb, jakby w wietrze słyszał swoje imię, którego nikt już nie woła. Czeka - na krok, na cień, na cud. Nikt mu nie mówi, że cud się nie wydarzy. A jego oczy - lustra ciszy - odbijają spadające liście, światło, które znało człowieka, i powietrze, które pachnie pustką. I tylko noc zagląda mu w oczy, jakby chciała zapamiętać, jak wygląda wierność. Z każdym dniem jest mniej psa w psie, więcej ciszy. A kiedy w końcu przestaje się ruszać, ptaki nawet tego nie widzą. Tylko wiatr wtula się w jego bok, jak stary przyjaciel.      
    • Idealny kłamca ma zawsze kilka wersji na wypadek kontuzji kłamstwa A Pierwsza jest dla głupców, którzy wierzą w zapłodnienie boskie, ale już nie w DNA Druga dla hipokrytów, którzy się zdziwią swoim zdziwieniem, bo zero ich obchodzi Trzecia jest dla kłamców takich samych jak ja, to wersja bolesna, pełna ćwieków w dłoni. Czwarta jest dla Ciebie, byś mi uwierzyła, że wężowi ludzie wokół mnie tańczą Kolejna jest dla mnie, bym ufał pajęczynie zakrytej rzęsami, wersami – moją tarczą Bo idealny kłamca potrafi kłamać, że kłamie i brzydzi się sobą, tak jak czystą prawdą
    • Handlujący i plujący czy na serca polujący?  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Bo jest, każdy ma tytuł (czyli imię) ma mieszkanie (miejsce na portalu) ma znajomości w postaci znajomych (czytelnicy) i sam się musi bronić (jak każdy w życiu) Dziękuję :)
    • cmentarna alejka smutek mogile się kłania   obok samotność szuka bratniej duszy   ktoś  inny łzy obudził  są gorzkie   tylko znicze się  uśmiechają nadzieją   tu  krzyż  z  ciszą  tylko o prawdzie  rozmawia   to wszystko wiatr tuli liśćmi się  bawiąc 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...