Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kobra

Użytkownicy
  • Postów

    729
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kobra

  1. Kobra

    dysonanse/ tryptyk

    Dziękuję za słowo i poczytanie. <3
  2. Kobra

    dysonanse/ tryptyk

    piątkowym zmierzchem u mnie dziś samotnie pachnie piołunem i mirrą jestem tak daleko nawet nie wpół pomiędzy krzykiem i tłumem nie umiem stać bliżej niż jestem opoka oka plecionki są duże albo za małe nie wiem czy dla Boga już nie łowią tylko akwaryści kurczowo trzymasz sieć pierwszych rybaków nawiasem mówiąc sam od dawna łowisz martwią ocienione oczy - studnia grafitowej wody przestrzelona bańkami powietrza z międzyżebrowej otchłani - dna strachu przycupniętego na jednej nodze krzesła ty na zawsze nie możesz być do pary w takich źrenicach można się zatopić zamknij zasłoń - napisz na powiece busy forever (anglojęzycznie zrozumiale dla współczesnego świata) masz zbielałe kostki dłoni - naciągnięte do granic kartki papieru czas zapisuje liniami zadrapania rysy i skazy ukazujące osobę - która czasem krwawi martwi mnie ciągły bieg - nie odróżniam kiedy gonisz a kiedy uciekasz nie wiem czy wiesz nie wiem czy się nie boisz ale czasem lżej przejść przez most trzymając oprócz lin dłoń drugiego człowieka kompletnie po ludzku się pragnie spojrzeniem mimowolnym gestem - strzepniętym włosem z marynarki muśniętą skórą w gestykulacji kiedy rozum trzyma lejce szepcze że brzydki nie taki - grubociosany i obcesowy wszystko grą wyobraźni struchlałych wrzecion mitralnych ramion obejmujących powietrze po ludzku się pragnie jak dno łaknie rzeki drzewo soków tylko to co pełne nie odczuwa głodu a człowiek jest do pary
  3. Kobra

    smaki/ tryptyk

    :-) Każdy z nas odnajsuje jakiś swoisty styl pisania.
  4. Kobra

    szczyty/ tryptyk

    Dziękuję Nata_Kruk!
  5. Ta część dla mnie najlepsza. "To miasto nie było hojne dla mnie Nie spełniło marzeń, choć czy były obietnice? Raczej ja śniłam Czekam na autobus Ostatni"
  6. Kobra

    mowa na wędkę

    Jak zwykle, bardzo dobrze. Z przyjemnością poczytałam kilka razy.
  7. Kobra

    smaki/ tryptyk

    @Leszczym Dawno temu nie sądziłabym, że tak polubię tryptyki. Ale jestem gadułą i wiem, że nie wszystko można wypowiedzieć tzw. kawę na ławę, więc kroję, ale zawieram myśli w częściach. W zanadrzu posiadam jeden czteroptyk i parę dyptyków. Generalnie pisanie się zmienia... pierwsze moje teksty były długie, potem krótkie, a teraz to chyba w sam raz :-)))
  8. Kobra

    smaki/ tryptyk

    @Leszczym Cieszę się, że smakował! ;-)
  9. Kobra

    smaki/ tryptyk

    @Michał_78Jednak czasem introwertykom na świecie trudniej. :) Dziękuję za poczytanie i słowo! @Dag Myślę, że trzeba pozostać sobą i sobie wiernym w kwestii osobowości. Zmiany mogą dokonywać się w kwestii postawy, działań. Ale trudno byłoby kogoś udawać itp. A życie? Zawsze będzie miało różna odcienie. Co do wilków... powiadają, że żyją stadnie, czyli taki samotny wilk ma trudniej... Ale mówią też, że tylko zdechłe ryby płyną z prądem rzeki. ;)
  10. Kobra

    szczyty/ tryptyk

    @Michał_78 Dziękuję! I podziwiam za obecność przy porodzie, wciąż niewielu jest takich mężczyzn.
  11. Kobra

    smaki/ tryptyk

    @Dag Trzeba sobie radzić. :) Jestem na tym etapie, że staram się zachwycać każdą chwilą życia. Bardzo boleję, gdy ludzie są dla siebie źli, krzywdzą innych... Życie człowieka powinno być dobre i piękne. A człowiek człowiekowi wilkiem wciąż .... :(
  12. Kobra

    smaki/ tryptyk

    @Dag Myślę, że mieszanie smaków, zwłaszcza precyzyjne daje dobry efekt. :)
  13. Kobra

    szczyty/ tryptyk

    @Dag @iwonaroma Dziękuję!
  14. Kobra

    smaki/ tryptyk

    I. słony już w łonie matki trzymałam kurczowo pępowinę niczym himalaista linę na wierzchołek choć prawdziwe szczyty pojawiły się dopiero poza brzuchatym nieboskłonem rozdartym jednym cięciem skalpela podobno nie chciałam żyć – podłączyli tlen wtłaczając introwertyczną skłonność zamiast przestrzeni – wyssanej z krwią matki (do dziś nie znoszę wyciągów krzesełkowych) oto jestem – bosa baletnica na ostrzu lodu z oczami hartowanymi solą II. słodki wczesnym latem w czerwcowy dzień wystroiłam się w biel sukienki z halką na kolistym fiszbinie a włosy mieszały się z tiulem kiedy spadł deszcz – pada? źle wróży żebyś nie płakała całe życie III. gorzki czas niechcący pomazał srebrnym pędzlem skronie wokół oczu zapętlił pajęcze gniazda z czarnymi onyksami w błękicie porowaty język zamiast słów odsłonił szczeliny na których zawisł śnieżny nalot – zastygły w goryczy pragnienia
  15. Kobra

    szczyty/ tryptyk

    Dziękuję! I ja z wzajemnością lubię Twoje pisanie. :-*
  16. Kobra

    szczyty/ tryptyk

    Dawno mnie nie było na portalach. Jakoś tak po covidzie zabrakło słów. :-) Wiersze są we mnie, a nie chcą czasem wyjść. A bo i ten świat też taki nieprzewidywalny ... @Gosława Dziękuję za poczytanie i słowa. :)
  17. Kobra

    szczyty/ tryptyk

    I. matka myśli, że urodzić jest najtrudniej obnażyć własną intymność pokazać słabą stronę siebie wtedy jeszcze nie wie że to tylko podstawa góry lodowej II. codzienność każdego ranka czesze włosy, goli nogi – dba o rytuały (odpędzają możliwość zdrady przez własny organizm) makijażem kamufluje datę swoich urodzin przelicza dobową liczbę kroków – chodzenie pomaga zachować młodość krwi nie sprzyja zawałom i udarom w płatach skroni wyrastają srebrne przędze im wyżej dłużej dalej – tym zimniej śnieżą III. aklimatyzacja kiedy sądzi, że może odpocząć nabrać sił złożyć ramiona na nowo jak skrzydła do lotu dopiero wtedy zauważa brak lotek
  18. Świetny! Każdy wers wyważony.
  19. Dla mnie wszystkie słowa w sedno. Tylko trochę rwą mi się te dwa poniższe wersy. A tak poza tym lubię Twoje przemierzanie labiryntów jestestwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...