Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

.

Pod gołym niebem

 

... przeplatają się pory roku

i kolory dnia

od wschodu słońca

do zachodu

wiatr

myślami wieje

płynie czystość strumieniem

albo sieje

 

też we mnie.

.

Opublikowano

Duszko, zostanę chyba Twoją wierną czytelniczką... :)

 

To krótki utwór, ale nawet gdyby go jeszcze bardziej skrócić, nadal byłoby pięknie:

"Pod gołym niebem

wiatr

myślami wieje

płynie czystość strumieniem

albo sieje"

Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam obie panie - ja też stałem się wiernym bo warto - super wiersz duszko.

                                                                                                                                                          Życzę wam udanego popołudnia.

                                                               

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, masz rację, ten fragment oddzielony od reszty nawet nabiera siły wyrazu i mógłby być osobnym wierszem, jednak moim zamiarem było wyrażenie czegoś więcej - przeżywania rezonansu (i jedności )z naturą, gdy jestem "pod gołym niebem", tego , że "też we mnie" są pory roku i dnia, wiatr i deszcz... Bardzo się cieszę, że chętnie czytasz moje wiersze i dziękuję Ci za to. :) Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i dziękuję za tą wierność, Waldemarze, ona mnie uskrzydla :) Miłego wieczoru. :)

Opublikowano

Tak, masz rację, on wieje w różnych kierunkach, bo robi też miejsce dla świeżych, czystych myśli. :) Dziękuję za tę uwagę, czytanie i miłe słowa. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Bardzo lubię takie wiersze. Bez zbędnego kombinowania, trafiające prosto w serce. Pozdrawiam Panią :)

 

PS. Przeszedłem tutaj niecałą dobę temu z innego serwisu. Dopiero się rozglądam, ale biorąc pod uwagę co już przeczytałem to żałuję, że tak późno.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cieszę się, że nas znalazłeś i życzę Ci tutaj dużo radości z pisania i czytania. :) Ucieszył mnie również Twój komentarz i jego treść - dziękuję za nie i pozdrawiam. :)

Opublikowano

Ja raczej piszę o ziemi po gołym niebem, czyli ziemi poddanej niebu i próbuję siebie, tak jak ziemia to robi, też mu poddać. Wtedy jestem najbliżej nieba - choć na ziemi. :) Dziękuję za odwiedziny i piosenkę. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka , poza tym jednym twoim przewidywaniem odnośnie dalszego losu Agnieszki, którego nie podzielam, to bardzo się cieszę, że ciebie to moje opowiadanie tak wciągnęło. Takim moim marzeniem, a może strategicznym celem, jest, żeby jakaś dziewczyna napisała utwór, w którym to Agnieszka byłaby narratorką, a nie jej mąż Marek. W końcu Agnieszka doświadczyła pewnych zdarzeń, których nie doświadczył Marek, jej mąż. Na przykład co myślała sobie, kiedy zrezygnowała z odwoływania się od swojego wyroku. Albo jak to wyglądało, jak była przyjmowana do zakładu karnego, kiedy oddawała własną odzież i obuwie i zakładała więzienne ubranie i więzienne drewniaki. Bo, że Marka intryguje, jak te sprawy dokładnie wyglądały, to chyba widać po jego snach. Na przykład na końcu pierwszej części: "A kiedy spałem były sny. Na przykład, jak Agnieszka zdejmuje kolorową sukienkę i szpilki i zakłada zieloną więzienną spódnicę i drewniaki..." Albo sen Marka w drugiej części: "Tej nocy śniło mi się, że Agnieszka jest w więzieniu, ale jest we własnym ubraniu: niebieskich dżinsach i szarej bluzie od dresu. Tyle, że na bosych stopach ma te białe więzienne drewniaki, w których ją już widziałem na ostatnim widzeniu. Chodziła w nich tam i z powrotem głośno klekocząc, żeby je przymierzyć. Raz nawet tupnęła drewniakiem. Potem strażniczka zaprowadziła ją do jakiegoś pomieszczenia, gdzie moja żona usiadła za biurkiem i coś pisała na komputerze. " (15 akapit drugiej części). A więc z Agnieszką jako narratorką mogłoby być na prawdę ciekawie. Ale chyba byłoby lepiej, kiedy ta narracja Agnieszki zostałaby napisana po tym, jak ja ukończę całość z Markiem jako narratorem. No i taka dziewczyna by się musiała poczuć wystarczająco zainspirowana, żeby coś takiego napisać... :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • dziękuję :)
    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...