Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już blisko do wieczora. Światło dnia powoli
zasychało na szybach warstewką emalii.
Rosły cienie, a słońce nie chciało już palić,
odpłynęło znad domów i ulicznych dolin.

Chmury spięte ze sobą niedbałą fastrygą,
lekki wiatr od zachodu za widnokrąg gonił;
kurz się lepił do twarzy i spoconych dłoni
w rozpalonym powietrzu, bo upał nie minął.

Brzegi jutra daleko, jeszcze noc nie przyszła.
Już niedługo się zjawi w czarnej krynolinie,
żeby gwiazdy i księżyc w ciemnych włosach przynieść
i malować ich blaskiem na oknach i liściach.

Jeszcze trochę poczekaj, wyjdziesz na werandę.
Ona stanie tuż obok w gwiaździstej koronie
i szepnie ci do ucha, byś pamiętał o niej,
a kiedy tylko zechcesz, zawsze ją odnajdziesz.

Przecież, kiedyś na pewno weźmie cię ze sobą,
otulona ciemnością. Wesprzesz ją ramieniem.
Polecicie nad miastem, które cicho drzemie
i tymi, którzy z wami odejść stąd nie mogą.

Opublikowano

Dziękuję, Panie Malarzu, bo kolory i faktura słów,
stawiają niekiedy opór większy, niż farby.

Pani Bernadetto1,
zaręczam, że nie zawsze piszę w takiej tonacji.
Nie zawsze rymowane i nie zawsze, wiersze.
Chociaż, podobno, każdy autor, pisze przez
całe życie jeden utwór. Może to prawda?

Serdecznie pozdrawiam

Michał Witold Gajda

Opublikowano

noc siostra śmierci , śmierć - tęsknota za nią wszystko w lirycznym obrazie napływającym , tak ma się wrażenie ruchu spokojnego po męczącym dniu - to może metafora życia w ostatnim wersie brakuje słowa jeszcze , niby zbędne ale bez niego sens jest zupełnie inny -zostają skazani na wieczne życie? jak wampiry
Pozdrawiam Kredens

Opublikowano

Szanowni Państwo!

Piszę od wielu lat, dla przyjemności, jaką jest zaspokajanie potrzeb nałogu. Kwalifikuję się więc, do Klubu AA (Anonimowych Autorów).
Uzależnienie powoduje, że szukam podobnych sobie i, niekiedy, odnajduję. Z tym większą uwagą wczytuję się w Wasze głosy oraz komentarze, na temat, z rzadka w tym miejscu umieszczanych przeze mnie, utworów.
No bo, czy jest lepszy sposób, by czeladnik mógł się czegoś nauczyć?

Do podziękowań
dołączam Świąteczne Życzenia
dla:
p. Marii Bard
p. Kufelka
p. Stanisława Praweckiego
p. Starego Kredensa


Michał Witold Gajda

Opublikowano

Ma pan lekką, swobodną dłoń, forma pana nie ogranicza i nie krępuje, tym bardziej można by oczekiwać jakiegoś elementu lirycznego zaskoczenia, niespodzianki. Już po tytule można przewidzieć dokąd i jaką drogą wiersz pójdzie, i w którym miejscu zatrzyma go kropka. Oprócz "przyjemności na tacy", przydałoby się trochę przyjemności, jaką daje "wysiłek" :)

Opublikowano
Już blisko do wieczora. Światło dnia powoli
zasychało na szybach warstewką emalii.
Rosły cienie, a słońce nie chciało już palić,
odpłynęło znad domów i ulicznych dolin.

Chmury spięte ze sobą niedbałą fastrygą,
lekki wiatr od zachodu za widnokrąg gonił;
kurz się lepił do twarzy i spoconych dłoni
w rozpalonym powietrzu, bo upał nie minął.



przyjemnie tu, tak mickiewiczowsko-gałczyńsko. nienowo, ale przyjemnie :)
szczeólnie ta emalia ładna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pan pisze ładne wiersze, Signore, niegłupie, takie zdaje się "klasyczne", wyraźne i "strong", znaczące, i z symbolem, Signore, w pewnym sensie bardzo "elegance", to znaczy "l`arte", chciałoby się powiedzieć "z zamysłem", Signore...

W ubiegłym miesiącu, za sprawą mojego dobrego znajomego, Signore, z Paryża, udało mi się zakupić nocną lampkę... Pan sobie wyobrazi, Signore, ponoć od jakiegoś, może pan zna, Signore, Tiffaniego!? Zastanawiam się, może to bezczelne, ale zastanawiam się, czy nie zechciałby mi pan sprzedać jednego, z tych swoich "lampko-wierszy", Signor!?
;)

Pozdrawiam
Opublikowano

Prawie się wzruszyłem, Maestro. Dlaczego miałby Pan, Maestro, odbywać męczące wojaże aż do Paryża? Po co przepłacać u Tiffany'ego?
Czy nie lepiej dokonać stosownych zakupów na straganie we Włochach? Tam, Maestro, jest dużo taniej chińszczyzny i w wielkim wyborze.

Serdecznie pozdrawiam

Michał Witold Danecki

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pozwólmy By nasze sny    Płynęły jak fale    I nie mówmy "ale"   Bo żyjemy  Tu i teraz    Starając się  Dotknąć dłońmi nieba    I myśląc o tym  Co przyniesie jutro    Gdy nieznane Stanie się poznanym    Już wkrótce...
    • @Robert Witold Gorzkowski Przy niedostatecznej ilości materiałów na wyjeździe muszę posiłkować się internetem. Kiedyś to nadrobię. Wiek wcześniej Gorzkowscy przeprowadzili rokosz względem króla w Krakowie i musieli udać się na banicję. Siedmiu synów rozpierzchło się na siedem stron świata i jeden trafił na Warmię stając się pradziadem Franciszka. Jak powszechnie wiadomo Franciszek był zwolennikiem konstytucji 3 maja oraz likwidacji pańszczyzny i poddaństwa chłopów. Należał do klubu jakobinów polskich. Uczestniczył w planowaniu i przygotowaniach do powstania kościuszkowskiego, w czasie którego brał udział w insurekcji warszawskiej pod przywództwem Jana Kilińskiego. Insurekcję w Wilnie przeprowadził gen. Jakub Jasiński. Po upadku powstania znalazł się na Podlasiu we wsi Cisie, gdzie został przywódcą spisku, organizacyjnie opartego na sieci parafialnej, mającego na celu walkę zbrojną o niepodległość a po wygubieniu wilczego rodu czyli wyzyskiwaczy chłopów do których zaliczył i księży, wprowadzenie ustroju republikańskiego. Środowisko chłopskie uznawał za ważną siłę polityczną. W czasie swojej działalności wśród niepiśmiennych chłopów kolportował ulotki zaopatrzone w rysunki. Po wykryciu prowadzonej agitacji, został w 1797 aresztowany wraz ze współpracownikami i uwięziony w Krakowie przez władze austriackie. Po długim śledztwie w 1802 skazany na karę śmierci. Cesarz Franciszek II Habsburg zamienił karę śmierci na banicję. Po pobycie na emigracji w 1807 zamieszkał w Warszawie, opracowując projekt uwłaszczenia chłopów. I być może projekt by ujrzał światło dzienne gdyby nie wybuch w 1830 roku powstania listopadowego pod przywództwem kapitana Piotra Wysockiego.    Sprawa chłopska była niewystarczająco uwzględniona podczas Powstania, co było kluczową przyczyną klęski zrywu. Elity polityczne były niechętne ustępstwom na rzecz chłopów i ograniczeniu własnych przywilejów, co było sprzeczne z potrzebami społecznymi. Tego samego roku umiera Franciszek nie doczekawszy się ziszczenia swoich postulatów. Gdyby nie umarł mógłby powiedzieć a nie mówiłem? Polak głupi przed szkodą i po szkodzie.
    • @Migrena toż to arcydzieło umierania jak: Śmierć nie jest krzykiem, lecz ciszą w płucach. Jak trafnie to ująłeś ból tysięcy istnień co noc po trochu tracących życie przez przeżywanie przy bezdechu. 
    • @Sylwester_Lasota dlatego jak śpiewał Młynarski róbmy swoje, róbmy swoje podoba mi się wiersz
    • @Roma dzięki, choć muszę przyznać, że aż za lekki. bukowina II zdaje się ambitniejsza (taki był zamysł)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...