Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

można pakować zaczynając od lodówki
wiemy że się nie skończy na pralce
i brudnych pieluchach
na zabudowie kuchni na zmywarce
czy maszynce do mielenia mięsa

po drodze był młynek do pieprzu
solniczka - taka drobnostka
chleb i stół rodzony twoimi rękoma
druty którymi dziergałam swetry
a ty na głos czytałeś książki

kiedyś ściany bezszelestnie łykały namiętne szepty
i oddechy frywolnych uśmiechów
teraz pochłaniają tylko prozę
słowa z wykrzyknikiem
zwyczajne nic - nasze

do czyjej wrzucić walizki
psa który się przy nas zestarzał
nieporadny sierść gubi garściami
a naszą miłość płodną
jak rozdzielić córki - dojrzewające maliny

mamy jedną walizkę druga nie nasza
pakujemy - nie lubimy rzeczy pożyczonych
tworzymy podstawę na wozie
i pod nim
niepodważalny fundament

Opublikowano

Ciekawy pomysł na wiersz i tradycyjna już nieudolność realizacji - brak językowej wyobraźni, myślowy schematyzm, puenta utaplana w banale i mdlące kiczostworki : namiętne szepty, mrugające świeczki, słowa z wykrzyknikiem, owoce i kwiaty miłości...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"powiedzą"...
ja mówię za siebie i radzę to samo - mówić za siebie.
na cóż nadużywać liczbę mnogą?




używając tego zwrotu miałem na myśli, że nie uważam, tak jak inni, którzy komentowali i nie uznaję wiersza za słaby, tekst ma swój klimat i choć jest zbyt szczegółowy, to ma potencjał na zgrabny wiersz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena toż przecie od razu zastrzegłem że człowiek strzela a a Panbucek kule nosi.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...