Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

sypiam ze strachem
kiedy milcząc odbywamy
podróże do siebie

jakby to było
nie istnieć?


pięć sekund śmierci
zakraplam w wyobraźnię

jakby to było
bez ciebie?


jak gorączka
kiedy leżę sama

jakby to było
beze mnie?


zmielone sny sypię
w herbatę

Opublikowano

nie genialne, nie nowatorskie, ale lekkie, płynne, subtelne i bardzo dobrze sie czytało...

interpretować nie bede bo juz Ci mówiłem co o nim myśle

pozdrawiam pijanego kocura :D
Tera

Opublikowano

Kocico.... zaniepokoił mnie ten wiersz...sama nie wiem dlaczego ale odnoszę wrażenie że coś się stało...

nie jest taki jak zwykle...dużo w nim smutku...
piękna końcówka, ręsztę pozostawię bez komentarza

pozdrawiam i przesyłam uśmiechy

Agnes

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dla mnie jest banalne i podane na tacy. Znów damsko-męsko, niemal telenowelizowanie, elenentyświetnego utworu DKA a na koniec wróżenie z fusów. I po cóż Pani pisze? rozumiem, że trzeba komuś polukrować, ale ta herbata była chyba za słodka. Artysta głodny jest wiarygodny. Może tak dieta "chleb i woda:?:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Proszę Pani (ktoś mało ważny),
jak widać dwutygodniowy ban niczego Pani nie nauczył. Regulamin portalu nie jest aż tak skomplikowany, żeby nie pamiętac o tym, iż komentujemy wiersze, a nie osoby.
Pani pouczenia wobec innych są nadmiarowe. Aktualnie nie mamy tu wakatu ani dozorcy, ani sprzątającej - proszę więc sobie darować wszelkie prace porządkowe w komentarzach pod wierszami.
Jeśli czuje Pani potrzebę przedyskutowania jakichś problemów - zapraszam na Forum dyskusyjne.
Jednocześnie ostrzegam, że następna próba prowokacji czy obrażania innych uzytkowników spowoduje nałożenie kolejnej kary w postaci bana.
Pozdrawiam - Jan P.
Opublikowano

myślę sobie jakby to było, gdyby ten fragment był tytułem (obecny mbsz trochę jak z reklamy knorra), a w tekście same pytania...
choć po zastanowieniu moje skojarzenie z tytułem ciekawie ironizuje, dystansuje treść

ukłony

Opublikowano

A ja lubię, kiedy autor tak wyraźnie narzuca sobie formę, nawet foremkę. Samoograniczenie jako dopiero wolność. Dlatego ten wiersz brzmi mi szczególnie dobrze, Pani Kocie. Przyjemne zaskoczenie (?).

Może zamiast "w herbatę" coś z "do" albo "na"...

Dziękuję, pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tajsko am Boże - Modry Ponie, dzie słónko tako samo śwyci, am nie ziam, nie poziam, Bachy tam só i some śmiych. Tajskno Modry Ponie. Tam dangi furajó dali i eszcze abo dzie? A Bociony kapelków nie łoślipsió, a żniwa to psiankno śpisiywanie. dzie Annioł modli sia noczajści i wpierw. Zietrz łuraduje ten zimny deszcz.             Tęsknię Boże, mój Niebieski Panie, czy tam słońce wciąż tak samo świeci, a niwa bezkresna to ciągłe pytanie? Trud żniw są jak motyli drganie, czy są tam śmiejące się dzieci? Tęskno mi za tym Niebieski Panie. Czy bocian świątkom nie zmieni zdanie, świat chmura ponura znów oszpeci, a niwa bezkresna - zadanie na pytanie. Gdzie Anioł Pański jak ranne pianie, tych modlitw przecież nie zaślepi Tęsknię Boże, Ty Niebieski Panie. Wiem, wiem- marne to moje pisanie nic to, że miłość nieprzerwanie świeci, jest niwą bezkresną- jak ciągłe pytanie. Pamięci obłoków ich jeszcze trwanie, z igieł sosnowych wzór tu nie szpeci. Tęsknię za nimi Niebieski Panie, a niwa bezkresna to zawsze pytanie.
    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...