Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


Ostatni pociąg
Nie poczekał
Zatoczył pętlą koło myślami
Zebrał się do skoku
Przez przepaść wiszącej skały
Pognał nicią żelazną bez zgrzytu
Ścieranego metalu od wysiłku torów
Spętany swą drogą bez celu
Ugrzązł w świecie rozdartym na pół.
Spowolnił rumor świerszczy cuchnącym beknięciem
Zamknął się w szczelnej pancerni
Na kołach
Z zapłonem do końca zduszenia
Wciskając się w szorstkiej ziemi grymasie
Tymi torami do kresu
Tymi schodami bez ludzi.
Opublikowano
CYTAT (Pelman @ Aug 15 2003, 06:47 PM)
CYTAT (Krzysia Skrzypczynska @ Aug 15 2003, 11:43 AM)
co Ty z tym tygrysem, Pelmanie Krzysztofie ? Pociąg-widmo, owszem. Pozdrawiam ph34r.gif

Bo widzisz - mam taki ulubiony obraz.
Bambusowy zagajnik. Niby nic, ale kiedyś zauważyłem, że przygląda mi się z niego tygrys. Od tamtej pory na tym obrazie widzę tylko tygrysa. smile.gif


Tak to jest z tym tutaj .

Ojej, na mnie tez czasem zerka.
Tylko z ogrodu mojej sąsiadki.
Chowa się zawsze w malinach.
A gdy podchodzę, ucieka.
Opublikowano

Dzięki za opinie.
Do Agnieszki G:
wg Twojej wersji wyglądałoby to tak:
Ostatni pociąg
Nie poczekał
Zatoczył pętlą koło nad myślami
Zebrał się do skoku...

Może i sens jakiś głębszy ale moim skromnym zdaniem wersja originalna jest przez to nieco bardziej tajemnicza a poza tym łatwiej poszczególne wyrazy łaczą się ze sobą niż z "nad". Ale wielkie dzięki za obserwację.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...