Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

przemykanie


Rekomendowane odpowiedzi

skup i sprzedaż
złudzeń marzeń chuci
reklama dźwignią frustracji
człowieka zniewolonego

zakochaj sie w długonogiej mądrej wiernej
rozwiązłej wyrafinowanej
plaża nad adriatykiem
topowe ubranka kosmetyki trendy

koniecznie zrób licencjat
licencja na zabijanie
człowieka w sobie
niepokoju że to teatr groteski
życie z afisza na przemknięcie
przez cierpienia bezboleśnie

na twoje bolączki są wszystkie lekarstwa
w aptekach świata drogeriach piękna
botoksowego
po co ci inne
inne jest niebezpieczne
bo trzeba by zmierzyć sie z sobą
z samotnością samotnie

więc uciekaj uciekaj

przemykaj razem z armią swoich klonów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odczytuję z Twojego wiersza lekką ironię skierowaną w stronę dzisiejszego "świata specjalistów" -

na twoje bolączki są wszystkie lekarstwa
w aptekach świata drogeriach piękna


człowiek jest zniewolony takim właśnie przemykaniem, absurdem współczesności, która we wszystkim znajduje algorytm: zakochaj się, zrób licencjat, wstrzyknij sobie botoks etc. Absurd współczsności polega na stworzeniu "wszystkowiedzących", wąskich specjalistów: od public relations, od wizerunku, pisania życiorysów, tysiące wizażystów, specjalistów od prawidłowego ustawiania nocnika w łazience (Zygmunt Kałużyński), tysiące inżynierów duszy, specjalistów od dobrego nastroju itd: wszyscy wiedzą lepiej ode mnie, czego mi potrzeba, wszyscy chcą mojego dobra, wszystkim leży na sercu mój dobry nastrój, mój wygląd, moja wiedza, wreszcie... moje zbawienie. Tylko ja nie wiem nic. Tylko ja na niczym się nie znam, tylko ja za to wszystko... płacę. Otóż to!

więc cóż pozostaje... uciekaj uciekaj... przemykaj razem z armią swoich klonów

ja nie przemykam - lubię być czasem Don Kichotem :) poza absurdem...

zanadto się rozpisałam, ale Twój wiersz wzbudził we mnie wiele refleksji, za które serdecznie dziękuję! :)

kłaniam się z pozdrowieniem,
in-humility.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaliope, serdeczne dzięki..
Tak, jest lekka ironia z przewagą smutku, że kończy się świat mojego dzieciństwa i młodości i to w tak brzydkim stylu :(
Zygmunt Kałużyński, oryginał, był zwolennikiem rzadkiego mycia sie i odkurzania mieszkania.
Na 'swój' sposób miał rację;)

Cóż, zachodnia cywilizacja niebezpiecznie zbliża się do wizji Aldousa Huxley'a z " Nowego wspaniałego światu ".

Don Chichotem bywam, ale bliżej mi do outsidera ;)

Serdecznie dziekuje za treściwy komentarz i plusika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny przekaz samozagłady gatunku ludzkiego. Tak to niestety wygląda.
Czymże byłby naród bez historii, wiary i tradycji..?

...gdy patrzę na ból ludzi i ich zwątpienie
sami sobie srogie zadają cierpienie
w duszach swych wzniecają pożary
z braku świadomości, niedoboru wiary
łza się w oku kręci, a w sercu żal ściska
skąd tyle nienawiści dookoła tryska...

Z pozdrowieniami )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz wymaga wygładzenia, jest surowy, napisany w kilkanaście minut.
Najgorsze jest, że te " pożary w duszach" tłumione są rozpasaną, histeryczna konsumpcją, narzucana przez " styl nowoczesnego życia. Na zasadzie : musisz to mieć, musisz pyć piękna/piekny.

Dziękuje za odwiedziny i pochwałę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...