Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozwarłem brame mi osobiscie kojarzy sie z rozwieraniem odbytu i wydalaniem stolca - ale to moja opinia, mój gust i moja interpretacja

w komentarzu czytam że rozwieranie boli.... to ja współczuje... moze to był egzorcysta.... albo anal intruder

dla mnie to scenka nie wiersz

pozdrawiam
Tera

Opublikowano

hmm uwazam ze skoro rozwieranie kojarzy sie z rozwieraniem odbytu a stolec bywa duzy... to przyznasz ze to czasem boli :)

dziekuje za komentarz

pozdrawiam

dytko

Opublikowano

widzę, żę poprzednicy o "malowanych wrotach na wietrze?" a tu chodzi o powieki w usypianiu nocy - ciężkie - więc je autor rozwiera a nie unosi - a powieki są częścią głowy więc Tera - skojarzenia chyba nie na miejscu - nie bronię jednak mieć wyobraźnię i czynić z niej narzędzi kojarzeń
MN
ps. zastanowienie "to niebo" - może tylko "niebo"

Opublikowano

ależ ja zaznaczyłem ze jest to moja interpretacja do której jak najbardziej mam prwo...

a że boli to wiem... człowiek sie czekolady naje a potem kupy zrobić nie może

hihi schodzimy na fajne tematy... tylko kocicy brakuje

Tera

Opublikowano

no dobra.. jak już jesteśmy przy interpretacji :))
to dla mnie (kobiety) ta brama to błona dziewicza.. :)
a wiersz jest niesamowitym erotykiem..
no.. chyba że po prostu czegoś mi brakuje i wszędzie się tego doszukuję :))
ale to inna bajka.. :)

wiersz jest w porządku i mnie urzekł :o)

pozdrawiam
Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
    • @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wojna to nie bajka, nawet gdy na drodze stoi "ku przestrodze"
    • @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
    • @violetta bardzo miły gest. dziękuję:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...