Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

fajne podoba mi sie ta wizytowka, dam ci swoja

H ej latwa to zagadka
A ty latwo ja rozwiazesz
L ecz uwaznie gdy sie przyjrzysz
I literki z soba zwiazesz
N ie trudno jest zrozumiec mnie
A ch spojrz i czytaj imie me

Pozdrawiam wzajemnie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Hola, hola mój panie Wojciechu
HA, ha, ha – to wcale nie do śmiechu
HAL ja nie sprzątam bo mi nie płacą
HALI nie widać (z owcami, z bacą)
HALIN nie było tutaj, w tym czasie
HALINA teraz jest w pełnej krasie.


Schodzić mogę
Wyjść na górę
Nie za bardzo
Mam rupturę


Wzajemnie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Hola, hola mój panie Wojciechu
HA, ha, ha – to wcale nie do śmiechu
HAL ja nie sprzątam bo mi nie płacą
HALI nie widać (z owcami, z bacą)
HALIN nie było tutaj, w tym czasie
HALINA teraz jest w pełnej krasie.


Schodzić mogę
Wyjść na górę
Nie za bardzo
Mam rupturę


Wzajemnie pozdrawiam
HJ

Oj Henryku glowe chyle i widze ze zostaje za toba w tyle

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Hola, hola mój panie Wojciechu
HA, ha, ha – to wcale nie do śmiechu
HAL ja nie sprzątam bo mi nie płacą
HALI nie widać (z owcami, z bacą)
HALIN nie było tutaj, w tym czasie
HALINA teraz jest w pełnej krasie.


Schodzić mogę
Wyjść na górę
Nie za bardzo
Mam rupturę


Wzajemnie pozdrawiam
HJ

Oj Henryku glowe chyle i widze ze zostaje za toba w tyle

pozdrawiam




Tak to być nie może
panie zawsze przodem
tak jak było kiedyś
gdy przed samochodem

noszono latarnie
chociaż w innym celu
więc ty mnie oświecaj
moja miła Helu.

- Przepraszam za lapsus
to miało być Halu.
Powiedz , że ni żywisz
o to do mnie żalu.


Serdecznie pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Rośnie moja pula jak przy grze w pokera
i zapewniam wszystkich, że ja nic z szulera
nie mam w sobie wcale, nawet małej żyłki
stąd moje potknięcia i wszystkie omyłki.

Człowiek nie maszyna lubi być wesoły
więc nawet dla siebie jakieś tam bazgroły
pisze by mu raźniej było w samotności
bo nie każdy może ciągle gościć gości.

Gość w dom (tak się mówi) to w dziura budżecie
bo jakąś zakąskę przegryźć chce po secie
a z upływem czasu więcej pałaszuje
i budżet domowy w try mi ga rujnuje.


Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oj Henryku glowe chyle i widze ze zostaje za toba w tyle

pozdrawiam




Tak to być nie może
panie zawsze przodem
tak jak było kiedyś
gdy przed samochodem

noszono latarnie
chociaż w innym celu
więc ty mnie oświecaj
moja miła Helu.

- Przepraszam za lapsus
to miało być Halu.
Powiedz , że ni żywisz
o to do mnie żalu.


Serdecznie pozdrawiam
HJ



Nie mam żalu wcale ani odrobinę
ale z ciekawości wchodzę na drabinę
znaków zapytania w mojej biednej głowie
i tak myślę sobie czy Henryk mi powie

Ot i szkopuł cały bo nie znam powodów
Dlaczego latarnie drogę samochodów
dawniej oświecały no i w jakim celu
jeśli to możliwe napisz przyjacielu

pozdrowienia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wizytówki są swoistym przedstawieniem
tak jak wygląd, głos, spojrzenie
nieraz się niestety zdarzy
człowiek atrakcyjny z twarzy

lecz gdy już otworzy buzię
niech chcesz słuchać tego dłużej
takie z buzi płyną brednie
że każdemu mina rzednie

Zwyczajowo pozdrawiam
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Rośnie moja pula jak przy grze w pokera
i zapewniam wszystkich, że ja nic z szulera
nie mam w sobie wcale, nawet małej żyłki
stąd moje potknięcia i wszystkie omyłki.

Człowiek nie maszyna lubi być wesoły
więc nawet dla siebie jakieś tam bazgroły
pisze by mu raźniej było w samotności
bo nie każdy może ciągle gościć gości.

Gość w dom (tak się mówi) to w dziura budżecie
bo jakąś zakąskę przegryźć chce po secie
a z upływem czasu więcej pałaszuje
i budżet domowy w try mi ga rujnuje.


Pozdrawiam serdecznie
HJ


Kto dziś gości wielu gości
temu nikt już nie zazdrości
przyjdą, zjedzą i wypiją
pogadają i się zmyją
człowiekowi nie zostanie
nic w lodówce na śniadanie

więc przestrzegam przed goszczeniem
chyba, że na Boże Narodzenie

Pozdrawiam ponownie
Lilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Twój ślad błądzi wciąż przy mnie. Kolejny już raz pytam niebo o sens. Jeśli możesz to proszę powiedz, gdzie naprawdę jesteś. Chyba nie wątpisz, że są chwile w których próbuję cię odnaleźć. Wiem, to przecież niewykonalne. Tak dosłownie. Gdzie twój świat. Skąd mam to wiedzieć. Wybacz. Ja tylko tak. Chyba mnie znasz na wylot. Czasem pytam za dużo a innym razem olewam co ważne, parodią sensu namiastek.   Tak bardzo chciałbym cię zrozumieć nie bacząc na to, czym obdarzył mnie los. Wcale nie gniewam się na ciebie. Nie potrafię nawet, lecz czasami trudno jak cholera, więc proszę powiedz, gdzie te twoje niebo, w zwątpieniu chwil. Wiem, że nie dźwigam więcej niż mogę unieść. Chcę wierzyć, że każdy ma swój ciężar, dopasowany do możliwości. Rozumiem to, ale czasami tak po prostu brakuje zwykłych ludzkich sił.   Póki co, zdarza się ciemność w środku dnia. Dlaczego każesz mi błądzić. Po omacku natrafiać na to, co rujnuje umysł niczym żelazna kula, ściany samotnego domu. Czy mam życie zostawić, uciec sobie stąd? Tylko dokąd, skoro nawet śmierć tego nie zapewnia. Tak się nie da. Zniknąć zupełnie. Tu i tam. Absolutnie.   Jeżeli mnie słyszysz, to musisz przyznać, że w tej kwestii nie miałem wolnej woli. Taka niestety prawda. Nie mogłem zdecydować przed swoim narodzeniem, czy chcę zaistnieć na tym świecie. Takim, a nie innym. A może jednak podjąłem decyzję w jakiś niepojęty sposób, tylko nie jest mi dane o tym pamiętać. Myślę czasami poprzez pryzmat cierniowych marzeń. W tej krainie mego snu, chcę uwierzyć, że wydarzy się cud.   A z drugiej strony widzę w zwierciadle nadziei cień, taki prawdziwy, że aż oczy bolą mnie. Czy bywa tak, że to co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić. Dręczą myśli te, czy to znowu nie sen. A jeśli nie? Czy ujrzę kiedyś świt poza zrozumieniem, lecz mimo wszystko pojmując gdzie jestem, dlaczego i jaki to ma sens? Nie tylko dla mojej świadomej tożsamości. Dla każdej. Jako myślącej odrobiny universum. Takiej małej jak punkt.    
    • @Migrena Oj, dziękuję, a Aluś ma znowu chory komputer, a w tablecie piszę tak że 20 razy wolniej i w ogóle mnie nie słucha, koszmar! @Marek.zak1

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ech, no właśnie, że nie wiadomo, ale nie będę o tym myśleć, bo się boję :) Dziękuję, Marku.
    • @lena2_   dzięki Lena. serdeczności :)  
    • @lena2_   liryczne westchnie wyrażające bolesny nadmiar niewykorzystanej czułości.    pozostaje ona niezaspokojona i kończy się zmarznięciem w obliczu braku realnego dotyku.   bardzo piękny, emocjonalny wiersz :)    
    • @Alicja_Wysocka   Aluś. podziwiam Cię za Twoją wrażliwość :)   fantastyczny jest Twój wiersz.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...