Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wiesz słyszałam
że jest nowe na Rozkosznej

i podobno świetna obsługa
murzyn jakiś prowadzi

____
prosić prosić zdejmie bieliznę
i niech kładzie w kabinie
otworem do wierzchu

niech nie boi kiedy wejdzie

nie krzyczy i uważa by nie rozpłynąć
gorący wewnątrz będzie grzał na całość

o pięknie leżeć

teraz chwyta za promień
patrzy jak mocno temperatura
rośnie prosto w oko

trzeba delikatnie bo nie wolno zbyt
tylko pięć minut za długo czasami boleć

kiedy ja naciskać guzik wiatrak wydmucha
o widzi jak stoi

jaka rozpalona teraz
co być przyjemnie

niech pan się wreszcie zamknie
i robi swoje


oooo pani dziękować

widzi jaka super zarumieniona
a płaci tylko za energię

dobrze dała bez reszty
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



został po wymianie ___ partnerskiej, z 15 lat już siedzi, poślubił Polkę i grzeje ___łamiąc język przy tym okrutnie :)))
i jeszcze pytanie
jaki jest ten ___ bardziej murzyński ___ język?
pozdr. K
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tylko tyle zabieram, bo jako otwarcie jest ok, a dalej? Bo dalej jest bełkot obcokrajowca, który ma prawo kiepsko mówić po polsku. To tak jakby gość poślizgnął się na skórce od banana, wpadł na latarnię, potknął się... i tak do końca wiersza (choć trudno mi to podciągnąć do tej nazwy). Żadnej refleksji jakoś nie mogę znaleźć. Z wierszem trzeba powalczyć.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Moim zdaniem trochę za długo. Czekałem na ciekawą puentę, tymczasem puenta, to tytuł ;)
I tu wiersz pogrzebany. Lepiej, gdyby czytacz dowiedział się o solarium na końcu.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tylko tyle zabieram, bo jako otwarcie jest ok, a dalej? Bo dalej jest bełkot obcokrajowca, który ma prawo kiepsko mówić po polsku. To tak jakby gość poślizgnął się na skórce od banana, wpadł na latarnię, potknął się... i tak do końca wiersza (choć trudno mi to podciągnąć do tej nazwy). Żadnej refleksji jakoś nie mogę znaleźć. Z wierszem trzeba powalczyć.
Pozdrawiam.

kochana zła pani
wiedzieć

z kobieta już tak być
nawet murzyn
nie umieć dogodzić

i nic nie poradzić
interes

pani ciągnąć swój
a on
swój pchać dalej

:))))
_____________
z pozdrowieniami B.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...