Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

....................................................................
.....................................+..............................
....................................~O..............................
....................................O...............................
....................................,I..............................
...................................I.~=.............................
...................................Z..I=..,.........................
..................................7:...I.~..........................
.................................,+.=8=Z?...........................
................................~N.,OD$D$M..........................
...............................=88OZNDNND88D8?......................
..............................O8ZZO$OOIO8ZOO8D+.....................
..............................88OZZ$ZO8ZDZOO8D8.....................
.............................O:DD8OZ8NNDOODDDN~.....................
............................+M..7$88NNNMND8Z=:N?....................
.............................NDIN8NNN8MNNMN8M+.N....................
..............................ZND8$?I77ZDNNMNZ8$....................
..............................$DOI???7$8NNNMOZ~,....................
.............................:$8ZOODMDNDZ8OON$7~,...................
.............................+7NDNII7$DDDDDZM8?=....................
.............................,ZZO7I7ODDDDDNNN8I=....................
.............................,OD8O7ZDDDNNDN8N8Z=....................
............................,INNNO7ODDDNNDMDDN7??...................
............................=7Z8DN88DNNMNNNN88O8~?..................
......................... .+ZI+OZ8NDDNNNMMZNO7Z++:..................
........................IMDDIIZIZZMOODO88DN$$ZZ7ZDDD................
.......................Z:.~+=I+7$I$MI78NN87I7$?I+=~,OO..............
.....................:Z:..~~+++=IIODDDDN8DO77+I~$~~Z:O?.............
..................IZ,...,=~+===I+IZNMD$8DDII+I?~~7~~7.,IO:..........
.............~$$,.......=~~~?~??II77$8DOI?I7?I=?=+?~:7....,$$~......
.......................I~==:~~I7IIIII7ZIII$I7??~~=~7~~~.........,,..
......................$~7~,=?+?7?II+I?7II7?+??I?=:~+$:~~............
.....................I~??:??=+77?7?$7IIIII+I7?I++?=:?~~~............
....................Z?~?:~?+~=7I=+?I?I?II+I+7?7?~+I=:::=I...........
...................,:~::,++:~+$I++I7?7N++?=+7?I?~:+=+:,=:?..........
..................:=~=,:?+~::~II+++I+OOZ?+++7+=~::7=+=::~:O ........
..................~~::::~?:~~:?++???8O8DD++~I+~~=~I~::~::?:I........
.................7=:,~~:==+~+:~+$7INZODNNN++I?::=~+:=::=::+:~.......
................7:~:~=::=:?~=,~I7788O8DNNN8=?=:,~+?:=::::~:+~.......
................~=::~::::=+++:~=Z8NDODDNDDDO==:::+==:=::,~~,:?......
...............=+::=~::=~:I~::..+ZNNNDDNDDZ7~.,,=?::::::,::~::......
...............?::+~,,~::~?~.....~$8NNDDNO?~....:=:,:::::::::~:.....
..............,+~:::,~:::~:.......~?88N87Z........~:,,::,:::::?.....
...............~,=::=,,:~$..........,+ZO..........D.,.:,=,::~:+.....
...............Z=::::::..8........................:+...,.,:,,:......
................I~~,....=..........................$......+~==......
........................Z...........................~...............
....................................................7...............
....................................................................
....................................................................
....................................................................
ale od czego jest WYBORCZA?
sorry, za skrzydełko
;)
;)

Opublikowano

jacek skraba.;
zaręczam że nie spadły a uleciały - stąd ta cisza w przyrodzie a milczenie w kulturze;

----------------------------------------------------------------------------------------------
HAYQ;

poezja graficzna albo piktograficzna to żadna nowość - od skrzydełek wolę nóżki, a poza tym - frrrrrr!
----------------------------------------------------------------------------------------------
dawniejbezet.;
odkąd uleciały pozostało już tylko vino - samo życie to erzatz istnienia -
ahooooj!
:)!
J.S
----------------------------------------------------------------------------------------------
Marusia aganiok;
jest zwolenniczką poezji czynu - no to się spotkamy!
J.S
----------------------------------------------------------------------------------------------
Jacek Dudek.;
chwała poetom, którzy jeszcze ocalili słowa!
----------------------------------------------------------------------------------------------
Mithotyn;
są miejsca z wyboru i miejsca zesłania - rzecz w tym, kto i jak się czuje w danym miejscu;
----------------------------------------------------------------------------------------------
Stary Kredens.;
autor żartuje od Urodzenia i wcale nie ma zamiaru poprzestać na tym - po prostu, on tak ma, taka jego przypadłość i uroda -
----------------------------------------------------------------------------------------------
Nessa Isilra.;
ta częstochowa to czeski film - żadnej w tym wierszu misji i pielgrzymki, żadnej namolnej rymowanki???? być może to jakaś komentatatorska szarada - istotnie, autor chowa często grymas zniechęcenia przypominając sobie, że jest optymistą -
J.S

Opublikowano

Nie ma to jak maximum treści w minimum słów we wierszu! ;-)))

Jacek, czy moja książka dotarła już do Ciebie? Do innych osób doszła (wysłana tego samego dnia). A Twój tomik nie przyszedł do mnie - czyżby również uleciał?... :-(

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja myślę, a właściwie jestem pewna, ze jeszcze ulatują, widziałam je obok mojego domu, przysiadły pod lipą, lecz wiatr je porwał i poszybowały, mają jeszcze trochę czasu aż przysiadą na amen zmrożone ... drugim słowem:)))

pozdrawiam JacQ!!!
Opublikowano

Oxyvia.;
tomik dotarł - Wielkie dzięki!!! :))!

-------------------------------------------------------------
Nessa Isilra;

nie gustuję w obrazkach z życia biedaków obozu socjalistycznego, nie chodzę do kina, nie mam telewizora - znam jedynie pojemność tego znaczenia i do niego się odwołałem; wszyscy wcześniej czy później zmierzamy pod scenę....

J.S

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tali Maciej.;

intertekstualność nigdy nie traci na aktualności - literatura to jeden wielki węzeł semiotycznych spotkań, żywa zawsze Grupa Laookona!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mariusz Sukmanowski.;
póły są pełne - tyle tylko że wiersz odwołuje się do tych pełnych u czytelnika, których on sam u siebie nie zauważył...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wilcza Jagoda.;
:)!
- co prawda trudno gonić za motylami, ale jeśli jeszcze latają o tej porze roku gdzieś tam koło Ciebie, gdzie znajdujesz je pod lipą...to konieczny jest adres aby ten fenomen ujrzeć na własne oczy - o ile to nie lipa!
- a poważnie - to właściwe odczytanie; ulotność niejedno ma Imię i nie jeden adres -

J.S
:)!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To świetnie, ale Twój nie dotarł do mnie - wysłałeś go? Kiedy? Pamiętasz datę?
Czekam na Twoją opinię o naszej książce (to nie tomik, tylko nieduża książka). :-) Koniecznie napisz, jak Twoje wrażenia!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...