Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miasto.Miasteczko.Pustynny krajobraz.
Jak wielbłąd przemyka widmo zagłady.
Zlikwidowano wszystkie zakłady.

Poranek.Zwyczajny.Taki jak wiele.
Martwą ulicą przetacza się nuda.
Żadnego Boga w kościele.

Drzewa zastygły,nie trąca ich wiatr.
Zegar idzie na ósmą.
Zbankrutował czas.

Powietrze duszne.Bez ptasiego śpiewu.
Jabol trzy pięćdziesiąt.
Nabywca-zaśpiewa.

Chodnikiem płynie osada sprzątaczek.
Wiosłują słowami.Ostrożnie.
Wypłata gówniana,inaczej nie można.

Na targu warzywa i owoce.
Jarmark tego co możliwe.
Ale po co.

Iwona.Jedyna w mieście oaza.
Niedostępna jak zaświaty.
Nie przeszkadza.

Wszyscy już wiemy.Nic tu się nie zdarzy.
Burmistrz to olewa.
Jest szeryfem bez skazy.

Głos muezina z kościelnej wieży.
Czy wierzyć w Pana Boga ?
Czy Pan Bóg - w nas wierzy ?



Wolin 21 IV 2006

Opublikowano

hm... retoryczne pytanie na koniec, ja myślę ze odpowiedz jest twierdząca, to znaczy: tak.
utwór widziałbym nieco odchudzony o jakieś 20 % plus minus przedostatnia strofa (burmistrz - szeryf... czy ja wiem...?) ale jako całość dobrze ze tutaj jest.
pozdrawiam Cezary :)

Opublikowano

A ja bym nic nie ucinała, podoba mi się w całości. Świetnie oddaje marazm i beznadzieję małych, zapomnianych przez Boga i ludzi miasteczek z ich bezrobociem i poczuciem totalnej niepotrzebności.Smutne, prawdziwe i ładnie napisane.
A kim jest Iwona - ostatnia oaza?

Opublikowano

Mam wrażenie, że w celu uzyskania rymu dopisałeś wersy, które nie są ozdobą wiersza, a przeładowują go. N.p.: "ale po co?". Treść ciekawa i soczysta, mogłaby być dosadna, gdyby nie przesyt. Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

podoba mi się zakończenie (pytania retoryczne zawsze budzą osobiste refleksje). w realistyczny obraz ospałej miejscowości wplatasz cień nadziei w oazie - tajemnicza Iwona, aczkolwiek niedostępna, ale nie przeszkadza. to intryguje :) a Bóg? myślę, że On nie przestaje w nas wierzyć, nawet wtedy, gdy zwątpimy :)

Jeśli chodzi o warsztat, podzielam zdanie moich przedmówców - wiersz zyskałby wiele, gdyby go odchudzić, ale...i tak "misie" :))

serdecznie pozdrawiam, Cezary -
Krysia

Opublikowano

Film dokumentalny, z kilkoma niebanalnymi pomysłami. Moim zdaniem nawet nie odchudzenie mu się należy, tylko "flow" między wersami, a raczej strofami, momentami nie jest swobodny dla czytelnika, ale zdaje sobie sprawę, że to trudne przy tak długim "kawałku".
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Cezary, malujesz bardzo smutny obraz wyspy. A mnie łączą z Wolinem bardzo miłe wspomnienia i przeżycia. Byłem w Międzywodziu chyba z osiem razy na koloniach letnich. No to było w ubiegłym stuleciu. Pewnie dzisiaj nie ma czegoś takiego jak kolonie dla dzieci.
Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Iwona to pewnie jedyna knajpka w mieście, miasteczku.Niedostępna cenowo dla wielu. Tak to rozszyfrowałam.
Rzeczywiście obraz miasteczek zapuszczonych, porozrzucanych w których " wszyscy juz wiemy, nic się tu nie zdarzy".
Nareszcie wiersz o "czymś", przekazujący w poetycki sposób normalność. Bardzo mi sie podobał. Niebanalne i nietypowe metafory. Zwłaszcza ostatnie wersy (ale nie tylko)
Jedyna trywialność...burmistrz to olewa jest szeryfem bez skazy...
Sama mieszkam w takim beznadziejnym miasteczku stąd może zrozumienie nastroju.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na szczęście trochę się w ciągu ostatnich lat zmieniło na plus ;-))
Niestety , kulturalnie Wolin to jedynie festiwal jakiś prehistoryczny , smok , który pożre własny ogon . Jakby co , to zapraszam na wodę kolońską , jest już tutaj Netto - byłoby pod czym stanąć ;-))
Opublikowano

To żeś pojechał, jak na ciebie banalnie, Kiedyś była w Wolinie taka śliczna oaza Iwona lecz czy masz na myśli ciągle tą samą? Lecz skoro zadajesz pytanie -Czy wierzy? - to znaczy, że wierzy, inaczej by ci to przez myśl nie przeszło.
P. S. Wszak z Wolina wywodzi się jedna z miss Polonia, być może są teraz tam dwie oazy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam taką zasadę,że czytam wiersz, potem publikuję swój komentarz a na końcu czytam inne komentarze. Co ja wam będę mówił, Iwona była i jest piękna. Gdyby nie to, że jest uczciwa, inteligentna, roztropna i skromna, byłaby z niej pewnie i pociecha dla wielu. A tak można się tylko zachwycać.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...