Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W niedawnej przeszłości,
Na szklanym ekranie,
Także na bilbordzie,
Wiszącym na ścianie,

Dźgał w oczy natrętnie,
Fachman doskonały,
Tak jak mało który,
Hydraulik wspaniały.

Sławny był za miedzą,
W Unii, w całym Świecie,
Ale czy Wy ludzie…
Jeszcze o tym wiecie?

Tak mnie zauroczył,
Fachem, wielką sławą,
Żem się trzy dni raczył,
Piwem oraz kawą.

Kac mnie męczył srogi,
Piwny i moralny...
Mózg zaś drążył bakcyl,
Niezwykle nachalny.

Kusi – rusz się chłopie,
Szepcze dniem i nocą
Gwiazdy zaś na niebie,
Zwodniczo migocą.

Od tej pory wszędzie,
Zwłaszcza kiedy chrapię,
Myśl o nowym fachu,
Mózg mój biedny drapie.

Szczególnie gdy myślę,
Włażą w moją głowę,
Kształtki, korki, mufy,
Nyple trzyósmowe.

Rankiem gacie wciągam,
Do terminu pędzę
I hydraulikowi
O naukach mendzę.

Ten na jęki czuły,
Przydziela robotę…
Sam ze śmiechu rycząc,
Pieska poszczuł kotem.

Czyszczę tedy kible,
Przepycham wyciorem,
Smród mi nos wykręca,
Duszę się odorem.

Odurzony smrodem,
Zakręcam konopie,
Uległszy pokusom…
Dół dla siebie kopie.

Niedobrze być snobem,
Jeszcze gorzej głupkiem,
Źle być zazdrośnikiem,
A najgorzej czubkiem.

Warto iść przez życie,
Grając własną rolę,
Wszak sukcesy innych,
Zginą w prac mozole.

Opublikowano

O! Jeszcze się tu zobaczyłem!??? Dzięki O Panie... jesteś dla mnie łaskawy. Ten wiersz jest kwintesencją obecnych czasów, naszego życia i kultury jaką każdy razem i z osobna prezentuje więc nie ma się co bzdyczyć z powodu przepychacza kibli... Drupi też był hydraulikiem, a jak ładnie śpiewał... Nie chcę wypominać wam wulgaryzmów jakimi posługujecie się w waszej awangardzie... Mądrość raczej skłania do refleksji nad sobą, nad tymi wierszem, a nie do szydzenia z autora... ale to już kwestia własnego intelektu i wnętrza... Kłaniam się prześmiewcom... pa.

Opublikowano

jak dla mnie nie na ten dział, jak wspomniała poprzedniczka "antypoezja".
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha, ha, ha! Ty masz się za dobrego poetę? Ha, ha, ha! Atakujesz dział Zet pierdołami, wierszopodobnymi tekstami zupełnie o niczym i płakusiasz, że nie chwalą.
Opublikowano

Mimo, że nie lubię twojej chorobliwej fobii i arogancji myślałem, że jesteś choć odrobinę mądrzejszy... węszysz po wszystkich działach jak pies gończy. Pracujesz tu jako etatowy podżegacz do niezgody... czy po przodkach nosisz w genach szpiclowanie?! Wyhamuj bo spalisz się zanim dotrwasz czterdziestki... Szczerze ci życzę więcej pogody ducha...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Szpiclowanie? Donoszenie na kogoś nie zawsze jest zjawiskiem negatywnym. Jak doniosę na sąsiada-pedofila, to się przysłużę społeczeństwu. Płaczesz, bo twoja klika została zdemaskowana?

Arogancją jest wrzucanie bełkotu do działu Zet.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...