Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

podróże


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widzę, że wprowadziłaś zmiany.
Bardzo na korzyść ;))
Najbardziej podoba mi się trzecia (jakbym przy tym była ;))
Pointa wyprowadziła mnie na manowce (pozytywnie)
jadę, jadę na motorze wiater mi owiewa twarz...
Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za jedno z moich głupich skojarzeń ;))
Dobranocka :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdecydowanie bez "niż", Stanisławie - wszędzie poziom nasycenia zielenią zależy tylko od nas samych.

PS
Agata, a właściwie Jej Dżoana, rzeczywiście była inspiracją :)

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=119890#dol

Nie czytałam wcześniej komentarzy, żeby się nie sugerować, ale teraz czytam i widzę że potrafię być rzeczywiście w kilku miejscach naraz :))
Fajnie :))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widzę, że wprowadziłaś zmiany.
Bardzo na korzyść ;))
Najbardziej podoba mi się trzecia (jakbym przy tym była ;))
Pointa wyprowadziła mnie na manowce (pozytywnie)
jadę, jadę na motorze wiater mi owiewa twarz...
Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za jedno z moich głupich skojarzeń ;))
Dobranocka :)))

Twoje skojarzenie mnie rozbawiło :))
Dzięki za pozytywny przejaw bycia pod moim, Agaś :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdecydowanie bez "niż", Stanisławie - wszędzie poziom nasycenia zielenią zależy tylko od nas samych.

PS
Agata, a właściwie Jej Dżoana, rzeczywiście była inspiracją :)

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=119890#dol

Nie czytałam wcześniej komentarzy, żeby się nie sugerować, ale teraz czytam i widzę że potrafię być rzeczywiście w kilku miejscach naraz :))
Fajnie :))))

Pięknie się splotło z "Dżoaną", prawda? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie czytałam wcześniej komentarzy, żeby się nie sugerować, ale teraz czytam i widzę że potrafię być rzeczywiście w kilku miejscach naraz :))
Fajnie :))))

Pięknie się splotło z "Dżoaną", prawda? :)

Jest między nami sporo punktów stycznych, ale do Chin nie polecę, bliżej mi do Łodzi ;))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania Myszkin napisała

( wracamy skulone mniejsze
od kłębka myśli

nigdzie nie jest bardziej zielono
na jawie )

stara prawda głosi że podróże kształcą i jezeli wracamy z rajzy mniejsi
od kłebka mysli,
to nic wiecej nie pozostaje jak zapisać sie na konsultację u psychologa,
bo depresja czai się za rogiem.

Być może urodzilem sie niepoprawnym optymistą

czego również życzę Czytelnikom "bo kiedy jadę na motorze to wiatr
mi owiewa twarz i lubię taką jazdę pośród spienionych fal"

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem, peelka wraca dokształcona o przekonanie, że szukanie siebie poza sobą, jest ścieżką ułudy, bo nie miejce, ale stan ducha czynią człowieka.
I nie diagnozowałabym jej tak pochopnie - sprawdziwszy trafność powiedzenia "the grass is always greener on the other side of the fence", wraca do siebie, nieco zawiedziona faktem, że nie "is", ale tylko "seems" ;)
.
Za zaglądkę dziękuję. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jezeli jakiej tam wody w Europie pragnę,
To błotnistej kałuży, gdzie w zmrokowej chwili
Dziecina pełna smutków, kucnąwszy nad bagnem,
Puszcza statki wątlejsze od pierwszych motyli. - AR)

Dziecina pełna smutków i marzeń wypływała na
rozstaje stawów Marona;
jakże uboższą w kolory "skóra świata" by dla niej była,
gdyby zielonych stawów Marona nigdy nie opuściła.
Nie ma odpoczynku bez cięzkiej pracy i nie ma ekstazy
odkrycia bez podróży Edypa.
Dla mnie podróż to życie, pełne ekstazy zaoczania wciaż
nowych, innych zieleności.
Nawet stawy Marona nabieraja zieleńszej soczystości
po długiej maruderce przez przepastne chaszcze.

Załuj "Rudy" żeś przeżył życie nie opuszczajac własnej budy

Ruszajmy przed siebie wychodząc najpierw z siebie!

Pozdrowienia od obieżyświata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę w inne strony nam się rozpłynęło, bo nie miało być o tym, że podróże są złe/bezwartościowe, tylko dowodem na to, że sama zmiana miejsca niczego nie zmienia. To zieleń w nas lub jej brak decyduje o tym, jak postrzegamy rzeczywistość i o tej zieleni napisałam. Tyle tytułem sprostowania.

Odpozdrawiam, życząc niekończącej się zieloności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu,
Nie wystraszylaś mnie odzielenszymi łęgami i fascynacja ich kolorami pozostaje wielką frajdą zyciowa, tak jak dla poniektórych niedzielna wyprawa na ryby. Na ryby jedziemy nie po to aby ich nałapac, i wedrujemy nie po to aby znależc zielensze łegi

Rozplywajac sie w pozdrowieniach zza zielonego horyzontu pozostaje wierny
swoim marzeniom, bo az mnie "stopy swedzą"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...