Marek_Dziekan Opublikowano 30 Października 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Października 2010 Żarem zrośniętego ze mną papierosa zintegrowałem się z blaskiem latarni. Rozświetlam nocny lęk ulicy uśmiechem elektrycznej gerbery.
Magda_Tara Opublikowano 31 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2010 no, żeż poleciałeś!!!!!!!!!! jacieeeee :* wolę peonie, ostatecznie - chryzantemy :D
Biała Lokomotywa Opublikowano 31 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2010 Przeszedłeś na elektrycznego?:) Tak sobie czytam Twój szyfr i popieram z pozdrowieniem:)
michalekorg Opublikowano 31 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2010 Żarem zrośniętego ze mną papierosa zintegrowałem się z blaskiem latarni. po tych wersach poszły ciarki po plecach, a dla mnie to jest oznaka czegoś naprawdę dobrego. Wydaje mi się, że chciałeś ująć ten stan w tak, krótkiej formie, jednak zaczęło się tak dobrze, że ja osobiście czułem pewien niedosyt, że tak szybko się kończy... może by troszkę rozwinąć, skoro zaczęło się tak dobrze??. to, przynajmniej dla mnie jest naprawdę dobre przedstawienie stanu zawieszenia podmiotu lirycznego gdzieś pomiędzy bytem, a niebytem, pochłoniętego lękiem, ale odczuwającego swoistą przyjemność z tej integracji z blaskiem latarni. ciekawi mnie w jakich okolicznościach powstał ten utwór. pozdrawiam.
Grażyna_Kudła Opublikowano 31 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2010 uwielbiam czuć niedosyt, trwać w stanie oczekiwania na jeszcze... :) z przyjemnością przeczytam kolejne Twoje wiersze pozdrawiam :)
Oxyvia Opublikowano 31 Października 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2010 Bardzo nastrojowa miniaturka. Pozdrawiam.
juliajaz Opublikowano 1 Listopada 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Fakt, tekst krótki i dosyć intrygujący. Dwa razy "lęk" to o raz za dużo. Miniaturka musi być przemyślana, to kondensacja treści. Oczywiście jak dla mnie.
Pan_Biały Opublikowano 1 Listopada 2010 Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Marek za krótko mini musi mieć kopa jak red bull dlatego dla mnie jest za mało, choć te kilka wersów rokuje dobrze r
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Chryzantemy źle mi się kojarzą. Ten kawałek powstał spontanicznie, myślałem wówczas o gerberach, kojarzyły mi się z pewną piosenką z dzieciństwa. Nie chodziło jednak o treść piosenki ale o płytę tzw. pocztówkę dźwiękową, na której uwidocznione były żółte gerbery. A ja miałem nieziemskiego doła. Dlaczego gerbera, wyjaśnienie poniżej.
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ja to ja. Tylko ty lepiej nie przechodź na elektrycznego. Sted się w grobie przewróci.
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Okoliczności, mówisz i masz: Nie pamiętam czy byłem po wódce czy po piwie, po alkoholu. Na pewno była noc a ja z papierosem w ustach, dopadła mnie jakaś chandra, burza myśli. Czasy komuny (ale chandra nie polityczna), kiedy nie wszystkie ulice były oświetlone jak dzisiaj. A więc tutaj jest ciemno, a dalej jakby jaśniej. Czyli niczym myśl Goethego -Więcej światła- jedna z myśli pobiegła kierunku dzieciństwa. Tutaj wyjaśnienie, w latach tegoż dzieciństwa, epoki Edwarda Gierka bardzo modne były tzw. pocztówki dźwiękowe odtwarzane na adapterze, które ludzie wysyłali sobie np. w formie życzeń a w radiu leciał ówczesny wielki przebój pamiętam melodię ale dzisiaj nie wiem kto to śpiewał, chyba nawet nie po angielsku, zapamiętałem coś takiego,zapisuję fonetycznie - Oooo solej, solej, solej -lej, solej, solej, solej -lej, solej solej itd. - ponoć to było o słońcu, a na pocztówce, którą kupili mi rodzice znajdowały się żółte gerbery, które z tym słońcem się kojarzyły. Więc myśl optymistyczna się pojawiła, że te gerbery mogą działać niczym antidotum i to antidotum umieściłem na końcu papierosa leczącego te moje tam i wówczas rozterki. a ponieważ akurat stałem pod jedną rozświetloną latarnią paląc jednego papierosa więc i gerbera mogła być tylko jedna. Pozdrawiam.
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Też czasami zastanawiam się czy nie czuć niedosytu czytając ten wiersz.
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dziękuję za nastrojowość.
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Bo to coś nie ma tytułu, napisałem lęk w tytule na potrzeby forum, zresztą zamieniłem strach na lęk w tekscie. Ostatnio atakowali mnie ze słownikiem Kopalińskiego w ręku za nieprecyzyjność sformułowań. Musiałem się bronić, a czasami nie chce mi się. W oryginale jest oczywiście bez tytułu i brzmi to tak: Żarem zrośniętego ze mną papierosa zintegrowałem się z blaskiem latarni. Rozświetlam nocny strach ulicy uśmiechem elektrycznej gerbery. Pozdrawiam.
Marek_Dziekan Opublikowano 1 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Marek za krótko mini musi mieć kopa jak red bull dlatego dla mnie jest za mało, choć te kilka wersów rokuje dobrze r To były czasy kiedy Red Bulla w Polsce nie było, a kraj był podzielony, oprócz Warszawy na dwa koncerny Coca Coli i Pepsi Coli, ja mieszkałem w strefie Pepsi.Coca Cola dostępna była w Pewexie za dolary. Była jeszcze nasza powszechnie dostępna rodzima podróba Polo Cocta unieśmiertelniona w komedii Machulskiego ,,Kingsajz". Więc być może i kop jest podróbą. a na poważnie, czasami też myślę, że za krótko, ale wyjaśnienie znajduje się powyżej w odpowiedzi na komentarz internauty michalekorg. Pozdrawiam, dzięki za czytanie.
Marek Konarski Opublikowano 2 Listopada 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2010 Wierszyk ubogi i o niczym, "integracja" pozbawia szansy, na choćby kroplę klimatu...
cezary_dacyszyn Opublikowano 2 Listopada 2010 Zgłoś Opublikowano 2 Listopada 2010 niedosyt na tak - ale to nie zmienia faktu : NIEDOSYT ...
Marek_Dziekan Opublikowano 3 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Może nie tyle o niczym, ile o lęku, dziękuję za wyrażoną opinię, a integracja to jest właśnie ów klimat.. Wiersz niekoniecznie musi mieć 30-ci zwrotek. Czekam na dalsze komentarze. Dziękuję i pozdrawiam
Marek_Dziekan Opublikowano 3 Listopada 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Niedosyt, też wymyślił. Wyraziłem co miałem wyrazić i resztę uznałem za zbędne. Nie zamierzałem pisać poematu.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się