Zjajami_Baba

co się policzkiem toczyła na progu rozlała troczkiem u kapturka czerwonego wycierała bolesna makatko coś do koszyka wkładała kondomy rozmiaru jak przystało na drwala gulasz wilczych flaków przełkniesz gładko ot ofiara patrzę jak otwierasz zastawkę przedsionek teraz i komora główna ślady krochmalonego jęzora mierzwiona sierść ucha jak ustawiasz suwmiarkę odmierzasz długość pazura dobierasz częstotliwość ptasich treli gatunki dzwońców obok ścieżki za chwilę nastawisz pranie nowy proszek przebiera rogami żelowych poduszeczek dwanaście tygodni świeżości z mydlanych banieczek - słyszysz jak drwi? dobrze spierze wszelkie ślady krwi

weź odkurz kota skitraj nim skona biały winiacz odemknij niech oddycha chłopa nakarm i przytul do łona winiacz skosztuj jest pycha teraz przejażdżka na szmacie i v`oila! w koronki wskakuj niech ma mycie okien zostaw na lepszą okazję jeśli chodzi o zakupy carlo rossi jest ważne ze cztery butelki na wypadek wszelki nie zapomnij o dzieciaku zaplanuj czytanie w międzyczasie po winiaczu i Kapturek i Wilk dowcipnym zda się rano nastaw jaja na się

zgrabne rymy, tylko kto to teraz chce przeczytać, smutne...

jaki kochany wiersz, jak kot rozmruczony :)

dobrze się zapowiada tylko puenta jakaś niedochlana, pozdrawiam (na zdarowie;)

Nie czaję coś tej puenty; jak ma On nie zaliczać, skoro jest w każdym łóżku? Coś przegapiam? Klimat pasuje, żart żartowny, wszystko teges ale...

@Marlett :)

@stanisław_prawecki o, o, o tu: pod ogonem ;)

Z niepokojem oddzielam serce od wątroby i już nie wiem? Czy Kozak na sercu będzie mi leżał, czy na wątrobie? Do myślenia daje, oj daje... Szczególnie poprzez zabieg zwracania się do czytelnika... Bardzo mi się podoba!

nie czaje ostatniego wersu, przemawia do mnie druga strofa, szczególnie mniemam spracowane, pulchne przedramiona sąsiadki ;)

a mnie się Ryża podoba bardzo, tylko kurwa mnie razi, też optowałabym za bardziej mlaszczącym określeniem, klimat dzielni oddany, podobaś :)

uśmiechnęła się, rozrzewnił mnie klimat ale i rozbawi, słodko - gorzki posmak samotności i przemijania, pogodzonej nostalgii... podoba mi się, pozdrawiam :)

słyszę jak rosną mi włosy

pytam izki gdzie facet co na to wszystko zarobi tu kurwa tu! izka wali się w piersi przyodziała je w pancerz fiszbinami się zdobi w przełyk sączymy lejdis pralkę nastawiam na pięćset sama niech się urobi korbką nie musisz zakręcić praniem wyje jumbojet wodą chlusta i topi pijąc z nas trzech trzy ćwierci http://imaginekologia.blog.onet.pl/files/2015/08/20150814_194805-1-1.jpg

do spotkania zostały dwie godziny i trzy ćwierci wyprasuję zmarszczki na ubraniach ukryję pod makijażem nie widziałam cię całe dwa lata dwa lata życia przed czterdziestką to całe dwa lata bliżej śmierci zdążyłaś usunąć tatuaże urodzić Jadzi brata zadowolić się byciem resztką (pewnego wieczoru przy kielichu ojciec stwierdził) eurotortu wzajemnych korzyści z głupią matką nadziei że cud się ziści staniemy twarzą w twarz która z nas wraca wreszcie do domu? zobaczę własny strach odpychasz mnie przyciągam cię w dynamice atomu trzy ćwierci i godziny dwie by się spotkać to za mało gdy zapomnieć się nie dało i z prawdy jak z gaci przykrótkich nie wyrosło że cię kocham siostro

zgrabna forma bystra obserwacja napisane to tak, że przechodzą mnie ciary na myśl, że za wolnomyślicielstwo czeka kara pewna jak to, że co roku wiosna obrządek legitymizuje posłuszeństwo...

maniek na jonatany wziął wyjechał wrócił w try migi jak obiecał drewnianą skrzynką o bokach wzmocnionych postawią mu rzewny stroik i zosia będzie śpiewać o tatulu co jak słowik wyzwolony rozsyp prochy nasze Panie co nas bronisz od wszelkiego zła tyle z nas zostanie i już rozsypane ja b łka

Piękne, zabieram fragment o Sumowskiej, też (za Andrzejem Baryczem) jestem za rozpoczęsciem wiersza od tego właśnie fragmentu, który zatrzymuje, przykuwając uwagę, zmusza do refleksji nas przemijaniem pzdr :)

@andrzej_barycz Bardzo dziękuję za tę konkretną rozkminę mojej miniaturki, zmieniłam ostatni wers pod pana wpływem; uświadomiłam też sobie, że ciągle jakoś ukrywam się za półsłówkami, jakby bojąc się wielkich stanów a w zasadzie raczej opinii, czy mam prawo myśleć tak i czuć tak, jak czuję... hmmm... ważna lekcja dla mnie, łączę pozdrowienia!

@andrzej_barycz Panie Andrzeju, dziękuję za komentarz. Hmm, emocjonalne zachłyśnięcie się nie jest jałowe... Dlaczegóżby dzielić chwilowe i dłużej trwające stany na lepsze i gorsze? Aczkolwiek zastanawiam się... w pierwowzorze brzmiało JESTEM TYLKO TRWANIEM. Pozdrawiam! :)

gęby przyprawianie rysów pozbawiane na czynniki pierwsze ściągam siebie z siebie jestem tylko trwaniem http://imaginekologia.blog.onet.pl/files/2015/03/wpid-IMG_20150331_114404.jpg

jest tu potencjał baba jak lubię czupurna rozumiem że i wibrator ale co on ma do sprawy? :)

neodmiennie jest Pan w formie ten rym... pozazdrościć... Pozdrawiam! :)

"zadzwoń nie patrzę a może to właśnie ty (...)" "(...)broniąc się przed ścianami nie znajduję niczego w logice nieba (...)" - genialne! :)

piękne! dziękuję za ten wiersz! pozdrawiam :)