Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
well I've been where you're hanging.

nikt nie wyrzucił sióstr miłosierdzia, one wciąż jeszcze
są tu - czekały aż przyjdę, bez butów i bez zębów, i z sercem spuchniętym
jak balon. dały mi spokój, dały mi słowa,
moja spowiedź była długa, zanim skończyła się noc
mieliśmy szerokie źrenice. więc ty, który idziesz, którego
życie jest liściem rzuconym na czerwony wiatr - wciąż jeszcze możesz tu być.
zostaw wszystko - rodzinę, zapałki, dom. najpierw
sucha gałąź, później siostry cię dotkną, uleczą. kto nie jest
święty, ten jest grzesznikiem.

zostawiłem je, gdy spały, spocone od miłości; nie włączaj światła,
wejdź po cichu i sprawdź, czy ciała układają się w znak
zapytania - to będzie twój adres, połóż się jak kropka, pod nimi.
osłodzą ci dni, bo to nie tak,
we weren't lovers like that.

---------------------------------------

www.youtube.com/watch?v=oBFQg7P5YKw
  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Właściwie poza byciem spoconym od miłości mogłoby być, ale forma jest niestrawna. Wersy są za długie, a przecinki w nich udają nowe wersy.

W efekcie kiepsko się to czyta.

Ale nawet jeśli - to wiersz tylko przeciętny

Opublikowano

w tej maszynie wszystkie elementy pasują tylko śrubki zostały pozamieniane(-:
czasami mam wrażenie , że przerzutnie i entery znalazły się w nie odpowiednich miejscach.
jako całość zajadam ze smakiem

twój styl pisania jest rozpoznawalny jest inny niż to co się spotyka na serwisie.

p.s dawno nie słyszałem Cohena, prawie zapomniałem, że istnieje((-:
pozdrawiam

Opublikowano

Na szczęście wszędzie są jakieś siostry miłosierdzia, które czekają na zdrożonego (zagubionego, a przynajmniej poszukującego nie wiadomo czego) człowieka. Ale od których jeszcze szybciej się ucieka, niż do których, co dopiero się uciekało przybywając. Ale jednak, żeby napisać takie coś (po swojemu), to pewnie jednak takie klimaty trzeba dobrze znać (odczuwać), no i trzeba jeszcze lepiej czuć się w słowie (w stylu) w którym się piszę, a właściwie zdaje relację słowną, uzupełnianą, czy wspomaganą rzeczowymi cytatami. A w końcu i tak nie widomo, czy miłość bardziej łączy czy dzieli. Ale przynajmniej z oddali łączy (przybliża), a z bliska nie musi dzielić, ale oddala od siebie, bo taka właśnie jest miłość – nie do zaspokojenia. Pozdrawiam

Opublikowano

Fajna wariacja na temat piosenki wiekowego juz mistrza, choc na koncertach ciagle iskrzy. Mimo przeroznych zaprzeczen, siostry milosierdzia to jednak panny lekkich obyczajow, niekoniecznie prostytutki, ale panie chetne pocieszac strapionych swoimi wdziekami; napisane chyba w tym samym okresie gdy Cohen przemieszkiwal w Chelsea Hotel (23 ulica, dziala do dzis), gdzie oprocz Janis Joplin i Judy Collins bylo wiecej, bardziej anonimowych siostr milosierdzia.

Opublikowano

Ciężko się mierzyć z Cohenem. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony dobrze, że nie oparłaś się wyłącznie na tekście piosenki, dodałaś sporo od siebie. Mam jednak wrażenie, że pod koniec zabrakło weny i stąd próba wybrnięcia i spointowania cytatami.

Arek

Opublikowano

więc ty, który idziesz, którego
życie jest liściem rzuconym na czerwony wiatr

no, no... ;)

Jeżeli istnieje w czytelniku wewnętrzna zgoda, na stylizację języka/ rzeczywistości/ języka rzeczywistości, to wiersz może się podobać.
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to wrażenie może brać się z tego, że tekst pochodzi z czasów, w których miałam nieco nikłe pojęcie na temat wersyfikacji, jeszcze niklejsze niż dziś


dzięki i fajnie, że przypomniałam o istnieniu Cohena.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


do mojego, do mojego kaloryfera, koniecznie!
tak sobie myślę, że chyba już nigdy nie zobaczę Cohena na żywo, przegapiłam okazję i pluję sobie w brodę na ten strzał w piętę.

cytaty niepotrzebne? zastanawiam się nad ich funkcją i dochodzę do wniosku, że uznałam jej egzystencję instynktownie, ale dookreślić nie potrafię, więc bez wątpienia się zastanowię i pewnie w końcu zostanie tylko ten cytat na początku, motto tłumaczenia.

dzięki za odwiedziny, miło Cię widzieć po długiej przerwie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie będę zbyt obszernie tłumaczyć, że tak nie było, chociaż tak nie było, bo do tych magicznych, przepełnionych tekstów zawsze siadam magiczna i przepełniona, i piszę z wizją i radością, ale wygląda jak wygląda, więc co tu dużo gadać.


dziękuję Ci
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


fajnie Cię widzieć. myślisz, że jeśli jej nie ma, to nie przymknie oka? bo mnie się wydaje, że jeśli zna Cohena, to przymknie, może nawet dwa ze swoich ók.

dziękuję za komentarz.

No przecież piszę z zamkniętymi ókami, a od Cohena wymagam tyle co od ciebie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co kto lubi ;-)   Nie Iwono, zdecydowanie nie. Niebo nie jest, bo się należy. Coś trzeba wybrać ;-)      
    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...