Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aluna


Bea.2u

Rekomendowane odpowiedzi

1. cały czas? śledzisz mnie? jestem co najwyżej raz na jakiś czas i czytam wiersze 3-4 użytkowników, którzy mnie interesują. nie śledzę forumowych tematów, nie żyję tym od rana do nocy.
2. myślę, że wielu użytkowników nie było tu przez miesiąc i dla wielu org nie jest całym życiem. komu trzeba powtarzać? no choćby Messalinowi - jak widać, nie tylko ja nie wiem, o co chodzi.
3. odsyłam do powyższych rad. serio;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

To skoro trzeba jak krowie na rowie przykład, to ja założę zaraz temat, że zbieram kasę, bo potrzebuję.

A jak ktoś będzie pytał o szczegóły, to powiem, że mnie to upokarza i żeby czytał moje wpisy.

A jak ktoś będzie dalej się pytał, to powiem, że to potwarz, bo na pewno znajdzie się słówko, którego będzie można się czepić.

Taka akcja to żenada. A są tu ludzie, którzy naprawdę mogliby pomóc.

Przepraszam bardzo, ale gdybym ja zbierał kasę dla kogoś, to trąbiłbym na prawo i lewo o szczegółach, bo to zdecydowanie zwiększa szansę na sukces, a chyba o to chodzi w takich akcjach.

I powiem jeszcze, że jak ktoś nie jest gotowy opowiedzieć o swoim problemie, to znaczy, że nie jest gotowy przyjąć pomoc.

A na koniec zastanowię się publicznie, jak to się dzieje, że ludzie z anonsów telewizyjnych opłacanych przez różne fundacje jakoś się nie krygują, że wstyd i że niefajnie publicznie o takich sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ostatnio interesował mnie problem rehabilitacji dwóch chłopców- braci niepełnosprawnych w jakiejś ubogiej rodzinie wiejskiej/ sytuacja pokazana w TVN/. Jak dobrze pamiętam gmina Tyrawa Wołoska. Zaniechanie rehabilitacji skazywało tych chłopców na dożywotnie kalectwo.

Dlatego najzwyczajniej pytam -na jaki cel zbierane są pieniądze, bo ogólnikowe
"poważne kłopoty zdrowotne " - proszę wybaczyć - wg mnie zakrawa na kpinę
lub zabawę w altruizm.

Moje szersze zdanie na temat ubóstwa jest wyłożone na mojej prywatnej stronie internetowej:

www.mazurkiewicz.com.pl/przeplatane.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ostatnio interesował mnie problem rehabilitacji dwóch chłopców- braci niepełnosprawnych w jakiejś ubogiej rodzinie wiejskiej/ sytuacja pokazana w TVN/. Jak dobrze pamiętam gmina Tyrawa Wołoska. Zaniechanie rehabilitacji skazywało tych chłopców na dożywotnie kalectwo.

Dlatego najzwyczajniej pytam -na jaki cel zbierane są pieniądze, bo ogólnikowe
"poważne kłopoty zdrowotne " - proszę wybaczyć - wg mnie zakrawa na kpinę
lub zabawę w altruizm.

Moje szersze zdanie na temat ubóstwa jest wyłożone na mojej prywatnej stronie internetowej:

www.mazurkiewicz.com.pl/przeplatane.html

jeśli ma Pan doczynienia z podobnymi sytuacjami, to dobrze Pan wie, że nie jest łatwo ani poprosić o pomoc, ani tlumaczyć się, ani obnażać problemy. nie pisuję na ten temat wierszy,nie interesuję się na codzień. zwyczajnie i po ludzku poruszył mnie problem koleżanki z forum. to, co mogę powiedzieć: nie zbieramy żadnych wielkich kwot. doraźnie była mowa o 2 tyś zł. nie operacja, nie duzy zakup, zwyczajnie zabrakło w pewnym momencie na realizację recept. można nie wierzyć. można odsyłać do innych, można powiedzieć, że ma się rodzinę, sąsiadów itd. ale nie zawsze w zyciu wszystko się pięknie układa, i jeśli zachodzi taka potrzeba, konieczność, ludzie w ostateczności zwracają się do grona dalszych znajomych. i ja to rozumiem i nie robię przesłuchań. wiem, że Aluna ma trudną sytuację zarówno rodzinną, jak i zdrowotną. pociągnęło to za sobą kłopoty finansowe. bardzo proszę nie uzywać odnośnie tej sprawy określeń typu: kpina, czy zabawa w altruizm.

Pozdrawiam
/b
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeśli chodzi o kwestie merytoryczne, o których mowa wyżej -
dajmy na to, mogę się rozeznać, kilka osób z mojej rodziny pracuje w mopsie, mogłabym wypytać co i jak załatwić. niestety, problem - ojej, nie wiem, o co mam zapytać...

tyle tylko próbuję uzmysłowić samowolnej dyspozytorce informacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie. Ktoś tam, o kim wiem tylko tyle, że z nagła w jakimś poście w sposób obraźliwy przekręca mój nick, wszystko wie i zna wszystkie szczegóły i to powinno wystarczyć. A jak komuś nie wystarczy, to znaczy, że cham, prostak, rozbójnik, świnia i w ogóle zły człowiek jakiś, który NIE CHCE POMAGAĆ.

To jest kpina, bez względu na to, czy Pani sobie życzy, by używać takich wyrazów odnośnie do tej sytuacji, czy nie. A można spokojnie użyć słów mocniejszych.

Jeżeli mam komuś pomagać, nawet wysyłając 10 złotych, to mam prawo wiedzieć po co i na co. A jeżeli mi się tych informacji nie przekazuje i ja nie pomagam, to nikt nie ma prawa nawet sugerować, że coś ze mną jest nie tak, bo to są MOJE pieniądze, ciężko zarobione. Wystarczy, że prawie 40% wyrobione przeze mnie idzie nie wiadomo gdzie i na co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Olesia,
dla mnie zawsze juz będziesz tą osobą, która uznała sprawę Aluny z grę.
sorry.
a ty dla mnie już zawsze będziesz osobą, która nie potrafi odpisać na zadane pytania, czytać ze zrozumieniem i czepiającą się rzeczy najmniej istotnych, przy okazji prezentującą postawę "wiem, ale nie powiem" - nawet jeśli działa to na szkodę osoby potrzebującej:) no i ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Olesia,
dla mnie zawsze juz będziesz tą osobą, która uznała sprawę Aluny z grę.
sorry.
a ty dla mnie już zawsze będziesz osobą, która nie potrafi odpisać na zadane pytania, czytać ze zrozumieniem i czepiającą się rzeczy najmniej istotnych, przy okazji prezentującą postawę "wiem, ale nie powiem" - nawet jeśli działa to na szkodę osoby potrzebującej:) no i ?

dobranoc.
może jutro zmądrzejesz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ty dla mnie już zawsze będziesz osobą, która nie potrafi odpisać na zadane pytania, czytać ze zrozumieniem i czepiającą się rzeczy najmniej istotnych, przy okazji prezentującą postawę "wiem, ale nie powiem" - nawet jeśli działa to na szkodę osoby potrzebującej:) no i ?

dobranoc.
może jutro zmądrzejesz.
ja może jutro. a ty kiedy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w tym rzecz, aby licytować się kto jest bardziej chory i komu jest więcej potrzeba. Jeżeli ktoś przeciwnie uważa nie powinien w ogóle wypowiadać się tutaj, tylko iść na fora poświęcone stricto charytatywnie.

Aluna jest naszą społecznościową Koleżanką. Kiedyś otrzymałem od Niej list z wyjaśnieniami i śmiało mogę Wam powiedzieć, że wesoło nie jest.

Poprzez ten konkurs pragniemy wesprzeć Ją na tyle, na ile możemy. Chociażby starczyło Jej na lekarstwa i dojazdy do specjalistów.

Poza tym nie dziwię się, że Aluna nie chce wypowiadać się więcej na temat swojej choroby. Ostatnim razem, gdy to zrobiła musiałem usunąć temat, gdyż tyle świństwa niektórzy napisali, że szkoda gadać.

Andrzej Sztuczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrażenie "jeżeli ktoś uważa inaczej, to nie powinien się wypowiadać" brzmi co najmniej niefortunnie. Może Pan sobie tutaj robić, co chce, jednak jeżeli już firmuje Pan publiczne zbiórki, to w Pańskim interesie chyba jest dopilnować, żeby sprawa przynajmniej wyglądała poważnie. To nie jest zrzutka na imprezę między grupką ziomali tylko rozpowszechniona informacja dotycząca przekazywania środków pieniężnych konkretnej osobie. W takich sytuacjach wypada podać cel takiej zbiórki. To, że ktoś jest biedny i mu nie wystarcza to trochę za mało, bo tak mogłoby powiedzieć wielu ludzi, również tutejszych użytkowników. I nie w tym rzecz, żeby się licytować, ale w tym, że takie wytłumaczenie jest po prostu niepoważne. Niektórzy zachowują się tutaj jako powiernicy jakiejś tajnej wiedzy na temat istoty rzeczy jednocześnie dysponując swobodnie danymi osobowymi i numerami kont - to wygląda dziwnie. Nie wiem, co myśleć o czymś takim, kiedy ktoś godzi się na publiczne podanie swoich danych a nie godzi się na to, żeby powiedzieć z grubsza, o co chodzi? to może te zakładane posty to jest pomoc na siłę? pojawia się masa pytań a w odpowiedzi tylko i wyłącznie wypowiedzi wymijające, pełne jakiegoś nieuzasadnionego niczym poczucia wyższości. To jest jakieś chore. I powiem Panu, że nie pragniecie wesprzeć na tyle, na ile można, bo gdyby sprawa była jednorazowo objaśniona, jak trzeba, zebrałoby się o wiele więcej pieniędzy niż w sytuacji, w której mamy czeski film. Wcale nie oczekuję, że ktoś będzie opowiadać o swojej chorobie - dlatego też jako zupełnie obcy człowiek nie mam zamiaru zgłaszać się na privie i wypytywać Aluny o cokolwiek. Ale Pan jest osobą, która posiada wszelkie możliwości, żeby to załatwić porządnie - krótko, treściwie, taktownie, bez wchodzenia w zbędne szczegóły, ale z podaniem danych niezbędnych, opisać sprawę w temacie, w którym nikt nie miałby uprawnień do robienia wpisów. W ten sposób nie doszłoby do przypadków wypisywania "świństw". Zamiast tego mamy całą masę tematów, z których nic nie wynika poza tym, że ktoś zapłacił (jak ogłoszenia parafialne), że są przeszkadzacze i ogólnie, jeżeli ktoś ma jakieś "ale", to jest be. Ja nie rozumiem takiego podejścia, jeżeli ktoś robi imprezę dla znajomych i wtajemniczonych, to po co wywiesza ogłoszenia na osiedlu, że coś się kroi. Żeby potem powiedzieć: "dawaj kasę, albo spadaj"? to jest niepoważne i zakrawa na kpinę, tak jak powiedział egzegeta - człowiek, który dał się tutaj poznać niejednokrotnie z wyważonych opinii.

Ja mogę zrozumieć, że ktoś się najpierw do czegoś zabiera, a potem pomyśli - zdarza się. Ale nie rozumiem zamykania komuś ust w odpowiedzi na konkretne pytania. Człowiek na poziomie może się poczuć czymś takim zniesmaczony i tak rozumiem fakt, że egzegeta zamilkł pod tym tematem.

Jest sporo ludzi, którzy zanim dadzą pieniądze, chcą wiedzieć na co i po co. Takim ludziom zazwyczaj nie wystarcza to, że Bea2u, Mariusz Rakoski i Andrzej Sztuczka wiedzą i pochwalają, ale nie powiedzą. Ci ludzie nie dadzą kasy. A czy nie byłoby lepiej dla beneficjenta, żeby jednak dali? czy w tej akcji nie chodzi przypadkiem o to, żeby zebrać jak najwięcej? czy o to, żeby powstawały posty, w których wtajemniczeni będą się produkować o tym, jak być pięknym i robić piękne rzeczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan mnie źle zrozumiał. Chodziło mi o wypunktowywanie osób, "którym bardziej jest potrzeba".

Wiadomo, że są osoby o wiele bardziej chore i potrzebujące. I jeżeli mamy zestawić przypadek Aluny wobec takich osób, to rzeczywiście nie mamy o czym dyskutować.

Pragnę jeszcze raz podkreślić, że poezja.org to nie portal charytatywny, a cała akcja jest zorganizowana na potrzeby naszej chorej Koleżanki. Solidaryzujemy się z nią w tych chwilach.

Każdego, kto jest zainteresowany problemem odsyłam do priv z Aluną. Z pewnością Wam odpisze.

andrzej Sztuczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no nie wiem - pół dnia temu napisałam do Aluny bardzo konkretną wiadomość - nie odpisała.
Pan zdaje się też czeka na odpowiedzi na swoje maile.;)

Nasze czasy przyzwyczaiły nas do tego, że mamy wszystko natychmiast. Czasami przyzwyczajenia to zła rzecz i trzeba cierpliwie poczekać na swoje :)

a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan mnie źle zrozumiał. Chodziło mi o wypunktowywanie osób, "którym bardziej jest potrzeba".

Wiadomo, że są osoby o wiele bardziej chore i potrzebujące. I jeżeli mamy zestawić przypadek Aluny wobec takich osób, to rzeczywiście nie mamy o czym dyskutować.

Pragnę jeszcze raz podkreślić, że poezja.org to nie portal charytatywny, a cała akcja jest zorganizowana na potrzeby naszej chorej Koleżanki. Solidaryzujemy się z nią w tych chwilach.

Każdego, kto jest zainteresowany problemem odsyłam do priv z Aluną. Z pewnością Wam odpisze.

andrzej Sztuczka
Proszę Pana, w firmie, w której pracuję, co jakiś czas pojawiają się anonse dotyczące wsparcia różnych osób z różnych powodów. Nie zdarzyło się ani razu, aby osoba wysyłająca taką informację nie podała danych takich jak: powód, dla którego wsparcie jest konieczne, konkretna informacja na co są zbierane pieniądze i dlaczego trzeba je zbierać (bo np NFZ się wypiął, albo coś), jeśli potrzebna jest pomoc merytoryczna, to dokładnie w jakim zakresie i wreszcie: jaka kwota jest potrzebna. Wygląda to mniej więcej tak:

"X cierpi na (nazwa jednostki chorobowej). Potrzebuje codziennie dwóch dawek leku Y, który kosztuje Z zł za dawkę. Taka kwota przekracza możliwości finansowe rodziny. X potrzebuje N dawek leku, by wyzdrowieć, co daje kwotę P. Pomóżcie nam ją zebrać."

Dodam, że moja firma ma niewiele wspólnego z prowadzeniem działalności charytatywnej, poza tym, że istnieje fundacja luźno z nią związana.

Nie przypominam sobie przypadku, żeby ktokolwiek odsyłał ludzi z pytaniami do osoby chorej lub jej rodziny. Takie postępowanie jest niewątpliwie objawem taktu, ale w tym wypadku to uderzenie w płot. Bo nie wydaje mi się dbałoscią o dobrostan osoby dotkniętej nieszczęściem stwarzanie sytuacji, w której ta osoba może być bombardowana mnóstwem pytań od obcych ludzi na temat jest sytuacji prywatnej. Notka jak powyżej załatwia sprawę i zdejmuje ciężar tłumaczenia 100 razy obcym ludziom swojej przykrej sytuacji z, w tym wypadku, Aluny.

Na koniec dodam, że nie widziałem, żeby ktokolwiek tu zestawiał przypadki i porównywał pod względem bycia bardziej potrzebującym, a to że to nie jest portal charytatywny nie ma nic do rzeczy (są takie?). To, że prawo Pana do niczego nie obliguje, nie znaczy, że przy takiej akcji nie powinny być utrzymane pewne standardy i dobre obyczaje. Pomijając oczywiste plusy ich zachowania, z pewnością przyczynią się do większego sukcesu akcji, ponieważ takie czasy mamy, że wielu ludzi jest z gruntu nieufnych. I to nie dlatego, że są źli, tylko dlatego, że takie są czasy. Zresztą, jak się wszystko wyjaśni na samym początku, to potem nie trzeba się obrażać, że ktoś coś zasugerował albo nie zasugerował, ale ktoś tak to zrozumiał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pan mnie źle zrozumiał. Chodziło mi o wypunktowywanie osób, "którym bardziej jest potrzeba".

Wiadomo, że są osoby o wiele bardziej chore i potrzebujące. I jeżeli mamy zestawić przypadek Aluny wobec takich osób, to rzeczywiście nie mamy o czym dyskutować.

Pragnę jeszcze raz podkreślić, że poezja.org to nie portal charytatywny, a cała akcja jest zorganizowana na potrzeby naszej chorej Koleżanki. Solidaryzujemy się z nią w tych chwilach.

Każdego, kto jest zainteresowany problemem odsyłam do priv z Aluną. Z pewnością Wam odpisze.

andrzej Sztuczka
Proszę Pana, w firmie, w której pracuję, co jakiś czas pojawiają się anonse dotyczące wsparcia różnych osób z różnych powodów. Nie zdarzyło się ani razu, aby osoba wysyłająca taką informację nie podała danych takich jak: powód, dla którego wsparcie jest konieczne, konkretna informacja na co są zbierane pieniądze i dlaczego trzeba je zbierać (bo np NFZ się wypiął, albo coś), jeśli potrzebna jest pomoc merytoryczna, to dokładnie w jakim zakresie i wreszcie: jaka kwota jest potrzebna. Wygląda to mniej więcej tak:

"X cierpi na (nazwa jednostki chorobowej). Potrzebuje codziennie dwóch dawek leku Y, który kosztuje Z zł za dawkę. Taka kwota przekracza możliwości finansowe rodziny. X potrzebuje N dawek leku, by wyzdrowieć, co daje kwotę P. Pomóżcie nam ją zebrać."

Dodam, że moja firma ma niewiele wspólnego z prowadzeniem działalności charytatywnej, poza tym, że istnieje fundacja luźno z nią związana.

Nie przypominam sobie przypadku, żeby ktokolwiek odsyłał ludzi z pytaniami do osoby chorej lub jej rodziny. Takie postępowanie jest niewątpliwie objawem taktu, ale w tym wypadku to uderzenie w płot. Bo nie wydaje mi się dbałoscią o dobrostan osoby dotkniętej nieszczęściem stwarzanie sytuacji, w której ta osoba może być bombardowana mnóstwem pytań od obcych ludzi na temat jest sytuacji prywatnej. Notka jak powyżej załatwia sprawę i zdejmuje ciężar tłumaczenia 100 razy obcym ludziom swojej przykrej sytuacji z, w tym wypadku, Aluny.

Na koniec dodam, że nie widziałem, żeby ktokolwiek tu zestawiał przypadki i porównywał pod względem bycia bardziej potrzebującym, a to że to nie jest portal charytatywny nie ma nic do rzeczy (są takie?). To, że prawo Pana do niczego nie obliguje, nie znaczy, że przy takiej akcji nie powinny być utrzymane pewne standardy i dobre obyczaje. Pomijając oczywiste plusy ich zachowania, z pewnością przyczynią się do większego sukcesu akcji, ponieważ takie czasy mamy, że wielu ludzi jest z gruntu nieufnych. I to nie dlatego, że są źli, tylko dlatego, że takie są czasy. Zresztą, jak się wszystko wyjaśni na samym początku, to potem nie trzeba się obrażać, że ktoś coś zasugerował albo nie zasugerował, ale ktoś tak to zrozumiał.

Jeszcze raz podkreślam. Poezja.org to nie firma, a Aluna to nie z nieba wzięta osoba, tylko nasza portalowa, czynna poetka, która zachorowała i prosi o pomoc.

a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...