Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o złota nirwano ach witaj kochana
siostrzyczko idiotów co chorzy na miłość
znalazłam cię wreszcie dopadłam zziajana
i mogę już nie być przeminąć

nic nie czuć nie marzyć nie szukać ostoi
zapomnieć że licho płonęło nadzieją
że trzeba coś kupić że warto by goić
jak ja gdzieś to wszystko minęło

o złota nirwano rozewrzyj ramiona
przychodzę z pokorą świąteczna wyrzeczna
ktoś dziś się narodził ktoś inny znów kona
a ty nieprzerwanie dzwoneczna

kaleczna
serdeczna
bezsprzeczna
bez...

Opublikowano

to zakończenie nie bardzo

nirwana, jako swoisty stan ducha( gnoza ) potrzebny jest peelce po trudach miłosnych rozkojarzeń.
co rozumiem w pełni.

ale takie określanie nirwany - kaleczna(!), serdeczna, bezsprzeczna, bez - jest dziwaczne, jak dla mnie.

przemyśl.


pozdrawiam

Opublikowano

Łysy: Dzięki, że wpadłeś. A "Anno" napisałabym jednak wielką literą. Mimo wszystko!

Almare: Miło, że naskrobałeś parę słów:) Nie wklejam tu nieprzemyślanych słów! To nie warsztat;) Serdecznie!

Cezary: Dzięki, bardzo mi miło. Repozdrawiam, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niekaleczny, serdeczny i bezsprzecznie dobry wiersz... Paro, Parko, Pareńko. Pozdrawiam
Parę, skutecznie wspinającą się na szczyt Olimpu. Widziałem orła cień.

pokora niewiele nirwanie pomoże
szczególnie tym chorym z miłości
chochoł goreje już życiem zziajany
jakby chciał skonać ze złości

a ty nirwano srebrzysto dzwoneczna
na próżno czekasz amoku
tak chyba było już tobie pisane
pomarzyć tylko z doskoku

z oddali
znienacka
z pospiechu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius @Wiesław J.K.Dziękuję panowie za odwiedziny :)   @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, jaki Lisek Chytrusek - :)   @Nata_KrukDziękuję Nato,  poecie wolno więcej. dziękuję :)
    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Roma Dziękuję Roma, chciałem odpowiedzieć temu panu, ale nie warto. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
    • może to za mało zapytała jesień kobiercem złocistym przytulić się chciała cwaniara wiedziała że jutro dopadnie ją marazm listopad tak oczywisty
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...