Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Almare

Użytkownicy
  • Postów

    1 184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Almare

  1. Słabo, jak na dział Z. To takie radosne gaworzenie a nie poezja.
  2. Nie! Ależ kluchę Pan ugotował.bry, fuj...
  3. Almare

    standardowy stan

    dobre, trzyma klimat. podobasię :)))
  4. za przymkniętymi oczami mgła nie pozwala wyczuć jak szybko zbliża się ziemia Jak oczy przymknięte, to mgła po kie licho? Klasyczne zapychanie, zapychanego pod górę ( na Parnas Poezji.org) wierszydła. Źle, nie czuje Pani słowa. Dział Z w dalekiej perspektywie. No chyba, że dopychać będzie Pani kolejne dzieła na siłę.
  5. Almare

    Naturalnie

    Słabo jak na dział Z. Chciałbym, by krytycy spolegliwi zechcieli pokazać choćby jeden fascynujący kawałek, w tym dziele. Brrr
  6. Almare

    standardowy stan

    moja wola jest szybsza od inteligencji po prostu staram się jak mogę Zajebiście błyskotliwe. Świadczy o nadczynności tarczycy, podmiotu lirycznego. Szybciej robię niż myślę; ale, co tam, staram się jak mogę. słabo jak na dział Z.
  7. Almare

    Dyvi Puebla*

    ten norweski statek niczym się nie wyróżniał przeciwnie był jakiś taki toporny kanciaty Ten dwuwiersz mnięmęczy - jeżeli "niczym się nie wyróżniał", to jak można napisać "przeciwnie"? Całość mnie nie przekonuje.
  8. Almare

    Jesień

    Wawrzynku, dzięki, ale na odległość to jednak nie to samo co z oddali, wiem coś o tym. Pozdrawiam. Leszek Ale! Rzeczą istotną jest, by odległość nie przekraczała możliwości męskiego podmiotu lirycznego. Love non consummatum, niemożliwum. siek
  9. No bo właśnie wymyśliłem wiersz do działu Zet. Proszę o opinie. Moje serce mocno bije!!! Przez powieki łzy się leją! Kiedy myślę wciąż o Tobie; To me dłonie wciąż szaleją…. Nie ma o czym tutaj pisać! Chyba, że krwią rzewną z żyły!!! Zaraz przed się ruszę, czekaj! Tylko nabiorę siły.. Ukochana, twoje oczy są jak lustro! Szafirowe i błękitne… A ja patrzę przez źrenice… Jak nasza miłość kwitnie.!!! Piękny, prawda? Szczerze zazdroszczę dzieła o miłości, która nie wiadomo skąd się wzięła. Dla wszystkich ona w kształcie jednaka a mianowicie: serce zamienia w klik klaka. PS "A ja patrzę przez źrenice" - powalające, że nie wpadłem na to... :)))
  10. Almare

    skrzypce jasne

    Otwarcie dzieła, chujowe jakieś... penisada? Dlaczego?
  11. Burd nie wywołują głodni, zdesperowani ludzie. Burdy w miastach Anglii wywołują byki wypasione na socjalu. Każda darmowa usługa, czy produkt, wywołuje nieskończony, nieracjonalny popyt ( przypomnę kartki na alkohol w PRL; wódkę na kartki kupowali wszyscy, czy jej potrzebowali, czy też nie - generując ogromny popyt ). Rozbudowany socjal degeneruje ludzi i tworzy warstwę wiecznych beneficjentów, na których łoży pracująca za marny grosz ( no, bo trzeba finansować socjal ) reszta. Ten cudowny ustrój, zwany socjalizmem właśnie odchodzi w konwulsjach finansowych krachów Państw i systemów zabezpieczeń społecznych zwanych ZUS-ami. A miało być tak pięknie - każdemu według potrzeb -"Socjalizmus macht frei"; wypisywali na swych sztandarach dumni z siebie politycy, uchwalający, co chwila, nowe przepisy, umożliwiające dojenie przez wybranych tyrających mas. Gdzie jesteśmy? Zainteresowanych odsyłam do zaglądnięcia tu i tam, i poczytania o cyklach gospodarczych, w tym szczególnie, o mega cyklu Kondratiewa. On, przewidział ten krach dawno temu... :))) Przykład Szwajcarii, która zagospodarowuje nadwyżki finansowane całego świata ( Kuwejt finansów - złoża ropy zastępują miliardy napływających kapitałów, tak wielkie, że stopy procentowe były ujemne ) nie jest właściwy; tym bardziej, że prawdziwe dane o podziale bogactwa są tajne, a socjal jaki otrzymują obywatele, być może, jest ochłapem rzuconym na pożarcie i dla spokoju ducha. :))) Rząd nie jest od rozdawania cudzej ( mojej, twojej, jego ) kasy, tworzenia nonsensów ekonomicznych, niańcznienia kogokolwiek i uczenia czegokolwiek. Od czego jest rząd? To inny temat do dyskusji. Pozdrawiam zza Wielkiej Wody. :)))
  12. Dziesięć kont!? Wariat, jakiś, musi to być - Wariat Niewątpliwy. PS Życzę wytrwałości, trzymam kciuki.
  13. "moderatorzy usuwający" to rzeczywiście kiepski pomysł, ale już grono dopuszczające do publikacji "wyżej" to już, moim zdaniem, dobry pomysł, tym bardziej, że widziałem miejsca gdzie to rzeczywiście działa. niechaj dział P będzie taką poczekalnią, w której wiersze będą wyróżniane publikacją w dziale Z. Uważam, że pozytywne wyróżnianie wierszy ma większą siłę niż "zrzucanie", podkreślanie słabizny i braku talentu (co siłą rzeczy musi być dla jednej ze stron frustrujące), zresztą i błędy w przypadku słabych wierszy są powielane, co na dodatek czyni tego typu ocenianie zwyczajnie nudnym. Zaś w takim modelu awantury oczywiście będą, ale raczej incydentalne, bo awanturnicy zazwyczaj takie strony dość prędko opuszczają. Jest tylko jedno ale: powołany do oceniania organ miałby dość dużo pracy, bo bez zaangażowania całość zwyczajnie zdechnie, więc takie grono powinno być albo liczne (zawsze byłby ktoś na posterunku) albo pracoholiczne. No i broń boże wybierane demokratycznie, bo to nie działa, na zasadzie zaproszenia na przykład (chociaż powinna być dana możliwość zgłoszenia akcesu) Dział Z, jako dział wierszy wyróżnionych. Tak! Dział P, jako ściek dla wszystkich. Tak! Moderatorzy do oceny dzieł, chyba nie, bo to bardzo pracochłonne i zabierające sporo czasu. Widziałbym w dziale Z wiersze autorów, które już publikowane były i można by je przypomnieć nowym forumowiczom; np. wiersze Boskiego, lub innych. Warto pokazywać dobre rzeczy. Kryteria do publikacji w dziale Z tylko artystyczne, bez względu na styl, formę i temat." Poezja współczesna" jest określeniem zawężającym. Należy pokazywać dobrze napisane kawałki, i tyle!
  14. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie wiesz o czym piszesz. A metafora, jaką jakoby miałbym odczytać z wiersza Twego, drogi autorze - uwierz, jest nie do odczytania. Wiem, wiem moja to ułomność sprawia, że nie rozumiem poety co pawiem gada. Wiersz śliczny śle pod chude bose nogi, które mają mózg niespięty w ostrogi. ;))))))))))))
  15. Bardzo słabo, bardzo. Np. w zwrotce poniżej logika fika, kolego. Piszesz: Tam nieświadom okrutnej przygody, Omijał zasadzki i różne przeszkody… Instynktem natury ślepo wiedziony, Szukał w zaroślach – kolejnej żony. wiadomo powszechnie, że żonę modliszek ma jedną na całe życie; szukać drugiej nie może, bo to fizycznie możliwym nie jest, chyba że kandydatki na żonę. No, tej może szukać . :)))
  16. Ooo, mateczko kochana! Ależ bełkocik. Powoływanie się na konstytucję RP... ludzie, trzymajcie mnie! Kolego, mówimy o twórczości, a ta założenia jest niezwykła, wyjątkowa, czytaj: elitarna. Konstytucyjny paragraf napisany został dla innej, "Wyższej Idei". Gdy pytają mnie: jakiej? Odpowiadam: ćwicz umysł, a pojmiesz niepojmaną Tytanów Myśli głębię. :))))))
  17. Nie piszemy esemesów, piszemy wiersze, lepsze, gorsze i zapisujemy je w określonej konwencji. Kropka. Poprawna edycja to jest nasz dress code; można, używając wszystkich zasobów wyobraźni, wyimaginować sobie sytuację, w której np. wpadamy na raut do Prezydenta RP w butach plastikowych tzw. ogrodniczkach i wymiętej koszuli i świetnie bawimy się wśród facetów w czerni. Ale, i tu zadać musimy sobie kilka pytań: czy jesteśmy Tytanami Myśli, czy Nasz Geniusz pozwala na taki Postępowy Postęp, czy jesteśmy Licencjonowanymi Rewolucjonistami w zakresie zasad pisowni języka ojczystego? Odpowiedź negatywna, choćby na jedno z tych pytań, umieszcza nas w grupie Porządnych Garniturów - i tyle. Odpowiedź pozytywna na wszystkie trzy pytania umożliwia zostanie stałym korespondentem z Krainy Użytecznych Idiotów. Pozdrawiam. PS Bardzo prawdopodobnym jest, w przyszłości, pozbycie się przez polszczyznę znaków diakrytycznych, przez zapisanie ich w słowach w inny sposób. Jestem za, o ile zostanie to zrobione równolegle ze zmianami w zapisie wielu słów i przyjęte przez sejm RP. Powstaje drugi obieg w zapisie mowy ojczystej, nie publiczny (smsesy, mejle) związany z technologiami IT i to jest w porządku. Ale jest przestrzeń publiczna i szanujmy tą przestrzeń, puki co. :))) Almare, z uszanowania naprawiłam :), osobiście, raczej przestrzegam ogonków, a ten tekst wkleiłam w oryginalnej pisowni - z prywatnych "zasobów", Autor niejako został postawiony przed faktem dokonanym, bez szans na korektę, mea maxima culpa ;) ps. "puki"?, Almare... (bój się boga ;) Teraz piękne dzieło wygląda pięknie, bardzo pięknie! BOŻE MÓJ, kajam się :)))
  18. no, wszak "wszak" onegdaj naprawiłam poprzez utylizację, następnie reaktywowałam [pod presją niejaką] no i teraz wszak nie wiem co czynić... 're-utylizować'? obiecuję-sobie-solennie, już nigdy więcej nie wcinać się w fermentację ogórków ;) Nie piszemy esemesów, piszemy wiersze, lepsze, gorsze i zapisujemy je w określonej konwencji. Kropka. Poprawna edycja to jest nasz dress code; można, używając wszystkich zasobów wyobraźni, wyimaginować sobie sytuację, w której np. wpadamy na raut do Prezydenta RP w butach plastikowych tzw. ogrodniczkach i wymiętej koszuli i świetnie bawimy się wśród facetów w czerni. Ale, i tu zadać musimy sobie kilka pytań: czy jesteśmy Tytanami Myśli, czy Nasz Geniusz pozwala na taki Postępowy Postęp, czy jesteśmy Licencjonowanymi Rewolucjonistami w zakresie zasad pisowni języka ojczystego? Odpowiedź negatywna, choćby na jedno z tych pytań, umieszcza nas w grupie Porządnych Garniturów - i tyle. Odpowiedź pozytywna na wszystkie trzy pytania umożliwia zostanie stałym korespondentem z Krainy Użytecznych Idiotów. Pozdrawiam. PS Bardzo prawdopodobnym jest, w przyszłości, pozbycie się przez polszczyznę znaków diakrytycznych, przez zapisanie ich w słowach w inny sposób. Jestem za, o ile zostanie to zrobione równolegle ze zmianami w zapisie wielu słów i przyjęte przez sejm RP. Powstaje drugi obieg w zapisie mowy ojczystej, nie publiczny (smsesy, mejle) związany z technologiami IT i to jest w porządku. Ale jest przestrzeń publiczna i szanujmy tą przestrzeń, puki co. :)))
  19. Ciekawi mnie proces utylizacji rzeczonego. Mam nadzieję, że nie był bolesny. Traktuję go współczulnie. :))) Pozdrawiam PS Oryginał, ów, zakwas- twórca .
  20. To jest jakaś koncepcja, która ma szansę powodzenia w przyszłości, ale puki co, puki jest jak jest, publikujmy w przyjętej konwencji, szczególnie zaś na stronach poezji org.Znaki diakrytyczne dodają urody zapisowi, choć nie zwiększają ilości poezji w poezji, co pewne. Oczekuję niecierpliwie na kolejne dzieło równie udane. Pozdrawiam serdecznie.
  21. Ich habe kein geld - of corse, ma być. :))))))) i tak rodzi się nam nowa mowa - juropijan lagłycz; but ordnug muss sein!
  22. niech się nie boi, niech nie kryguje my są poeci, a nie drobni chuje wiersz wyfasował na cucuś glancuś tylko edycję trzeba naprawić takie niechlujstwo przy arcydziele kara być musi: na groch w kościele krzyżem tam leżeć, kajać się, kruszyć i bez nowego blusa nie waż się wrócić:)))))))))))
  23. :))))))))))))))))))))))) Brawo. Jezeli ogórek nie śpiewa i to o żadnej porze to widać, z woli nieba, prawdopodobnie nie może lecz prawdopodobnie Przypadłość bywa najęta od długotrwałej suszy w której rzeczony ogórek tkwi zanurzony po uszy Zmiana do śpiewu potrzebna Rzekłbym: pokoleniowa Najlepsza zielona trawa owadzim bzykiem spełniona To rada od wuja co przeszedł ugór i kosił łanów tysiące: Ogór najlepiej zawodzi na młodej pachnącej wiosną łące
×
×
  • Dodaj nową pozycję...