Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kasiu można się odreagować i zareagować. Jezdem bardzo wrażliwy na korektorów a na czerwone reagujem, jak byk na płachtę. Tę nienawiść do czerwonego już mi Władek Gomułka skutecznie zaszczepił, bo jako mały chłopczyk wymykałem się z białą farbą tuż przed Pierwszym Maja i dziecięcym pismem malowałem na murach hasła typy: precz z Rosją, czy: Polska - Rosja nigdy braty, gdy pomiędzy stoi Katyń! Zabrakło mi czerwonego, ale myślę, że kiedy zacytuję pana Rakoskiego (hm, i pomyśleć, że tylko literki "w" brakuje...), to błąd się sam zaczerwieni. Oto cytat:

"He... najbardziej to mnie rozbawiała (pozytywnie) uwaga o znakach interpunkcyjnych :D Za wiele nie napiszę, bo zbliża się świt, wypadałoby... iść w kimę :D Wielkie dzięki za wizytę, i fajnie, że się podoba...

to miłego zażynania karpia... właściwe, to już jego zjadania :)
----------
Wesołych:




Dnia: 2009-12-24 03:49:21, napisał(a): MARIUSZ RAKOSKI
Komentarzy: 728

Be or not to be"

Czy można umieć angielski nie znając polskiego? Okazuje się, że można.
Po prostu czuję się zażniety... Kasiu, pomóż i dożnij mnie proszę...
Pazdrawlajetsa i nada do starosti... :)

jakoś nie ruszają mnie tu j.w. problemy Twojowe, bo połowy Twojej wypowiedzi nie rozumiem :]
Emil; znudził mi się wątek o mazaku, teraz kręcę inny film, ale fajnie, że byłeś i jakoś odreagowałeś
- sobie..
pa ;)
kasia

edit:
p.s.
palisz, Emil?
umiesz kółka?

Szybko się nudzisz. Nie rozumiesz mojej wypowiedzi? Hm, Kasiu, zaczynam się martwić o Ciebie...
Nie palę, ale kółka umiem puszczać. I inne takie... hahaha
Czyżby jakaś fajeczka pokoju czy w pokoju?
Jaki film teraz kręcisz? Może bym się na plan, na amanta jakiegoś wkręcił?
Może jako dubler w skomplikowanych scenach łóżkowych... hoho,hihi
To lubiem bardzo. Pozdrowienia dla rewolwerowca prosto z krainy scyzoryków. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jakoś nie ruszają mnie tu j.w. problemy Twojowe, bo połowy Twojej wypowiedzi nie rozumiem :]
Emil; znudził mi się wątek o mazaku, teraz kręcę inny film, ale fajnie, że byłeś i jakoś odreagowałeś
- sobie..
pa ;)
kasia

edit:
p.s.
palisz, Emil?
umiesz kółka?

Szybko się nudzisz. Nie rozumiesz mojej wypowiedzi? Hm, Kasiu, zaczynam się martwić o Ciebie...
Nie palę, ale kółka umiem puszczać. I inne takie... hahaha
Czyżby jakaś fajeczka pokoju czy w pokoju?
Jaki film teraz kręcisz? Może bym się na plan, na amanta jakiegoś wkręcił?
Może jako dubler w skomplikowanych scenach łóżkowych... hoho,hihi
To lubiem bardzo. Pozdrowienia dla rewolwerowca prosto z krainy scyzoryków. :)

:)
Opublikowano

Kurde, obudziłem się dzisiaj jak zwykle już prawie jutro, bo na dobrą sprawę jeszcze nie zasnąłem, ale chciałem tylko sobie odreagować...w odpowiednim miejscu ;)

Czuję się odreagowany i zregenerowany; teraz mogę przystąpić do rutynowej próby dnia codziennego. Dzięki za ten wątek! Jego wartość jest bezsprzecznie niezaprzeczalnie bezcenna ;)
Powaga

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sam wiesz, że nic więcej nie chciałam dla Ciebie zrobić, więc wczuwaj się w wątek
- literalnie ;)
pa, Ledwuniu, pa...

Koleżanko! Łaską twoją tak rozległą wysuszony jak śliwka należycie się uraczę, napoję, odbuduję i zregeneruję! Dziękuję!
Zresztą - ja już powiedziałem, że wątek ten mi służy, ale jakże by inaczej być miało, skoro z myślą dla mnie został utworzony?

Więcej nie umiałam jakbyś powiedziała, to bym ci na pewno nie uwierzył, Kasina ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sam wiesz, że nic więcej nie chciałam dla Ciebie zrobić, więc wczuwaj się w wątek
- literalnie ;)
pa, Ledwuniu, pa...

Koleżanko! Łaską twoją tak rozległą wysuszony jak śliwka należycie się uraczę, napoję, odbuduję i zregeneruję! Dziękuję!
Zresztą - ja już powiedziałem, że wątek ten mi służy, ale jakże by inaczej być miało, skoro z myślą dla mnie został utworzony?

Więcej nie umiałam jakbyś powiedziała, to bym ci na pewno nie uwierzył, Kasina ;)
masz rację
:D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Koleżanko! Łaską twoją tak rozległą wysuszony jak śliwka należycie się uraczę, napoję, odbuduję i zregeneruję! Dziękuję!
Zresztą - ja już powiedziałem, że wątek ten mi służy, ale jakże by inaczej być miało, skoro z myślą dla mnie został utworzony?

Więcej nie umiałam jakbyś powiedziała, to bym ci na pewno nie uwierzył, Kasina ;)
masz rację
:D

Mam słuszność! Takich słów nie znasz "s ł u s z n o ś ć"; zapamiętaj se :)
!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mam słuszność! Takich słów nie znasz "s ł u s z n o ś ć"; zapamiętaj se :)
!
se
- łatwe
masz rację
;)

Zachowujesz się jakby to była jakaś nowość; też mi oryginalność; a jaka lekkość! Se teraz pozwoliłaś, nono ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


se
- łatwe
masz rację
;)

Zachowujesz się jakby to była jakaś nowość; też mi oryginalność; a jaka lekkość! Se teraz pozwoliłaś, nono ;)
zachowałam się pod miarę; to Twoja oryginalość - mnie nie słuchaj, mnie nie przytakuj; jestem nazbyt prostolinijna, nie zrozumiem. muszę lecieć, cześć, Ledwo.
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zachowujesz się jakby to była jakaś nowość; też mi oryginalność; a jaka lekkość! Se teraz pozwoliłaś, nono ;)
zachowałam się pod miarę; to Twoja oryginalość - mnie nie słuchaj, mnie nie przytakuj; jestem nazbyt prostolinijna, nie zrozumiem. muszę lecieć, cześć, Ledwo.
;)

Leć, nie jesteś tu nikomu potrzebna ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zachowałam się pod miarę; to Twoja oryginalość - mnie nie słuchaj, mnie nie przytakuj; jestem nazbyt prostolinijna, nie zrozumiem. muszę lecieć, cześć, Ledwo.
;)

Leć, nie jesteś tu nikomu potrzebna ;)
i niech tak zostanie, Ledwo

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


HTML nie komentuje wierszów, Almare tylko charaktery od czarnej czcionki ;) -
no, mam problem, bo mi w czytaniu krwisto mymle bardzo, dlatego postanowiłam zakotwiczyć ;)
jak Rakoski nie zmieni mazaka, ja z tego pociągu wysiadam i nie wiem kto zabuli za wilczy bilet, nie dbam to - konduktor i tak był rudy, o!
- aha; dzięki, że mogę :)
ooo, sorki, wypraszam sobie mymłanie wilkamy, bo jak sie wkurze, to pana Rakoskiego zjem! i po bólu!!!!
nie bedzie ani wilka ani czerwonego huda:) czyli Robinhutki :)
siekłaniam kasi,
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


HTML nie komentuje wierszów, Almare tylko charaktery od czarnej czcionki ;) -
no, mam problem, bo mi w czytaniu krwisto mymle bardzo, dlatego postanowiłam zakotwiczyć ;)
jak Rakoski nie zmieni mazaka, ja z tego pociągu wysiadam i nie wiem kto zabuli za wilczy bilet, nie dbam to - konduktor i tak był rudy, o!
- aha; dzięki, że mogę :)
ooo, sorki, wypraszam sobie mymłanie wilkamy, bo jak sie wkurze, to pana Rakoskiego zjem! i po bólu!!!!
nie bedzie ani wilka ani czerwonego huda:) czyli Robinhutki :)
siekłaniam kasi,
się nie ma się co żreć - pożerać się najwyżej, ale nie kanibalić ;)
pozdrówki kasine dla Jagódki :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • odziany odświętnie wiersz w neologizmy zostawił wrażenie na chwilę zatrzymał a sensy odkopał czytelnik naiwny głęboko nie były - wypił kielich wina   za zdrowie autora  :)
    • Jest wiosna, godzina poranna. Promienie słońca delikatnie pokrywa drzewa, a wiatr lekko wieje dyrygując szumem liści. Nad jeziorem siedzi rybak, mężczyzna średniego wzrostu który ma już wiele wiosen za sobą. Rozkłada swoje krzesełko i siada, wyciąga z torby cygaro i zapalniczkę, prostując nogi zapala cygaro i wypuszcza z ust chmurę dymu która powoli zanika aby zrobić miejsce dla następnej. Rybak spogląda na tafle wody i to co ona odbija. Od wielu lat widok się ten nie zmienia. Mężczyzna westchnął i zmarnowany rzucił cygaro za siebie. Wziął swoje rzeczy i udał się do pobliskiej karczmy. W karczmie siedziało kilka mężczyzn w średnim wieku i grało w karty popijając gorzałkę. Starzec podszedł do baru i zamówił kufel piwa, wyciągnął portfel i wysypał na blat stertę drobniaków. Trochę minęło zanim je zliczył i okazało się że nadal mu brakuje kilka monet. Niestety rybak nie zarabiał dużo, ryb w jeziorze coraz mniej, siły też mu ubywają a klienci jakby o nim zapomnieli na rzecz wielkich targów. Wygrzebał z kieszeni spodni brakujące monety i dostał kufel zimnego piwa. Pijąc resztki piany osiadały na jego wąsach. Po chwili do baru przyszedł młody mężczyzna z pobliskiej wsi, w przeciwieństwie do starca tryskał energią, jego uśmiech jakby rozświetlał mroczne zakamarki karczmy. Usiadł on obok rybaka i zamówił lampkę wina wytrawnego, zapłacił banknotem i odmówił reszty.   -Witam serdecznie pana, co Pan ma taką skwaszoną minę? Jest przecież taki piękny dzień!- zapytał uśmiechnięty młodzieniec.   Rybak odłożył kufel i wytarł ręką pianę z twarzy. Spojrzał na mężczyznę nijakim ponurym wzrokiem.   -Ehhh, takich dni było już tysiąc...albo i więcej nie pamiętam dokładnie. Nie ma już z czego się cieszyć, do piachu coraz bliżej a i w sklepiku mi się nie przelewa- powiedział zrezygnowany    Młody wydawał się być poruszony tą wypowiedzią. Wziął mały łyk wina i odstawił kieliszek na blat.   -Przykro mi jest to słyszeć...Potrzebuję może Pan pomocy? Czym się Pan zajmuje?   -Rybakiem jestem, ale ryb jak kot napłakał. Pff, ty chcesz mi pomóc? Dzieciaku, korzystaj z życia póki możesz abyś później nie żałował i nie skończył tak jak ja.   -Ale cóż Pan wygaduje? Przecież dużo słyszałem że dobrze Pan prosperuje, skąd ten pesymizm?   -Hah, kiedyś też taki byłem, młody i pełen zapału, miałem podbić świat i być najlepszą wersją siebie. Ahhh, dawno temu gdy mi stawy nie skrzypiały obiecałem sobie że wyjadę z tej dziury do miasta i zrobię karierę. Miałem skupić się na sobie i rozwijać się w najlepsze, planowałem ukończyć liceum, studia i to celująco a pozjiej otworzyć własną firmę! Ale wszystko szlag trafił zanim się zaczęło, owszem wyjechałem ale jako młody chłopak ze wsi bałem się wielkiego świata. I zamiast robić karierę wróciłem... Inni mieli problemy więc im pomagałem z dobrego serca albo za drobnymi opłatami. Lecz co z tego jak później nie miałem do na kromkę chleba położyć? Więc zacząłem łowić ryby, przez długi czas powodziło mi się ale gdy otwarli ten rybny targ w mieście to było coraz gorzej... I tak od dziestek lat. Mam wrażenie że ktoś zapętla ten sam dzień. Ciągle ci sami ludzie, te same problemy, te same widoki i ta sama bieda. Na kufel piwa muszę tydzień zbierać i tak nie starcza! Mówię ci młody, póki masz zapał wyjedź stąd najdalej i nie patrz na innych, skup się na sobie. A gdy już będziesz żył stabilnie pomóż tym których kochasz, bo inaczej skończysz jak ja, stary zrzęda bez grosza w kieszeni.    Mężczyzna na przeciwko zaniemówił, nie wiedział jak to skomentować. Zanim zdarzył cokolwiek powiedzieć Rybak wychodził z karczmy, po sobie zostawił niedopite piwo. Starzec wrócił do domu i udał się w spoczynek. Na zajutrz wstał, wziął torbę i udał się nad jezioro.
    • @Mapston ale dla niego(poety) jest to ważne - ciekawie-pozdrawiam 
    • Witam -  świat jest jaki jest - ale mogłoby być lepiej  - marzenie -                                                                                                               Pzdr.
    • Witaj - trudny wiersz -                                         Pzdr.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...