Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

matce




odkąd przestałem pisać listy
gołębie rodzą się martwe

przywiązuję im do skrzydeł
zdjęcia przechodniów
wyrzucam przez okno

manifest przeciw nostalgii

w cienistym mieszkaniu miasteczka
którego nazwa nikogo nie obchodzi

kieliszek był kotwicą
przerdzewiałym hamulcem bezpieczeństwa

podłoga to tylko układ odniesienia
dla upartych powrotów do pionu

boję się ciemności
powiem kiedyś przy obiedzie
tonem szorstkim jak szczypta soli

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"boję się ciemności" dałabym w kursywie, byłoby czytelniej.
tak, przekonujący i bardzo wzruszający ten antynostalgiczny manifest - wiersz przepełniony emocjami o emocjach i w imię emocji. "spieszmy sie kochać", żeby zawsze był ten ktoś, kto tak uparcie przywraca do pionu. b.dobry wiersz - chyba jeden z lepszych Twoich - gratuluję.
pozdrawiam
kasia.
Opublikowano

boję się ciemności
powiem kiedyś przy obiedzie
tonem szorstkim jak szczypta soli

Ładna puenta, szorstka i czuła jednocześnie, słowa zachrypnięte od czasu ale czytelne i bezbronne, jak pierwszy raz wypowiedziane : mamo...

Fragmentu z gołębiami, raczej bym się pozbył.

przywiązuję im do skrzydeł
zdjęcia przechodniów
wyrzucam przez okno

Co miałby oznaczać ten obraz ?

Opublikowano

Witam
właściwie wszystko najcelniejsze wypunktowała Kasia;
od siebie "zgłosiłbym" taką uwagę :)
czy wers
"manifest przeciw nostalgii "

jest konieczny, skoro wiersz ma wydźwięk antynostalgiczny.
Niech będzie bardziej domknięty niż rozwarty.
Dobry
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"boję się ciemności" dałabym w kursywie, byłoby czytelniej.
tak, przekonujący i bardzo wzruszający ten antynostalgiczny manifest - wiersz przepełniony emocjami o emocjach i w imię emocji. "spieszmy sie kochać", żeby zawsze był ten ktoś, kto tak uparcie przywraca do pionu. b.dobry wiersz - chyba jeden z lepszych Twoich - gratuluję.
pozdrawiam
kasia.

Dziękuję Kasiu, miłe te słowa od Ciebie, kursywę może umieszczę, bo to słuszna uwaga. Co do wracania do pionu - tak, fajnie mieć kogoś takiego, ale trzeba też się nauczyć podnosić się o własnych siłach. Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To właśnie takie rozciągnięcie myśli o niepisaniu listów, to ten manifest, reakcja nonsensem, przypadkowością, bo zdjęcie przypadkowego przechodnia nieco kontrastuje z osobistym, czułym listem. Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy trudny... najwięcej chyba kosztowała dedykacja. Bo to wstydliwe i trudne, a może tylko dla mnie? No cóż, ciężki los z tą kobietą, która w życiu każdego mężczyzny zasługuje na najwięcej, a układa się różnie. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
    • @andrewCzas rozdaje karty, jak chce. A my gramy na ślepo, a życie wciąż czeka na nasz ruch. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...