Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miłość nie kończy się nad ranem
właśnie wtedy zaczyna jak dzień
chodzi za mną obłąkaną
wędruje trotuarem pełnym
gwaru kolorów muzyką
ulicznego grajka zaczepia

miesza wszystko po trosze
ulubione smaki dojrzewają we mnie
wypełnia po brzegi
głód pragnień

*
Pełnia


miłość nie kończy się nad ranem
właśnie wtedy zaczyna
jak dzień
chodzi za mną obłąkaną
miesza wszystko po trosze
ulubione smaki dojrzewają we mnie

wypełnia po brzegi

Opublikowano

[quote=aluna
ulubione smaki dojrzewają we mnie
wypełnia po brzegi
głód pragnień



pogrubiony wers najbardziej, i w ogóle całą ostatnia. Pierwsza od trzeciego wersu jaka zagmatwana i ciężko z wersu do wersu przejść.
pozdrawiam ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pogrubiony wers najbardziej, i w ogóle całą ostatnia. Pierwsza od trzeciego wersu jaka zagmatwana i ciężko z wersu do wersu przejść.
pozdrawiam ; )
Dzięki za czytanie Nesso!
A ja myślę że prosta ,taka zwyczajna ,,,zabłąkana jak uczucia i emocje osoby zakochanej!
Pozdrawiam Stefanio!
Ania
Opublikowano

miłość nie kończy się nad ranem
właśnie wtedy zaczyna
jak dzień
chodzi za mną obłąkaną
miesza wszystko po trosze
ulubione smaki dojrzewają we mnie

wypełnia po brzegi

W tej formie i bez krwiożerczo kiczowatego tytułu, mógłbym ewentualnie przęłknąć...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Nikodemie za czytanie!
A ja wrzuciłam ten głód ...bo tak to czuję!
Pozdrawiam!

Autor zawsze rządzi:!
Dziękuje Nikodemie za miłe i za!
ŚWIĄTECZNIE!
Ania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...