Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rozczarowanie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 15 wyników

  1. Twoje słowa. Owinęły moje ciało i do niego przylgnęły. Wtopiły się, złączyły z mięśniami, Wszczepiły się w kości. Twoje spojrzenie. Było jak kolce, nienależące do róży. To były ciernie, kłujące, wrastające się W moje serce, w mój brzuch. Twoje usta. Jak najpiękniejszy kwiat, wabiący motyle Błagając, prosząc o uwagę, o minutę sławy Osłabiają, wysysają energię. -otruły mnie- Twoje ręce. Z daleka wydawałoby się, że są ciepłe. Tak samo dobre jak osoba używająca ich Do zadania nożem ciosu silniejszego Od siły naszego przyciągania.
  2. Ekspansja rozkwitu leniwie się płoży Przygnała w rewiry odległe dla wzroku Zbłąkane sylwetki, chcą koc swój położyć A zanim położyć - skosztować owoców Dwie siostry (tak zwykł się zaczynać ten dramat) Dla świata zgubione znalazły krzew jagód Dojrzałe, aż pękać próbują im w palcach Więc wzięły po jednej, jedynie dla smaku Po dwóch dla słodyczy a dziesięć na zapas Te większe najszczodrzej chce podać swej siostrze Lecz ta już zasnęła, uleciał z niej zapał Sprawdziła w atlasie - śmiertelnie trujące
  3. Wystarczy przywołać incipit Wersetów wewnętrznie rozdartych Strzelistych jak dachy bazylik Zatartych na kartach przed laty Wystarczy zabłądzić nad Tamtą Kopertą i dziełem przypadku Odemknąć, nadczytać i zamknąć Pochować Nadawcę w zanadrzu Powtarzać, że było przepadło Choć rozum odmiennie dyktuje Wpychają się zgłoski pod skórę I tak już w człowieku zostają
  4. Pisząc zahaczam o hieroglif To stary wiersz, z tamtej epoki Gdzie lament, trud i brudu pełno Gdziem uprawiała beznadziejność Aż nadszedł kres tamtych wypocin Z czasem tak trzeba, po dobroci Gdy się wymiesza dzień z godziną Może zapomni Nam przeminąć
  5. Iść do przodu, nie oglądać się za siebie, Być niemym przez chwilę- jak kamień. Patrzeć w chmury, biec po niebie, Wtulić się w drzewo, jak w ramię. Zawsze wokół drzew jest tysiące, A czuję, jakby było pusto... Marznę w tłumie, bo nikt nie rozumie, Że oczy me, to duszy lustro... Chcę kamieniem być, chcę być skałą, Gdy gruzem znów Twe usta zieją! Taką silną i niepokonaną! Kamienie zawsze się śmieją... 11 sierpnia 2016 Zdjęcie w Peak District
  6. Kiedy przerwałem głodówkę, jakiś qtas włamał się na konto Quidem na FB, być może też na konta Gmail.. Kiedy rozpaczliwie błagałem o kontakt z moją utraconą ukochaną odezwały się tylko pełne flegmy szakale. Autorka wszystkiego, kwoka "posłuchaj mały, tępy, prosty człowieczku, to jest numer konta..." I gnom "PASZOŁ WON bolszewiku" I szantaż... Jaki musi być ten qrewski świat splugawiony, że pozwala chodzić po ziemi takim kreaturom. Dodam, że gnom oficjalnie jest członkiem katolickiej braci, chłopcem różańcowym... Tą religijnością ujął moją ukochaną i uwiódł. Im dwojgu dedykuję ten wiersz, z całego serca i duszy przeklinając oboje, oby cierpieli choć połowę tego co ja przez nich. Obecnie nie mam siły i woli pisać więcej. Dla beaty i grzesia: Cały ten zgiełk i wielkie słowa, Pociecha, troska i blade lica.. Tylko tyle ci wykrzyczę, Żeś niewart, by za ciebie skonać. Pejzaże, smak owoców i ciepło słońca Łzy bólu i krew płynąca cicho Po jakie licho? Jesteś przecież sk…synem do końca. Ty zimny, podły i gorzki w smaku draniu, Świecie wypluty z pęknięcia w oku, Nie jesteś wart jednej kropli moich soków. Sprzedałeś mnie śmierci tak tanio.
  7. W ciemnych chmurach Polska cała Choć niedawno tak jaśniała. W czarnych barwach naznaczona. Już nie jest biało-czerwona Chociaż kiedyś pięknie było Szaleństwo kraj poróżniło. Teraz już wystarczy chwila Żeby wyzwać od debila. Ten czerwony, tamten biały Poróżniony kraj jest cały. Po co mówić - nikt nie słucha. Cała Polska nagle głucha. Wódz z ekranu słowo powie Obywatel ma je w głowie. Za nim podążą zastępy Najlepszy słuchacz jest tępy. Własna myśl to zła nowina. Niech zdycha podła gadzina. Nową myśl się wnet zasadzi, Która władzy nie zawadzi. Fakty wszystkie się wyłączy. Tylko jad niechaj się sączy. A pieniądze gwarantuje, Bo podatnik się katuje. Tam gdzie mądrzy nie przetrwają Kogo ludzie posłuchają? W kraju pełnym nienawiści Ci co plują tylko czyści. Stanie się tak jak miało być Każdemu powiedzą jak żyć. Będzie piękna Polska cała. Taka, jaką władza chciała.
  8. Jestem najmniejszym z twoich problemów w zasadzie to mnie już nie ma Rozłożyłem przed tobą prezenty choć wcale nie było gwiazdki Zjadłaś, krzywiąc się od słodyczy Podobno tak bardzo pragnęłaś igrzysk Wziąłem od ciebie worek cierpienia dźwignąłem krzyże grzechów byłych A ty rozkładałaś znaczone karty Ciesząc się wizją nowej gry Ale ja nie gram Nie będzie żołnierzyków, ani domku dla lalek Udajesz, że mnie nie ma Kasujesz SMS-y Boisz się tajemnic, które schowałem w kieszeni? Spokojnie, jestem najmniejszym z twoich problemów w zasadzie to się rozpłynąłem
  9. Segreguję znajomych Tak jak segreguję śmieci Jednak do zmieszanych wyrzuciłem Najwięcej
  10. Ten miły piesek to Reksio Zawsze przybiegnie, gdy go zawoła Ufny, że dostanie kiełbaskę, która spadła z grilla Kiedy zadźwięczą puszki przyczepione do ogona Ucieszy się, że nie został podpalony O, znowu wołanie – teraz na pewno po łakocie...
  11. Boję się Twoich zdjęć Boję się zimnego kieliszka wina nad ciepłym morzem Boję się kolorów i tego piasku, i tego nieba
  12. I tak siedzę w tej jaskini między łańcuchami, mając odrobinę miejsca jak pies przy budzie a przecież to miało być coś wyjątkowego ale żyję, bo tak każdy żyje… I tak siedzę w tej strasznej jaskini a wydawała się ciepłym domem ale teraz widzę tylko cienie były tak realne, na wyciągnięcie ręki ciemność może jednak oślepić i tak siedzę w tej jaskini patrzę na cienie patrzę ile klepsydra piasku przesypała i tak siedzę i tak patrzę na te cienie Panie Platonie…
  13. Gram w ciemności Bezkrzykiem niebijącego już serca ani jedną kroplą graf aut. Artur Groszkowski
  14. Chcę czegoś doświadczyć Chcę mieć wspomnienia Chcę żeby ktoś mnie pokochał Chcę być piękna Chcę żyć To wszystko co sprawia że mogę być szczęśliwa Zazwyczaj jest daleko Niczym odległa wyspa do której trafia się tylko raz Można na niej zostać lub odejść I już nigdy nie wrócić Ale zawsze po drodze na wyspę Jest pełno przeszkód I mimo że próbuję z całych sił do niej dotrzeć To nigdy nie daję rady Ponieważ jestem zbyt słaba i niewystarczająca Dla właśnie tego szczęścia Czekam Każdy radzi czekać Wierzy że czekanie jest najlepsze Ale tak naprawdę jedynie co mi daje To fałszywą nadzieję Lecz minął czas A ja dostrzegłam braki Które za każdym razem ukrywałam czekając Teraz widzę wszystko Wiem czemu wyspa zawsze była nieosiągalna Czemu moją wymówką było czekanie Teraz wiem że nie jestem godna Aby czegokolwiek chcieć Nawet wysp Koniec
  15. szary błękit przed świtem ściąga nocy drelich gwiazdy giną jak ćwieki w już niemodnych spodniach muślin niebios jaśnieje jako skarbiec od dnia perląc mrozem półmgliście domek niedaleki łzawy kryształ prześwieca chłodem w małych oknach progi zeszklił już w domku srogi wyciąg biedy deski łamią na drzazgi muldy gołoledzi a mnie na wskroś przenika żalu struga mokra
×
×
  • Dodaj nową pozycję...