Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pisanie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 12 wyników

  1. kwintesencja

    Do brzegu

    Ach, pozwól się chwilą zachłysnąć Zadławić i zdusić słowotok To nocne pisanie, trwaj chwilo! Nad ranem znów zdziwisz się srogo Podźwigniesz rękopis i zaśniesz Odnajdziesz się w końcu w tej matni Zrozumiesz, że wszystko na marne Nie sposób się bardziej poranić Nie sposób już bardziej się wywlec Rozdwoić na końcach wersetów I choćby potroić je wszystkie Dryfujesz daleko od brzegu
  2. kwintesencja

    Wodolejstwo

    To było w dziwnym, ciemnym miejscu (Z tych, co bez ognia strach przemierzać) Kolejne doby dzierżąc w ręku Marnotrawiony czas zamierał Szukałam wstępu Na strzępy rwałam każdą frazę Bez pomyślunku, bez kontekstu Czy od Mądrzejszych jak nachalniej Czy tak od serca i bez sensu Byle rozmnożyć kolumnadę Z tych samych wersów Byle początek się naświetlił Bo któż rozczytać się odważy? Te pozostałe, rozmemłane przepastne frazy
  3. kwintesencja

    Samograj

    Wers rozpocznę bez namysłu Dwóch aktorów, garść patosu Wątły kościec mądrych przysłów Brak morału (ledwie kontur) Trzeba stracić reputację Między baśnie wsadzić rozum Talent drzemie - sam nas znajdzie Tylko daj mu dojść do głosu
  4. Lato świetności ma już za sobą Nimb przygasł, tli się wśród mokrych włosów Wzdychając pisze (a wzdycha srogo) Ciska bluzgami po wylot grotu By przedziurawić niebieskim BIC’iem I poczuć mocniej to ciebie-niebie Na brzegu kartki pet przygasł, tli się Nucąc przemienił to niebie w siebie
  5. kwintesencja

    Belladonna

    Ekspansja rozkwitu leniwie się płoży Przygnała w rewiry odległe dla wzroku Zbłąkane sylwetki, chcą koc swój położyć A zanim położyć - skosztować owoców Dwie siostry (tak zwykł się zaczynać ten dramat) Dla świata zgubione znalazły krzew jagód Dojrzałe, aż pękać próbują im w palcach Więc wzięły po jednej, jedynie dla smaku Po dwóch dla słodyczy a dziesięć na zapas Te większe najszczodrzej chce podać swej siostrze Lecz ta już zasnęła, uleciał z niej zapał Sprawdziła w atlasie - śmiertelnie trujące
  6. kwintesencja

    Z czasem

    Pisząc zahaczam o hieroglif To stary wiersz, z tamtej epoki Gdzie lament, trud i brudu pełno Gdziem uprawiała beznadziejność Aż nadszedł kres tamtych wypocin Z czasem tak trzeba, po dobroci Gdy się wymiesza dzień z godziną Może zapomni Nam przeminąć
  7. RafGraf

    Pisanie

    Ja będę pisał coś Coś będzie pisało mnie I tak jak dwie siostry Będziemy szyć tkaninę dni W którą oblokę się wieczorem I pójdę spać na amen
  8. Ogień! W środku pożar, wyje straż Pali się! Na zewnątrz czuję ostry gaz Wszystko płonie! Dym ubiera cały dom Kolejny, znowu z nieba spada grom Gasić? Czy pozwolić wypalić się? Z tego i tak już nic nie będzie, nie Niech płonie, niech zostanie tylko proch Kolejny, znowu nieudany rok Koniec. Tylko popiół został już dookoła wszystkich wspomnień osiadł kurz Co się stało? Gdzie pożaru jest przyczyna? Kolejna, znowu nadepnięta mina Gruzowisko tylko tu ostało się a smród dymu atakuje nozdrza me Zbierać? Czy zostawić tak jak jest? Kolejny, znowu napisany tekst
  9. Jakub Święcicki

    Pożar

    Ogień! W środku pożar, wyje straż Pali się! Na zewnątrz czuję ostry gaz Wszystko płonie! Dym ubiera cały dom Kolejny, znowu z nieba spada grom Gasić? Czy pozwolić wypalić się? Z tego i tak już nic nie będzie, nie Niech płonie, niech zostanie tylko proch Kolejny, znowu nieudany rok Koniec. Tylko popiół został już dookoła wszystkich wspomnień osiadł kurz Co się stało? Gdzie pożaru jest przyczyna? Kolejna, znowu nadepnięta mina Gruzowisko tylko tu ostało się a smród dymu atakuje nozdrza me Zbierać? Czy zostawić tak jak jest? Kolejny, znowu napisany tekst
  10. Po co się pisze, się zastanówmy Ale zanadto nad tym się nie główmy Raczej bez sensu pisać na siłę Ani to fajne, ani to miłe Jednak wysilić się czasem trzeba Tekst sam na kartkę nie spadnie z nieba Skąd wziąć pomysły na to pisanie? Dziękuję bardzo, słuszne pytanie Otóż pomysły są raczej wszędzie Ważniejsze w tymże wypadku będzie By je zauważyć jak sęki w stole Porzucić trzeba pęd i kontrolę Poobserwować, powspółodczuwać Zinterpretować i w słowa ubrać Na przykład w myjni lub we warsztacie Gdzieś nad jeziorem, w góralskiej chacie Lub na balkonie usiąść i słuchać Cykania świerszcza prosto do ucha Nie trzeba bać się tracenia czasu Że nie wychodzi coś Ci od razu Tylko próbować, stawiać litery Bo najważniejsze, żebyś był szczery Link do wykonania:
  11. Trefniś z ciebie, usłyszałem - biorę lirę - zmykam, po co brzdąkać jak nie umiem, lepiej zrobić byka. "Quo vadis", ktoś zapyta? Mową Sienkiewicza, gryzie, ssie a nawet dusi, a bochen umyka. Gonię wściekle po historii, szukam polskich ścieżek, że odnajdę eldorado, nigdy nie uwierzę. Zajrzałem w Kobiele Wielkie, do chaty Reymonta, "Chłopów" pełno, aż po brzegi, pisarz z flegmą stąpa. A talentów - przesilenie, niebo zaciągnęło, bo liryka zacnych ludzi, jedyne ich dzieło. Błąd na błędzie, kto potrafi, jażem przecież Miłosz, złote pióro z apetytem, od traktatów tyło. Cóż mam robić by dorównać, poziomem do czoła? Wyłysieć, ogolić głowę - poetyka jest ponad. Jużem ciekaw co mi powie, mistrzyni Szymborska, bo atrament, ptak niebieski, a replika dworska. Rzucę w kąty sylabikę, a pokocham prozę, swe literki powściągliwe, na margines włożę. Zapytam wciąż z ociąganiem, noblistkę Tokarczuk, z małej litery rozpoczynaj, bo na duże warczą. Patrz narodziło się wreszcie, bezwstydne kocisko, mruczał, gryzł i drapał wszystkich, a był jakże blisko. Chcę zapytać już szóstego, tylko nie mam kogo, ważne że coś opisuję, raz różę, raz kąkol. ==================================== "Istnieją wypróbowane metody. Trzeba zacząć od początku, pisać do samego końca, dopiero wtedy przestać." - Agata Christie.
  12. Ostatnio kupiłem grę "Thousand Year Old Vampire". Łączy ona w sobie pisanie opowiadania oraz grę rpg. Co ciekawe jest to gra dla jednej osoby - a że nigdy w taką nie grałem postanowiłem spróbować :-) Założyłem bloga na którym będę wszystko opisywał. Na chwile obecną są 3 posty. Proponuje zacząć od: "[Thousand Year Old Vampire] Wstęp i Tworzenie Postaci". https://rpgoweprzygody.blogspot.com/ Zapraszam wszystkich do obserwowania tego jak potoczy się ta rozgrywka! Bedę wdzięczny za Wasze komentarze - interesują mnie spostrzeżenia innych na temat wspomnianego systemu jak i tego, czy podoba się Wam to co opisuje. PS. dodam też, że to bardzo fajne ćwiczenie uczące pisania i pobudzające wyobraźnię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...