Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'początek' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 10 wyników

  1. W świecie bzdur odnalazłam NAS. Splecione dłonie, niekończąca się rzeka szczerych słów wypływających z wnętrza NASZEJ historii. To, co przeżyliśmy żyje w NAS. Ślady podeszew na leśnych ścieżkach, echo „kocham cię” wyszeptanego między brzozami, zapach ciebie na mojej skórze. Po nienapisany list miłości przyjdę do lasu, w którym zaczęliśmy się MY.
  2. koralinek

    preludium

    miły, ciepły zapach przeszył moje płuca i wtargnąwszy do zmysłów pląsem łagodnym się rzuca blask tarczy niebieskiej, co gra tony smukłe dociera do spojrzenia, spowija niby lukrem i z ciepłem się splata niby w jedno ciało co jeszcze nic w swym jestestwie nie widziało - bo to odrodzony byt, mara senna jakby na nowo przebudzona budzi się, wzdycha i wpada w me ramiona a tuli je w dźwiękach, dzwonkach woni pełnej, kwiecistej w widoku trawy, obłoku, refleksji wody przejrzystej w którą tarcza zagląda, sunąc niczym baletnica muskając, pląsając po delikatnych falach w świetle księżyca jeszcze chwila i pola obrodzą w złoto, po tym jak chłód już zgaśnie spytasz, co to za sen... a to wiosna właśnie Nałęczów, III 2022
  3. przed oczami mam czerwień własnych naczyń na której tańczą złote krążki leżysz pode mną i tęsknię do ciebie choć nie znam cię i nie wiem dlaczego ciepło mi wielce więcej niż trzeba i dobrze i wstrętnie skwar mnie zawiesza nad tobą jak dym nad jeziorem ognia skraplam się żarem ty złotem płaczesz lecz nagle wysolone brzegi powiek rozdziera światłem dzień niechciany
  4. myśli kości

    Kontekst

    Kontekst Tracę wątek szybciej, niż kończę początek Kątem oka widzę zatarty kontekst Wolę Boga przyjmuję bez pieczątek na dokumentach, jednak wolę Boga, który oszczędza wrzątek: jak wola jest letnia, to ja jestem święta, wśród łąk wrażeń i zrażeń, się parzę jak mięta Nie pokażę wam marzeń gdyż mi nikt nie rozkaże, a nienawidzę nakazów; ten inicjatywy mnie nęka Niby człowiek jest żywy, póki jego ręka nie zatonie w betonie i się stanie cmentarzem w cementach, zgubionym w nie swoim planie, na polanie nikłego piękna, a zaczęty wątek stanie się stosem szczątek Więc jaki był kontekst?
  5. czyż końce nie są wspanialsze niż początki pewne oczekiwane takie przewidywalne jak lubimy najbardziej początek zaskakuje czasem nie wychodzi potyka się o własne stópki próbując wstać koniec jest majestatyczny dojrzale zmierza ku sobie i na pewno jest przygotowany kochajmy więc zakończenia bo wszyscy się od nich odwracają zupełnie niepotrzebnie gdyż one i tak nastąpią nieważne czy zamkniemy oczy czy nie
  6. Deonix_

    Przed końcem

    wkręć mi się żywym mięsem w kanał o wąskim świetle zanim się w nim rozsmakują blade tłuściutkie czerwie a potem ja w otwór ci wbiję czerwoną strzałkę ze śliną i ciepłem wilgotnym rozpuszczę to co na zębach ostygło
  7. losamiiya

    ulotna śmierć

    zbyt mocno czuję zbyt szybko spalam się w sobie samej cisza i nic więcej dotyk niewidzialnej ręki na moim ramieniu mówią do mnie usta nie idź tam w tę pustą i zimną - - idę za nią zawsze bezwiednie nie słyszę wołam krzyk dusi mnie ohydnymi rękoma zapalają się latarnie i wiem że to koniec powiedz że to początek że nic za mną nie ma nie będzie nie istnieje
  8. Pozdrawiam wszystkich cieplutko :) Tu sam tekst na wypadek gdyby nie było niczego widać na zdjęciu :) "Czemu mam pisać o jakiś stworzonych frazesach? Choć boska postawa przepiękna od dziecka we snach mnie kołysze, A wszelkie stworzenie choćby idealne podlega pysze, nie o nim napiszę w tych wersach! Bo na nic mi realizm, gdy na bakier z przedmiotem, a słowem opisać sto więcej rzeczy mogę, Choć z abstrakcją żem walczył zaciekle, to słodka ta myśl o tej chmury kęsach, Chmury burzowej, co idee zbiera tak różne i tak różne wole, Tak różne przeżycia i różne emocje, tak różne melodie wygrywa flażolet, wolne od siebie jak zole, Czy cel uświęca środki i by ukazać te dźwięki, odrzucimy mowę wieszczą, rzuconą nam we snach? Czy może odrzucimy słowo i jego wdzięki? Czy będzie to wtenczas nadal poezja? Gdy barwne opisy zastąpi, chaotyczna tęcza, gdy człowiek nie będzie się przejmował, Układem rymów w wersach, z czym zostaniemy? Czym się staniemy? Czy ta herezja, Taka dziwaczna, opłaci nam zrzucając nowego barda? Czy będzie jak kokarda, Na torcie, czy gwóźdź do trumny, towarzyszyć ostatniemu z poetów, gdy czas będzie nas chował? Pod milami kwarcu, kwadrylionami ziarenek, kalejdoskopami wrażeń, fraktalami zwierzeń, Czy też pozwoli jej to trwać w swej potędze wiecznie* jakby kwazarami wypełnionej? *Czy wieczność to kolejna znowu abstrakcja, innym sposobem niemożni osiągnąć jej, Niespełnionej?"
  9. Adrian Porębski

    Vitae

    O tej porze mało życia, A ja czuję się jak kat, W wodzie tylko gwiazd odbicia, Słońca nie ma, śpiewu brak. Wiatr wieje jak by zmęczony, Czy to moja wina? Świat jest już skończony, Zrzedła mi mina. Chwila! Słyszę skrzypiec dźwięk, Toż to poezja dla ucha! Już rozwija się kiełk, Raduje mego ducha. Ty jedyna wiesz co trzeba, Jesteś do tego stworzona, Znam cie z tego imienia, Naturo, bądź pozdrowiona.
  10. Cud pierwszy koisz rany złotą muzyką oceanu perłowe ositowione pieśni Syren mleczna zieloność wypełnieniem kurhanu nierozważni gąbczaści pochłonięci snem błękit niebiańskiej wody porządek Luny fale odpływy przypływy urok skałek kosmosu czuwanie supernowych łuny miliardy umarłych i żywych cząsteczek potęgą chaosu Z cyklu "Mamy szczęście"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...