Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.07.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. A kiebi przydzie sia pomrzyć. Mus ucierpieć nie trza, ani frasować. Tlo cetelki brok znowój łukłodaj, jedan bez drugygo wywolaj. A pozamwczoraj dycjamber litanije spsiywał, potam jun znowój dojrzaniał. A za nim juli z augustam czerzaniał, októlber z nowambram o cienie sia wadził. Jenoż jenakszo uż puchnie pozietrze, cołkam nie dozierzam eszcze. Ziolne pólówry na niebzie tunele robzió te kapyluszowe dangi kam só. Oftyn łon z rum na rum te zietrze. A może to tlo rózi psiyrsze licecki ? A kiebi śniyrć poziesi bzioły pulecki, Jam niczegój nie żol. Mary do łoża połustozia w rzandzie, nowygo roku uż nie bandzie. A gdyby tak przyszło umierać, Smutku nie ma i nie ma cierpienia, tylko kartki wciąż układać trzeba coraz to nowsze wciąż wyrzucać. A jeszcze wczoraj grudzień litanie śpiewał. a potem czerwiec znowu dojrzewał. Za nim lipiec z sierpniem wciąż się czerwienił, październik z listopadem o chłód się pokłócił. Jakże inaczej już pachnie powietrze, nie mogę uwierzyć jeszcze. Wełniane swetry podniebne tunele gdzieś są kapeluszowe tęcze? Tam z miejsca na miejsce hej wietrze, a może to róż drobne, pierwsze listeczki?. A gdyby śmierć powiesiła białe półeczki. Niczego mi nie żal Sny tylko u łoża poustawia w rzędzie, nowego roku już nie będzie.
    10 punktów
  2. Jest takie miejsce, Ukryte przed światem, Gdzie goszczę codziennie Mą ukochaną. Siadamy razem, Dotykam jej ramion, Z najczulszym gestem, Jak umiem. Otwiera swe wnętrze. Pieszczę jej słowa. Już Księżyc czeka, By blask swój wplątać W naszą intymność. A ona prosi i obiecuje: „Poznawaj mnie ciągle, Zapraszaj na kawę, Przytulaj nocą. Twojej wyobraźni Otworzę furtkę.” Szkoda, że zawsze Potem odłożyć Muszę ją na półkę.
    9 punktów
  3. Gdzie się podziało: piękne, rozleniwione gorącem, lato radością pełne, palące rozgrzanym słońcem. Chodzę i wszędzie szukam; po polach łąkach i lasach, a tu kukułka kuka, chłodem wśród drzew wiatr hasa. Z żalem zajrzę pod liście i wołam głośno „Gdzie jesteś”. W gawrze słodko śpią misie * a z nieba pokropi deszczem. Czasem zbyt głośno krzyknę, chodząc w tym deszczu samotnie. Niebo błyskiem zamilknie potem nagle coś grzmotnie. Ja rozsmucony wracam do baru - chyba się upić, by rankiem leczyć kaca. Ech lato, lato do d.... * misie w ciepłe dni stoją przy drodze z radarkiem
    7 punktów
  4. na pniu ściętego dnia słońce umiera w ciszy potem zgładzono księżyc jego blask turla się w zaświatach na publicznym niebie znika noga lewa potem prawa w przeciągu istnienia nasze życie czas wypadł mi z rąk bezpowrotnie
    7 punktów
  5. Niepomiernie wręcz dotknęły mnie wszystkie te jej słowa o planowanym braku jakiegokolwiek dotyku w kilka tygodni naprzód. I podobno za karę. I podobno za nie bardzo wiadomo które... (karani często nie wiedzą za co są karani, to powszechne zjawisko). Czyżby nadszedł ten czas aby się zgrabnie wycofać, rzecz jasna, póki rejterada jest jeszcze możliwa? Wydawało mi się nieprawdopodobnym dotychczas, fakt młody byłem, fakt, nieosłuchany i niewidomy, że w tak wszelaki sposób karze się tutaj postawy. Nie umiem przesądzić, czy jestem postawny z przyczyn niepogodzenia, czy nieprzejednania a może inności? W grę mogą też wchodzić fizyczności. A przecież i to jest faktem również nie bardzo wierzę w świetlane efekty nonkomformizmu. Warszawa – Stegny, 14.07.2025r.
    6 punktów
  6. dziś sen nie chce przyjść jak ty jeszcze wczoraj na odległość ramion gładziłeś miękkość ust podziwiając kolor i kształt powtarzałam sobie z każdym westchnieniem mój echem odbitym od ścian każdym rozwarstwieniem odsłaniałam duszę to tylko rozstępy kochany głębokie bruzdy zawiłym szlakiem biegnące od brzucha po wewnętrzną krawędź ud stygłam w ciszy która nie miała siły wyjść roznieść się po ścianach jak wtedy kiedy pierwszy raz poczułam smak twojej s... śliny
    5 punktów
  7. ma suknię z kory mrówki plotkują o niej to przecież lipa
    4 punkty
  8. Według prawa niemowlę, chłopiec wiekiem, W głowie podłych uciech jest niewolnikiem, Od wstydu i cnoty daleki po kres; W kłamstwie wprawiony, w oszustwie sam bies; W hipokryzji biegły, choć dzieckiem jeszcze; Zmienny jak wiatr, ma skłonności złowieszcze; Kobiety łupem, przyjaciel narzędziem Obyty w świecie, ledwie szkołę odbędzie; Damaetas labirynt grzechu przebiegając, Cel swój znalazł, gdy inni zaczynają: Nadal sprzeczne pasje targają duszą I pić z kielicha rozkoszy go kuszą; Lecz występkiem zbrzydzony, łańcuch swój rwie, A co było mu błogie, zgubą zdaje się. I Byron, według jednych autobiograficznie, według innych wprawka do Childe Harolda: In law an infant, and in years a boy, In mind a slave to every vicious joy, From every sense of shame and virtue wean'd; In lies an adept, in deceit a fiend; Versed in hypocrisy, while yet a child; Fickle as wind, of inclinations wild; Women his dupe, his heedless friend a tool; Old in the world, though scarcely broke from school; Damaetas ran through all the maze of sin, And found the goal when others just begin: Even still conflicting passions shake his soul, And bid him drain the dregs of pleasure's bowl; But, pall's with vice, he breaks his former chain, And what was once his bliss appears his bane.
    4 punkty
  9. Mam takie zdjęcie w albumie – razem z klasą stoimy na szkolnym podwórku. Obok mnie Jola, koleżanka z tej samej ulicy. Obie mamy zaplecione warkoczyki i wstążki jak wielkie motyle. Pani wychowawczyni przyprowadziła nas do klasy, przedstawiła się: Bogusia. Zapamiętałam, bo mówiła ładnie i ciepło. Tłumaczyła nam, po co chodzi się do szkoły i czego nam nie wolno. Pierwszego dnia usiadłyśmy z Jolką razem. Pani zapytała, czy mamy w domu jakieś zwierzątka – a jeśli nie, to może u dziadków albo sąsiadów. Mieliśmy je narysować. W ruch poszły kredki i blok rysunkowy. W domu mieliśmy psa – znaczy się, na podwórku – nazywał się Lord. Mieszkał w budzie. Więc zaczęłam od budy. Dzisiaj wiem, że dach tej budy to trójkąt, ściany to prostokąt, a wejście – kółko. Nawet łańcuch z malutkich kółeczek był prosty do narysowania. Ale pies? – Jak się rysuje psa? – myślę. – No przecież nie potrafię! Łapy, uszy, mordka... no jak?! I wtedy mnie olśniło. Narysowałam wszystko, co potrafiłam – budę z łańcuchem, a na końcu ten łańcuch urwał się tuż przy wejściu. – Ha! – pomyślałam. – Wymyśliłam! Jest dobrze. Chyba... Pani wychowawczyni podchodziła do kolejnych dzieci, oglądała ich rysunki, komentowała, uśmiechała się. Aż doszła do mnie. – A co to ma być? – zapytała. – Tam, w budzie, siedzi nasz pies. Lord – odpowiedziałam zupełnie spokojnie. Ale to nie koniec. Pani przypomniała, jakie było zadanie. Mieliśmy narysować zwierzątko. Tymczasem – buda i łańcuch. A pies? – Nie mogłam go narysować, bo akurat wszedł do budy i tam siedzi – wyjaśniłam. – Gdyby nie wszedł, to bym go widziała. A tak, no... nie widzę. Pani się uśmiechnęła. I postawiła mi czwórkę. A Jolka dostała piątkę! No jak to?! Czy to moja wina, że się schował? Dzisiaj, po latach, kiedy tak sobie o tym myślę, wiem jedno: gdybym to ja była wtedy nauczycielką, postawiłabym sobie piątkę. Za fantazję. Bo przecież nie każdy potrafi się tak sprytnie wycwanić.
    3 punkty
  10. chciałam pisać list do ciebie przeklęłam margines bo nie cierpię ograniczeń karteluszki ścinek niebotycznych są rozmiarów dzisiaj moje chęci więc nie streszczę w cztery brzegi nie dam się uwięzić mam już datę w prawym rogu i słowo kochany list na niebie dymem piszę kaligrafowanym nie przeczytasz nie otrzymasz dokończyć nie mogę zbrakło dymu pomóż proszę potrzebny mi ogień
    3 punkty
  11. myśli czasem bolą więc omijam je podziwiam świat słuchem wzrokiem nie otwieram nimi kolejnych drzwi i bram bo diabeł wie co za nimi jest tu i teraz jestem spełniony nie boje się żyć bez myśli - toć to istny raj
    3 punkty
  12. cudowne krajobrazy Mazury Bieszczady… jadąc wolno możemy je dostrzec i w środkowej Polsce i na Pomorzu blisko siebie nie trzeba daleko jechać przyroda ściele się po ziemi wspina drzewami do nieba kolorowe kwiaty toną w zieleni traw jeziora wzgórza zachęcają do zatrzymania na dłużej pola pełne barw jak oceany budzą marzenia sięgnięcia nieskończoności podziwiamy z zachwytem relaks dla ciała I duszy dzielo Stwórcy i ludzi dzięki Ci Panie 7.2025 andrew Wspomnie z jazdy wzdłuż Polski
    3 punkty
  13. * * * na runie krople słońcem nagrzana ziemia prawdziwki w kosze * * * skąpe poszycie huragan zwiewa warstwy kołyska w wodzie lipiec, 2025
    3 punkty
  14. uchwyci światło które jeszcze nie zdążyło do nas dotrzeć podobnie jest z miłością jeśli masz na nią jedynie oko
    3 punkty
  15. Jest dyskusja, czy maszyny mogą i czy powinny zastępować człowieka. Dyskusje dyskusjami, a i tak zastępują, ale to inna historia. Dyskusje, ożywione niekiedy, dyskusjami a i tak świat płynie w swoją stronę nieco niesterowalną bym powiedział. Z bardzo różnych zresztą powodów, ale tu nie o tym. Mnie taka maszyna i owszem może zastąpić, bo aż tak przywiązany do różnych swoich spraw z naciskiem na obowiązki nie jestem. Proszę bardzo niech maszyna za mnie pisze teksty, układa wiersze, chodzi do tej, czy innej pracy. I ok, niech zastępuje nawet, i ok, niech będzie w tym dużo lepsza nawet od człowieka, tyle tylko niech wpierw to urocze maszynisko podczas doniosłego zwolnienia mnie z wielu obowiązków płaci mi piętnaście koła złotych na miesięczne utrzymanie. Wtedy byłbym nawet kontent. Lubiłbym tę niecodzienną sytuację, która przemieniłaby się z czasem w szarą codzienność, którą moi następcy po rodzinnemu zwani przodkami znów zechcieliby zapewne jakoś zmienić, inaczej mówiąc ulepszyć. Warszawa – Stegny, 04.07.2025r.
    3 punkty
  16. piłam wodę. jadłam cokolwiek. śniłam o tobie. układam skarpetki w nowe pary niech się poznają oddycham raz w ścianę raz w Twój kark czasami zapominam - na chwilę zostawiam otwarte okna dla zapachu i byś mógł się rozproszyć lecz zanim to mówisz chyba nic się nie dzieje patrzę wszystko się dzieje spójrz
    2 punkty
  17. Tu słońce nigdy już nie zajdzie na niebie czerwone co przypomina barwą największą w sercu ranę samotne pola pozostaną na zawsze niezaorane na wieki będą tu stały chaty ocalałe i opuszczone krzyki kobiet którym dzieci wyrywano z łona jęki konających w mękach jak zza piekła bramy pod podwójnym krzyżem modlitwę odmawiamy niech echo wszystko powtórzy bo macierz spalona przeklinać będzie potomków za szatańskie pokalanie w tej nieludzkiej krainie przesiąkniętej polską krwią tam gdzie porąbani siekierami twoi bracia i siostry śpią czy trawa zielona wyrośnie jeszcze na martwej polanie
    2 punkty
  18. Strata o świcie wstają myśli w głowie zamkniętej ciszą zanim aromat kawy przeleje się w filiżankę powracam do tej chwili nie na długo bo czas i tak pogoni kolejne dni dla mnie i dla miejsca gdzie śpi kruszynka żeby wyśnić drugi raz lipiec, 2025
    2 punkty
  19. I już po deszczu, a w oknie meteo cały dzień deszcz, a zaraz po deszczu najbliżej, sam wiesz do śmiechu razem z winniczkiem na stopie, na plaży muszelki białej na potem, kwiatuszka, który się zbudził dopiero, kolegi, co z brody mu kapie w stereo, do słoneczników pod dzbanek zsiadłego mleka, gadania o szczęściu... Niebotycznego! I o tym, że czas nie ucieka... autor aff(*)
    2 punkty
  20. Co się stało, a co zostało zrobione? Myśl taka czasem człeka najdzie, zresztą przy niejednej okazji. Popuka się w głowę, zamyśli nad szklanką, gdzieś złączy zdarzenia i spróbuje ułożyć sobie w głowie tabelkę ala inspektor, ala detektyw. Palnie wiersz, napisze piosenkę, coś usłyszy i któreś opowie, a potem cóż poddaje się, bo tak postawionego pytania nie idzie przenigdy wyjaśnić. Doprawdy ciekawe sprawy to te, które zawsze są niewyjaśnione, choćbyś dwoił się i troił, a nawet wychodził z siebie, a nawet przekraczał całego siebie w stopniu dalekim od powszechnych uogólnień. Warszawa – Stegny, 03.06.2025r.
    2 punkty
  21. Poznaję Go codziennie, Nieśpiesznie. Nie zawracam Mu głowy Swoim istnieniem. Nie byłam w niebie, Ale dostrzegam Go Każdego dnia Między Słońcem a Ziemią. Wśród pszczół na łące, I w pąku róży, Gdy drży pod ciężarem Kropel rosy. W niewidzialnych rękach Wiatrów, co morzem kołyszą I drzewom przyszłość Wróżą. I w mej miłości Do drugiego człowieka.
    2 punkty
  22. @FaLcorNo tak, jak najbardziej :)))) @Starzecjak się nie obrócisz zawsze d. z tyłu nie dogodzisz :)))
    2 punkty
  23. Bawimy się , gubimy sny . Za bardzo chcemy . I tylko łzy ...
    2 punkty
  24. Karina spacerując po Gdyni, Sklep z Prawdą znalazła. Weszła. Piękna sprzedawczyni Uśmiechnęła się i zapytała: „Jaką Prawdę pani chce kupić? Mamy częściową i całkowitą”. Dziewczyna chciała Prawdę poznać Tę absolutną, nagą, jedyną. Ekspedientka tak jej powiedziała: „Cena jest bardzo wysoka, Ta prawda nie jest zadbana. To jakby dotknąć rynsztoka. Nie będzie pani mieć wytchnienia Do końca życia." Karina pomyślała: „Może będzie przecena? W wysprzedaży mam jeszcze nadzieję. Na Prawdę mnie nie stać, nie jestem gotowa.”
    2 punkty
  25. @Alicja_WysockaLubię kreatywne dzieci i to bardzo! Wówczas nazwałabym Cię Małą Księżną z dużą wyobraźnią. Teraz jesteś Księżną z ogromną wyobraźnią. W ubiegłym roku, w pociągu jechała ze mną matka z 6-7 -letnią dziewczynką. Matka do niej: "zajmij się czymś, masz kredki to sobie rysuj" Dziecko wzięło kartkę papieru i kredki - narysuję Boga - stwierdziło. Matka zasnęła, ale mała przyglądała się białej kartce i nic nie narysowa, zaczęła mi zadawać tryliony pytań. Gdy matka się obudziła, zapytała - dlaczego nic nie narysowałaś? Jak to! - oburzyła się dziewczynka (Kasia) , tu jest Bóg! Przecież on jest niewidzialny! A niebo? - drążyła matka. Kasia odpowiedziała: zgubiłam niebieską kredkę, ale to i tak tylko chmury. Cwaniara! - pomyślałam.
    2 punkty
  26. @Marek.zak1 Pani Sowa, bez poczucia humoru i bez fantazji - sztywniara. I może jeszcze na dywanik zostałeś wezwany, stopień obniżony i mama wezwana do szkoły. No majestat urażony. Dzięki, Marku :) @Berenika97 :)
    2 punkty
  27. Za kreatywność, którą masz do dzisiaj. W podstawówce opisałem akademię, że "chór ptaszęcy pod dyrekcją sowy...". Chór był, sam w nim śpiewałem, a prowadziła go pani Sowa, ale mój opis został potraktowany, jako lekceważenie nauczyciela, bo powinno był "pani Sowy"., ale wtedy byłby przecież chór a nie chór ptaszęcy:). . Pozdrawiam
    2 punkty
  28. Moje Życie, niezbyt jeszcze stare zaprosiło mnie wczoraj na kawę. Rozsiadło się wygodnie na sofie i rzekło: Mam do ciebie sprawę. Przyglądałam się jemu uważnie. A ono pyta: Co chcesz ze mną zrobić? Nie zastawisz mnie w lombardzie? Nie chcesz mnie przehulać, zmarnować? Nie martw się! - odpowiadam zdziwiona- zajmować się tobą chcę należycie, bo "kocham cię Życie nad życie".
    2 punkty
  29. głowią się mądre głowy, co mają zrobić z uczniami, którzy głowy nie mają by bawić się cyferkami i nie chcą pisać matury z matmy – królowej nauk bo twierdzą, że są z natury homo dyskalkuliami
    2 punkty
  30. @piąteprzezdziesiąte Spór o matematykę na maturze ma już kilkadziesiąt, jeśli nie więcej, lat :)) Raz jest, raz jej nie ma. Ale to taki spór, którego nigdy nie idzie rozsądzić. Matematyka w życiu się bardzo przydaje i jest jej mnóstwo w codziennościach, ale jest sporo narzędzi, może nie musi być akurat egzaminem na maturze itd. etc. Nawet w humanistycznych dziedzinach matematyki jest bardzo dużo, podobnie jak problemów humanistycznych w ścisłych dziedzinach...
    2 punkty
  31. @1 Dzwonów harpie gromieją w ciszy przeciwprzestrzeni zcaleni od Wielkiego Niebuchu, w brzuchu wymatki, - Ty - na harfie neuronów zgrywiasz mnie rekursywnie, prastatki jak klisze kliszy w lustra wlane. #1 Odlane z naczyń formy Zaczyń wedle normy Zgranej z hordy światlnej @2 Nim hipersłowo się nieskończenie odmieni, splątana bognia, czerni się świetla w kolorowości, - Ty - w cieni ognia mnie wdrażasz w transpozycję czasoprzerażenii, praogromnia jak wymiary wymiarów w osobliwości utkane. #2 Obrane ze znaczeń summy Kładźcie w piach trumny Zaorane w dumny gmach # @3 Gdy koniunktur myślące sieci zrodzą dzieci przodków, wielka jest feeria podków przedwczechświata punktu, - Ty - z antymaterii kuszące w arcynagości ciało rozwielasz moją duchotę, w czerni białość, rozścielasz docelowną grotę. ! Ja - w Mobiusa drzwi - gdzie Ty się plotę.
    2 punkty
  32. gdy smutek zapuka do drzwi otwórz je niech się wyżali niech poczuje że nie jest sam że ktoś go rozumie przytuli pomoże zrozumieć jego stan że pomoże mu w tej trudnej chwili którą obarczył go los z którym trudno mu wygrać gdy smutek zapuka do drzwi nie udawaj że nie słyszysz tylko otwórz swoje serce a na pewno będzie mu lepiej tak moi drodzy smutek to nie grzech to życiowa prawda która każdemu z nas może się przytrafić
    2 punkty
  33. Umarłem wczoraj Umieram dzisiaj I umrę jutro Bo bez ciebie Nie ma sensu dalej trwać Bo tylko z tobą Umiem się bać Rozstań i powrotów
    2 punkty
  34. Wszystko prawda, poza tym skromność i klasa.
    2 punkty
  35. uchwyt bądź bladym świtem w lipcu o trzeciej rano ciszę traw rewerberację oddechu nanizując napinając w linię gwiazdo zleć szelest na wąskiej ścieżce wyłącz że wszyscy umrzemy obrócimy wypełnij nozdrza niech drżą i swędzą uchwyć cichy sen zajęcy na miedzy poczują że lgnie do nich tłuste i lepkie połacie upraw ścieżka szeleści w ciemność tak milczą do siebie światy czy ten pełen więcej bo pije od rana tak milczą do siebie światy jaki z nich ma sens w jaki wejdziesz dzień po miedzy na palcach jak w zajęcy sen
    2 punkty
  36. @Naram-sin ... dziękuję za ciekawy komentarz, co do.. dla mnie.. hmm, sama nie wiem, nie wydaje mi się to aż tak bardzo rażące, ale pomyślę... @violetta... trzeba by do dziupli zajrzeć... ;) @M_arianne.... kawa podobno dobra na wszystko... :) @Berenika97... dziękuję za wzruszenie i wyłapanie nastroju. @Annna2... dziękuję za.. subtelnie. @Waldemar_Talar_Talar... ano wesoły nie jest. @lena2_ ... dziękuję za te słowa, Leno. @Natuskaa... dobrze, że pojawiają się te jaśniejsze wydarzenia, wówczas łatwiej, na pewno tak. @Starzec ... tak, strata, to strata... @iwonaroma.... czas pewnie to pokaże... :) @sisy89 @Rafael Marius ... dziękuję. Wszystkim ludzikom dziękuję za zostawione słowa, serdecznie pozdrawiam.
    2 punkty
  37. wiele złego czy tam będzie coś dobrego to się dopiero okaże :)
    1 punkt
  38. 1 punkt
  39. @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Ale o tym powiedzeniu zupełnie zapomniałam. :) Czy to działa też w drugą stronę? :))) "Tom 1 każdej powieści powinien być jak mężczyzna: bierzesz go do łóżka i nie wypuszczasz aż do rana. A następnego dnia bierzesz do łóżka Tom 2". (To tylko mój feministyczny żart!) Pozdrawiam. @FaLcorN@[email protected] Bardzo dziękuję!
    1 punkt
  40. @Hiala O, no i super czyli jak rozumiem w miarę się udało. Dzięki. Też pozdrawiam.
    1 punkt
  41. @LeszczymBardzo dziękuję, właśnie tak to czuję! :)
    1 punkt
  42. Każda (twa) pozycja to propozycja.
    1 punkt
  43. @Maciek.J nie wiem. Myślałam, że po napadzie przez Rosję- i to jak my otworzyliśmy serca dla Ukraińców- coś się wydarzy- i nic Piękny
    1 punkt
  44. @Poezja to życie gdy ktoś bliski- niestraszne wszystko
    1 punkt
  45. @violetta@Rafael Marius Bardzo dziękuję! 💚💚
    1 punkt
  46. @KwiatuszekMasz rację, mieszkam niedaleko lasu i czuję to niezwykłe powietrze. Bardzo dziękuję za 💚
    1 punkt
  47. Jak lekko, wiem, powtarzam się, ale taka jest treść. @wierszyki.. napisały.. "wierszyk po deszczu". Naprawdę sympatyczny... :)
    1 punkt
  48. Jest tu ze mną ponad rok Regularna Jak wieczorny zapach pączków z piekarni Jest wieczorem Jest rano Rzadko w ciągu dnia Wpada do mnie na kawę Jeździ ze mną na rowerze Czyta w moich myślach Długie poematy... Jest tu ze mną ponad rok Nie odchodzi. Jest jak prąd rzeki Który mnie wziął
    1 punkt
  49. niech żyje radość ! i ogródki działkowe... pomidorami Droga Mleczna słynie! przypatrywalem się raz Marynie jak lazła do góry po drabinie... we młynie - tachiony piony kwarki mezony neutrony kęs ptysia łyk bawarki na ścianie zegar tyka bije północ a Motyka ?.... ...na nartach pomyka ! nie pije nie pali w nikogo nie wtyka... Motyka Motyka bees kie banował coś dlo głupioch desek młodość przemarnował !
    1 punkt
  50. @Naram-sin Wiersz robi na mnie duże wrażenie – choć porusza temat, który wciąż trudno mi zrozumieć i jednoznacznie ocenić. Nie znam tej historii dobrze, dlatego czytam ten tekst z ostrożnością i pokorą. Czuję, że to ważny głos – choć pełen bólu. Zostaję z potrzebą ciszy, refleksji i pragnieniem, by w przyszłości było więcej zgody niż podziałów. Z drugiej strony – coraz częściej mam wrażenie, że jesteśmy wciągani w pamięć, która nie jest nasza, w politykę, której nie chcemy, w historię, która się stale zmienia – jakby nikt nie pytał, co my naprawdę czujemy.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...