Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 02.05.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. deddykuję Befanie Odkręcić wiatr, zmechacić zieleń, przytulić grzmot ostatniej burzy. Pozbierać deszcz - to jest niewiele. Lecz ważne jest, by ludziom służyć. Swojego „ ja” poświęcić trochę, uśmiechu ciut zostawić czasem, lub pomóc w czymś - jakie to proste. Zobaczyć Go - w stroskanej twarzy!
    11 punktów
  2. Pomysł mi się taki zrodził, by napisać jakiś wiersz. Nie o wszystkim, a o niczym - o czym tylko dusza chce. Posklejałam więc dwa słowa, jak kromeczki chleba dwie. W środku masło i szyneczka - wyjdzie z tego coś czy nie? Kiedy miałam zdań już naście, przypomniałam sobie, że ludzie wolą bułki z masłem, chleb to rzadko kto dziś je. I zaczęłam od początku, bułka, masło, w środku ser, pomidorek, liść sałaty, soli, pieprzu dodam też. Tu przecinek, tam kropeczka, zapisałam strony dwie. Teraz czekam niecierpliwie, czy tą bułkę ktoś dziś zje.
    10 punktów
  3. Rozśnieżyły się gałązki milionami płatków, rozbrzęczały owadami, wieszcząc moc dostatków. Zawiązały w mini pączki chłodem rozgadane, pospadają tuzinami - zapadną w niepamięć. Resztę smagnie deszcz kroplami, zetnie zamróz z nieba, i tak mnóstwo się ostanie, by w ciszy dojrzewać. Rozczerwienią, rozmechacą, z góry miękkość spłynie. Pragną radość szczęście przynieść - nieskromne brzoskwinie. Jak co roku dwie mi podasz chwilą rozjędrnione. Rozsmakuję się, rozmarzę, w słodyczy utonę. kwiecień 2016
    10 punktów
  4. Muśnięciem okrążyć. Brzeżkiem przesunąć (się) by nie strząsać złotawego pyłu – Nabłyszczoną zieleń przywołać. Olśnić kroplą na czubeczkach misternych listeczków Wiatr odkręcić ostrożnie a jedwab płatków delikatnie głaskać – Odetchnąć gorzkawą słodyczą westchnąć zapachem herbacianej róży 31.08.2011
    10 punktów
  5. Czwarta nad ranem klucz nie pasuje nic nie rozumiem czy to mój dom zamek błyszczący jakby był nowy w rogu walizka z napisem „won” skąd miałem wiedzieć że wrócę później taką mam pracę taki mój los nie zadzwoniłem – ręce zajęte w sprawie służbowej - bywa i co po co od razu robić aferę przecież każdemu to zdarza się wiem ze czekałaś z super kolacją ale dlaczego to chyba nie kiedyś też miała podobną jazdę kiedy to było? w ten dzień co ślub dokładnie dziesięć długich lat temu też się spóźniłem zdarza się - cóż
    10 punktów
  6. usiąść posiedzieć wyrównać oddech otworzyć książkę na przypadkowej stronie odnaleźć siebie dzień i tak minie mniejsza z nim tylko ten autobus jest dziś punktualny
    10 punktów
  7. coś z moich ścieżek wiodących przez zarośla do własnej pamięci ku wieczności za siódmą furtką za kartofliskiem w małym lasku gdzie wspomnienia jak kiedyś żołnierze wyklęci chowają się między drzewami i gdzie późną jesienią rozpalone ognisko niczym wieża babel muskało niebo ogrzewając aniołom stopy a słoma w butach swojska nić ariadny pomagała bez przeszkód zawsze odnaleźć drogę powrotną do domu... ...i jeszcze smak pieczonych ziemniaków posypanych solą ziem odzyskanych a przy nich końskie zaloty rytualne malowanie dziewczęcych twarzy aby uzyskać magiczną ochronę przed upływem czasu dziś indiańscy słowianie rozproszeni w obumarłym języku nadaremno wzywają leśne licho ech wzniecić płomień nieporadnym wersem to byłoby bezcenne
    9 punktów
  8. Rozmawiamy ze sobą. I z sensem. Choć dziwne te monologi: "Nie masz gdzie powiesić płaszcza? Rozumiem ... Wygląda na drogi." "Nie zdejmuj, pogadaj sam z sobą Być może to nas wybawi" Czasem jesteśmy zbyt lewi, czasami - bardzo nieprawi. Bywa, że bywam w świątyniach, skuszona nieobecnością ludzi Ot, dziwki z moralną marskością - choć niby ta praca nie trudzi ... Większość z nas szybko wychodzi W miętową chłodność ulicy I tu nikt nie poucza - choć szarpią się przy mównicy Rozlany płyn do prania na szatę niewinności Rozwieszam na wszystkich kołkach Osobno - płaszcze dla gości: nie mają ich gdzie powiesić - odarci z wszelkiej miłości... Porozrzucane myśli, wymięte monologami Zbawienie przegrało wyścig - z brudnymi skarpetkami Wieczność - zabawia się sama Na pustych trotuarach Szarość się bije z kolorem Korona im z głowy nie spada, lecz gdzie jest szafot ... z honorem?
    9 punktów
  9. dotykaj jasnoróżowych czubków azalii niczym moich piersi pod kostiumem motyla ramiączkami i spódnicy baletnicy delikatnie przeświecasz przez baldachim łączący z polnymi kwiatami drzewami idziesz bo kocham ci pokazywać
    8 punktów
  10. świat jest porąbany ma krzywe zakręty nie wstydzi się kurew Boga ma w dupie ale to mój świat muszę go szanować nie mogę wyśmiewać bo może w pysk dać świat jest jaki jest trzeba płakać i się śmiać jedyny w kosmosie nie powtarza się jedyny taki gdzie można pluć i kraść wulgaryzmem się cieszyć dupy komuś dać
    6 punktów
  11. Wiosenna jazda rowerem Wiatr we włosach (I uczucie wolności) Bo tak niewiele potrzeba Do szczęścia (Tak niewiele potrzeba) Tylko swój własny Kawałek nieba I wehikuł na dwóch kółkach
    6 punktów
  12. Codziennie od rana tworzymy opowieść kolejne rozdziały lądują na półce naiwni marzymy że dobrze się skończy niestety z tym końcem to może być różnie już palce grabieją i tańczą litery tu żadnej historii nie można pominąć ta autobiografia od ciebie zależy a życie dołączy jak zawsze epilog jak każda opowieść też musi się skończyć czy będzie to jutro czy później – Ty nie wiesz odwieczne pytanie wciąż duszę Ci drąży czy Główny wydawca wypłaci tantiemy
    5 punktów
  13. niepoliczalne są zdrady przypalone cygarem w oparach whiskey i samowaru prowadzili nas czwórkami ( jak opowiada starsza pani ) tak jakby na potwierdzenie że w szaleństwie jest metoda kule wyplułam razem z zębami po czym trupi konwejer i poczułam się częścią biblii narodziny mitu jedni uciekają kanałem a pozostali w piwnicy jedzą wapno ze ściany dość mam dość ofiarnych ołtarzy i pomników niby bohaterów łubianka łubianka ciernistą drogą do piachu lub na duszę kajdanki wyrok w zawieszeniu przy akompaniamencie skowronków budzi mnie plusk w nurt rzeki spokojny
    5 punktów
  14. błyskawica za błyskawicą zerwana z kamiennej wyspy samotnego pramorza dusza w duszę językiem poprzez skórę moje tobą ucieleśnienie dreszcze przepowiadające skomlenie ekstatycznych łez wschód marzeń nawet tych o których dowiedziałam się we śnie cała drżę nachodzące po tobie przekrwienie wybudza ciało szarpie twarz rozcieram palcami ciężkie sutki po wieki mus
    5 punktów
  15. biorą życie pełną piersią docenią nawet wysoki debet kilka drzew mijanych pospiesznie i od dawna znane miejsca dach nad głową sen pod gołym niebem przyjaźń i zgubione klucze wirtuozi dzielą się szczęściem
    5 punktów
  16. na końcu języka go już miałem/ dobrze mu się tam przyjrzałem/ ot przyszedł do góry nogami wszystek powywracał/ nie dał się policzyć/ sylab też nie skracał po prostu - mój najwiersz tylko… znów wytykany bo o sobie samym/ a interpunkcja kompletnie i do bani/pointa ta to dopiero zupełnie nie z tego świata/ skoro to mój najwiersz to koło tyłka mi to lata/ dziś już wiem umrę spełniony a każdy nowy dzień to bonus mi dany gdy mam już za sobą mój najwiersz
    5 punktów
  17. Tu zbyteczny opis rosy z mgłą i porannego słońca na jeziornej tafli Powietrze ma białe skrzydła szumią zielone liście dosładza w zalążku bergamotka Pukają do serca frezja jaśmin rozmaryn biała lilia gdzie bazą woni brzóz mokra kora chłodna darń rozgrzane piżmo 14.05.2018
    5 punktów
  18. Krzysztof, mieszkający w Siewierzu, patrzy, biały pył na talerzu. -Wezmę kreskę, spróbuję-. tak zrobił – nic nie czuję - bo to był pył ­ od łupieżu.
    5 punktów
  19. umarło coś... a jednak oddycham jeszcze cios słaby za cios uczucia letnie zawiłe milczenie
    5 punktów
  20. w bocznej nawie gdzieś zawisło zamyślone smutne amen już na końcu za modlitwą a tak cicho wyszeptane jakby naraz się przelękło danych niebu wszystkich przysiąg za tę prośbę tylko jedną za nadzieję że usłyszą choć anioły przycupnięte pośród ikon i witraży czy słów trzeba jeszcze więcej może Jemu to wystarczy
    5 punktów
  21. pożegnania trudne są chwilą wzruszeń na granicy w ciszy dnia stoisz tam za szlabanem krzyku łez nikt nie słyszy tak już jest tak już jest tak już jest
    5 punktów
  22. Konstytucja* Powiewa flaga w kolorach trzech: to biel i czerwień i powstańców - fiolet i zamach stanu to nie był grzech, piastowski bielik - drapieżny ptak, Michał Archanioł: kościotrup - epolet i jeszcze pogoń - zwycięstwa znak, tak mocno grzeje kolejny maj: to biel i czerwień i powstańców - fiolet, zjednoczonego królestwa raj... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (kwiecień 2024)
    4 punkty
  23. Na wypadek nagłej apokalipsy sznurowadłami zawiązuję czas, może tylko zapętlam, przecież wcale nie chcę naiwnie krzyczeć: Chwilo trwaj. Podobno cały kosmos jest we mnie, tylko ten niezrozumiały strach nie pozwala swobodnie żeglować pośród miliardów gwiazd. Gdybym nawet w to wierzył wciąż słyszę szyderczy śmiech czterech jeźdźców, pędzących uparcie przed siebie, poprzez światło i mrok. I ten smutny głos: Wszechświat już nie istnieje, pozostał pył, który wciąż rozdmuchujesz ciągle śniąc.
    4 punkty
  24. Miłośniczka liryki w Miętnem Miłośnik liryki w Miętnem wierszyki pisała namiętne, wierszyki pisał namiętne, jej poezja marna poezja ta marna i dla niej nie Parnas, nie dla niego Parnas, a Koło Gospodyń w Poświętnem. a WOT koszary w Poświętnem.
    4 punkty
  25. na co? na gody nawet ropuchy włażą do wody
    4 punkty
  26. za grosz kupił przyjaźń za dwa radość za trzy doznał wolności za cztery ma swój cień bo w jego świecie niemal wszystko można kupić za przysłowiowy grosz - nikt w nim nikogo nie okrada nikt nie jest bogatszy od drugiego wszyscy mają grosz w kieszeni który dla nich jest wiele wart
    4 punkty
  27. twój uśmiech noszę w kieszonce przy sercu pokażę go kwiatom motylom ptakom aby ze mną podziwiały fontanna da cień i ochłodę myślom gdy siądę na naszej ławce będzie wisienką na torcie położy do snu a może może warto go schować w szkatułce na czas gdy ciebie zabraknie 4.2024 andrew
    4 punkty
  28. Piękne dziewczę z Saratogi boskie kształty, długie nogi, każdy przed nią padał, była jednak wada, biust sięgał niemal podłogi.
    3 punkty
  29. jej palce głaszczą ogień w kominku z każdym ruchem skrzydeł mroźny powiew przedświtu maluje freski na szybach okien dni odległej przeszłości pachną jak kwiaty jabłoni
    3 punkty
  30. w plugawym świecie konsumpcji gdzie nawet dusza ma metkę wciągamy naiwny romantyzm komedii kiepskich sitcomów trywialnych wschodów i zachodów pragnąc iluzji (nie)przypadkowych dotyków które jak ciepły kompres otulą serce szepcząc jest jeszcze w Tobie miejsce Miłość tylko uwierz
    3 punkty
  31. rozpal ogień niech płonie niech grzeje marzenia pofruną znajdą swoje miejsce wyjdą z cienia 4.2024 andrew
    3 punkty
  32. Nie myślała Rose z Bredzi, aby takich czasów dożyć, że ją - jako emerytkę - jeszcze myśli ktoś otworzyć. Brutalnie się dokopały do wyrażeń pozostałych... Zadumała się w rozterce; ni to gadać, ni to tworzyć.
    3 punkty
  33. Ludzi nie ma Są jak widmo Iluzja otoczenia Zlepek pustej idei i pragnienia Eksponują pożądają łakną Lecz odpowiedź jest im obca Wszyscy zmierzają do jednego kopca Gubią się w krokach tańcu pożogi Nikt nie dzieli na czworo przestrogi Jak pies posłuszny Każdy do jednej nogi Wszyscy kroczymy do naszych mogił
    3 punkty
  34. kwitną brzozy na polecenie słońca na zachętę deszczu pod groźbà burz białe pyłki oderwane od matrony lepione przez wiatr plotą warkocze z nieuczesanych pasm myśli Klaudia Gasztold
    3 punkty
  35. I. Starzy mężczyźni Inspiracja oraz Motto: Rafał Adaszewski z cyklu "Trzy wiersze o kobietach i mężczyznach" "Starzy mężczyźni wyglądają dobrze. Noszą niewielkie zakupy, nie wiercą się na ławkach w parkach gdy z kimś rozmawiają, to odsuną się te pół metra od rozmówcy. Nie mówię zaraz, że są cichymi mędrcami o przenikliwym, łagodnym spojrzeniu. Raczej nie, ale wyglądają dobrze na żywych." Starzy mężczyźni z tonsurą łysiny lub glacą popstrzoną jak indycze jaje nie klną za to ryczą lub skrzypią omotani głuchotą - Starzy mężczyźni choć nie klną ale się śmieją szczęką stukającą na odległość chuchając placebo czosnkowym czasem z laseczką i jeszcze panie po rękach całują - Mówi się że lepszych od nich kładą do trumny II. Odchodzę lub Laurka Na dzień urodzin mojej Pani Lilki z Kossaków Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej :) Jesień z późnych ta najpóźniejsza Sianem lawenda przesuszona i jak krupy rozsypany wrzos - - - - - - - - - - - - - - - Odbicie nie okłamie - ze starej urody rozbieram się do naga 24 - 25.11.2015
    3 punkty
  36. oto początek tekstu tu słówka sklejające się na jakąś sytuację dzwonek do drzwi szlag by to zaraz wracam wstaje wraca tu bohater o robi coś ciekawego chyba ma z czymś problem coś przeżywa coś go przeszywa fafik skomla o spacer no już wstaje wychodzi akcja dzieje się sama wraca w tym miejscu następuje zwrot niespodziewanie zaskakująco patrzy oniemiały a teraz chwila ciszy bo nie sposób opisać w końcu co dzieje się w jego wnętrzu a ja pójdę po herbatę wstaje i idzie krokiem zabójczym ******************************** wraca odmieniony z kubkiem wciągającej cieczy akcja wraca na tory następuje rozwiązanie dobre lub złe następuje rozlanie herbaty komputer pada szloch synteza złości wszystko przepadło teraz już nikt tego nie przeczyta tylko człowiek zostaje przeczytany 30 IV 2024
    3 punkty
  37. Pełno tutaj różnych zależności. To od tego, tamto od tamtego, on od niej, ona od niego, starsi nad młodszymi, młodsi warunkujący starszych, kapitan, bosman i majtkowie i etc. Ale to właśnie sztuka i chyba z największym naciskiem na nie przeideologizowaną muzykę jest chyba z tego wszystkiego co na rynku najbardziej niepodległa. I zdaje się właśnie za to, choć słuch mam prawie żaden, a i bazę nie największą, najbardziej ją lubię, gdzie nawet czasem można dopatrywać się żywej miłości. I to właśnie jej chcę się wciąż uczyć, mając tę świadomość, że samo uczenie jest jedną z najtrudniejszych sztuk, które w dodatku wymaga nieprzebranych pokładów czasu i kilku innych jeszcze spraw i rzeczy... Seranon, 20.04.2024r.
    3 punkty
  38. nie zawsze to sytuacja wspólnie przydatna gdy klucz wyklucza dziurkę z otwarcia
    3 punkty
  39. Wszystko zostało już napisane Proroctwa wiersze modlitwy Wszystko co wzniosło się i upadnie Co jest realne i co było na niby Gdzieś uleciało z majowym wiatrem Albo okrzepło już w mity Lecz trudno jest życiu mieć za złe Że czas jest sprawiedliwy
    3 punkty
  40. Tam, o tu, automat. A tu auta. A ten aut! Tu Aneta! Na ten atut, tu tan, etan. OK, na co mi krawat! Ta Warki moc, Anko!
    3 punkty
  41. Blisko, by sen wspólny dzielić Co splecionymi dłońmi się stał Konstelacje słodkie rozweselić Aż radością się staną dwóch ciał I smak czerpać, co usta sparzy Kroplą błyszczącą dotyk oznaczyć Poddać się temu co się wydarzy Na krawędzi tańcowania baczyć Aż zapach głośny wokół zafaluje Bielutki dach zmieniony palcami Skurcz, co dziwną figurę zbuduje I do końca razem. Nigdy już sami
    3 punkty
  42. Pono sroki potrafią rozpoznać się w lustrze, Że to co w nim oglądają to ich odbicie. Lecz odbicie bywa nie tylko za szkłem w srebrze, Też człowieka w człowieku, a w życiu życie... Czy na pewno potrafiłbym poznać, ot pojutrze, Swoje całe lub w części w kim innym odbicie? Ilustracja: Mosè Bianchi (1840–1904) „Donna davanti allo specchio” (”Kobieta stojąca przed lustrem”), około 1900.
    3 punkty
  43. Zdążyć przed zimą. Ostatnie lato było zbyt intensywne. Nawet herbata straciła swój poranny smak. Zastąpiła ją kawa. I te znaki krzyża na czołach bliskich zawstydzały coraz bardziej. Kto dziś pamięta? - myślała czasem, patrząc, czy zjawi się sąsiadki kot. Przygotowała to nic (coś) dla niego. To ich rytuał był. Kto dziś pamięta o porach roku? Rytmicznie wyznaczał je czas. Majowy mróz 24 pościnał liście. Reakcji brak, relacji brak. Ktoś zakpił – myślała, a wzrok już poza horyzontem był i to lękliwe spojrzenie. Kto zakpił? - a przecież to mój jest czas. Łódka (łódeczka) dziurawa, ale dryfuje… Płynie do Oceanu - po łaski , po blask. Płyniesz do tamtej strony światła. Z tej ziemskiej strony cienia, gdzie karty rozdaje ślepy los, a trudno jest płynąć pod prąd. I lichą masz wciąż nadzieję, że tu jest szczęście twe, a ziemia cię błogosławi i cichą masz nadzieję: życie nie skończy się. Licha jest ta nadzieja, oddalasz wizję zaświatów, nie chcesz zadręczać się, choć wiesz, że pyłem jesteś. Wierzysz w swą ludzką moc i szukasz odpowiedzi. Kiedyś trafisz tam. A kiedy trafisz tam, a Wielcy cię odprowadzą - wygrałeś swój życia los. DANTE przewodnik zostawił: porzuć wszelkie nadzieje. Piekło ma kręgów 9. Spójrz w wodę i rzuć kamieniem. Kręgi zatacza swe.
    3 punkty
  44. Dzisiaj czekam na Ciebie który raz sam już nie wiem może w końcu pojawisz się znów przyjdziesz weźmiesz za rękę nie obiecasz nic więcej tylko spacer ścieżką ze snów na początku po Brackiej dalej w dół Franciszkańską a ciąg dalszy zaśpiewa nam wiatr pod pomnikiem Grażyny zapomnimy kto winny tutaj nic nie rozdzieli już nas potem na Stare Miasto teraz chodzę tam rzadko ja niestety odczuwam wciąż ból ale w Rzeźniczej bramie usta nasze jak dawniej na Szerokiej nastąpi cud
    3 punkty
  45. Zajmował się czymś, co kazali mu rzucić w diabły. Często tak każą, bo najwidoczniej to lubią. Popadł dryfem w poezję wobec braku innych realnych perspektyw. A tam no to panie sztuka, elegancja Francja i tak dalej. Grasują też inne siły przyciągania międzyludzkiego i pracuje zupełnie odmienna grawitacja. Płynęły po falach te wszystkie poetki nie imając się ziemi, a raczej ładnych słów i porządnych zdań wypowiedzianych tonem intrygująco zaczepnym. Im bardziej nie mógł tego zrozumieć oraz pojąć jak pojąć należałoby tym więcej powstawało wielce przez niego niezamierzonego ubawu z gaf nietwórczo niebylejakich. Seranon, 30.04.2024r.
    3 punkty
  46. @Waldemar_Talar_Talar Bardzo się cieszę, pozdrawiam! @Ajar41 Miało być właśnie lekkostrawne;-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! @Jacek_Suchowicz Bardzo dziękuję za konsumpcję;-) Pozdrawiam serdecznie! @violetta Cieszę się, że zasmakowało;-) Pozdrawiam! @Tectosmith Wszak kanapki to niektórzy uwielbiają;-))) Dzięki, że zajrzałeś:-) Pozdrawiam Cię milutko! @Leszczym Dziękuję za czytanie i pozdrawiam!:-))) @Ilona Rutkowska Miło mi, że smakował ten skromny posiłek;-) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję:-))) @poezja.tanczy Dziękuję wiernemu czytelnikowi! Pozdrawiam Cię serdecznie:-)
    3 punkty
  47. Z cyklu: Śpiewnik pielgrzyma Na sto trzydzieści trzy Dobroć to piękna kobieta Dba o Ciebie co dnia Przyrządza Ci śniadanie Opiekuje się jak się da Podpowiada co dobre Przekonuje że kąpiele chłodne Są dobre dla zdrowia duszy Byś nie zginął w dzikiej głuszy Dobroć mówi szeptem Nie krzyczy, nie podnosi głosu Mówi to co warto usłyszeć A nie dla patosu Czy posłuchasz Dobroć Twoja to sprawa Możesz ją brać na poważnie Albo myśleć, że to tylko zabawa Jej wyrodny brat Zło Też mówi, przekonuje Że Zło nie jest złe Nie od dziś główkuje Jak Cie omamić Jak zataić prawdę Byś stał się jego psem Co na łańcuchu szczeka Byś chodził koło Zła nogi I Dobroć omijał z daleka Niby rodzeństwo A tak różni od siebie Dobroć i Zło A Ty szukasz wciąż siebie Niby rodzeństwo A tak różni od siebie Dobroć i Zło A Ty szukasz wciąż siebie //Marcin z Frysztaka Piszę opowieści, dialogi i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org
    3 punkty
  48. Coś ekshibicjonistycznego w tym pudrowym i migdałowo słodkim lila zapachu - w tej erotyce fioletu koronek na pokaz koszuli nocnej włożonej dla męża - - - - - - - - - - - - - - - - kochanka doskonałego 26.12.2012
    3 punkty
  49. @Radosław wirtuozi bywają smutni wbrew pozorom...
    2 punkty
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...