Nieraz, gdy sobie
W kątku usiede,
To myślę o tem,
Czem też ja będę?
Trudno się zawsze,
Trzymać mamusi,
Bo każdy człowiek,
Czemsiś być musi.
Więc może będę
Dzielnym ułanem,
Lub w cichej wiosce,
Skromnym plebanem.
Może też inną
Pójdę kolejką:
Będę malarzem,
Jak nasz Matejko.
A może sobie
I to zdobędę,
Że ziemię ojców
Uprawiać będę.
Lecz jakimkolwiek,
Iść będę szlakiem:
Zawsze zostanę,
Dobrym Polakiem!