Zagrodnikowi

Za­grod­ni­czek, mało co tej zie­mie od dołu,
Któ­rym za­legł, ma­ją­cy dla cia­ła ży­wio­łu,
Stąd-em dni panu ro­bił, stąd-em dziat­ki ży­wił
Sko­ro mnie póź­na sta­rość, sko­ro mnie wiek skrzy­wił,
Któ­ra-m sto­kroć prze­wró­cił rę­ka­mi wła­sne­mi,
Tro­chę głę­biej wy­braw­szy, w tej­że gni­ję zie­mi.
Na ży­wot się nie skar­żę, śmier­ci nie mam sro­gą:
Ani wszy­scy pa­na­mi być na świe­cie mogą,
Ani ta win­na, że mnie wszyt­kich lu­dzi szla­dem
Wzię­ła z świa­ta do gro­bu. Żyłem tu przy­kła­dem,
Że kto we­dle na­tu­ry swej żyje prze­pi­su,
Obej­dzie się bez pie­przu, bez wina, bez fli­su.

Czy­taj da­lej: Zbytki polskie - Wacław Potocki