Pełna wrzasku ziemia polska
Oj oj oj
Pełna wrzasku ziemia polska
Od Chicago do Tobolska
Oj oj oj
Za cóż nas tak karzesz Panie,
Oj oj oj
Za cóż nas tak karzesz Panie,
Przez rok słyszymy o Feldmanie
Oj oj oj
Rosner pierwszy śmignął batem
Oj oj oj
Rosner pierwszy śmignął batem
Chociaż tylko jest hofratem
Oj oj oj
Wykazał — herezja czysta!
Oj oj oj
Wykazał — herezja czysta! —
Że Feldman — żaden Monista
Oj oj oj
Mówił, że u niego we łbie
Oj oj oj
Mówił, że u niego we łbie
Nie Olbrzymy ale — kiełbie
Oj oj oj
„Jak pan szmi? Gewałt! Rabacja!
Oj oj oj
„Jak pan szmi? Gewałt! Rabacja!
„To jest prosta denuncyacja!
Oj oj oj
My z Wyspiańskim to dwa bracie
Oj oj oj
„My z Wyspiańskim to dwa bracie,
„Zrozumiano? ti... hofraczie!
Oj oj oj
Krzyknął Jerzy w wielkiej furii
Oj oj oj
Krzyknął Jerzy w wielkiej furii
Niby poseł z piątej kurii
Oj oj oj
Ja ci, p . . . . u, skórę zedrę
Oj oj oj
Ja ci, p . . . . u, skórę zedrę
Z Wyspiańskiego robisz Fredrę
Oj oj oj
Uczysz naród, że Słowacki
Oj oj oj
Uczysz naród, że Słowacki
Bez podpisu jest pod placki
Oj oj oj
„ — Pilnuj pan swoje papiery
Oj oj oj
„ — Pilnuj pan swoje papiery
„Pan piszesz — same premiery!
Oj oj oj
Zabrał głos pan Kaźmierz Przerwa
Oj oj oj
Zabrał głos pan Kaźmierz Przerwa
I przemówił jak Minerwa:
Oj oj oj
„Bardzo przykry to wypadek
Oj oj oj
Bardzo przykry to wypadek
Trącać kogoś nogą w plecy
Oj oj oj
„Jeszcze przykrzej, oczywiście
Oj oj oj
Jeszcze przykrzej, oczywiście,
Czynić to w otwartym liście
Oj oj oj
„Lecz gdy mi tak popadł w ręce
Oj oj oj
Lecz gdy mi tak popadł w ręce;
To już chyba się poświęcę
Oj oj oj
„Powiedz, ojczyzno, quousque
Oj oj oj
Powiedz, ojczyzno, quousque
Będziemy cierpieć tę pl . . . . . ...?”
Oj oj oj
Wnet znaleźli się obrońce
Oj oj oj
Wnet znaleźli się obrońce
Trudno — Feldman ma dwa końce
Oj oj oj
Mówią przeto: wszystko racja
Oj oj oj
Mówią przeto: wszystko racja
Ale gdzież asymilacja — ?
Oj oj oj
Wszak to dla nas (sam pan powiedz)
Oj oj oj
Wszak to dla nas (sam pan powiedz)
Drugi Berek Joselowic!
Oj oj oj
Ach! potnijcież go na ćwierci,
Oj oj oj
Ach! potnijcież go na ćwierci,
Życzę mu walecznej śmierci
Oj oj oj
W bohaterstwa świetnej glorii
Oj oj oj
W bohaterstwa świetnej glorii
Niech już przejdzie do historii
Oj oj oj
Może kiedyś w tej stolicy
Oj oj oj
Może kiedyś w tej stolicy
Też doczeka się ulicy
Oj oj oj
Będziemy jeździć do hetery
Oj oj oj
Będziemy jeździć do hetery — (pst! fiakier!)
Feldmana, czterdzieści cztery
Oj oj oj!