Biednaś ty niebogo,
Blada, smutna ziemio!...
W polu ponad drogą
Senne wierzby drzemią.
Rozczochrane głowy
Zwiesiły żałośnie
I przez sen zimowy
Majaczą o wiośnie....
Biednaś ty niebogo
Ziemio opuszczona,
Nie masz dziś nikogo
U swojego łona —
— Wicher w śniegu brodzi
I w polu straż trzyma,
Głuchą pieśń zawodzi:
Zima — zima — zima!...
Biednaś ty niebogo,
Smutna ziemio blada,
Nad grudzistą drogą
Słonko w mrok się skrada,
Jakby mu na niebie
Źle się teraz działo
I patrząc na ciebie
Łzami zapłakało....
A ty pod całunem
Śnieżnym tłumiąc dreszcze,
Słuchasz, czy ta wiosna
Nie nadchodzi jeszcze?...
I wśród nocnej ciszy
Łudzisz się pociechą,
Że twe serce słyszy
Nowej wiosny echo!...