Ten który mienie swoje gwiaździste roztrwania
Na płaszcze róż czerwonych, lilii białosinych
Ten mnie ozdobił w chwili naszego spotkania
W rumieniec - ciebie w bladość - i wiedział co czyni.
Bo czym są ludzkie stroje w tak istotnej chwili,
czym wzniosłe przemówienia, otwarte ramiona?
Ważne - tylko te barwy zdjęte z róż i lilii
Dla tych, ktorych jedynie krew moze przekonać.