In exitu Israel

Autorka:

CHÓR.
Ponad wodami babilońskiej ziemi
Siedzimy i płaczemy łzami gorącemi;
Na wierzbach lutnie nasze się kołyszą,
W ciszy bolejemy i skarżymy się ciszą!

GŁOS.
A którzy nas przywiedli w krainę wygnania,
Rzekli nam: »Co milczycie, mężowie boleśni?
Oto wiatr wam w muzyckie naczynia podzwania:
Wstańcie, śpiewając pieśnię z syońskich swych pieśni«!

CHÓR.
Biada! Nie dla nas już pieśni Syonu!
My — las wyrwany z libańskich gór trzonu,
My — zdrój bezwodny, domostwo bez pana
I płacz bez głosu i struna zerwana!

GŁOS.
A jakoż mamy śpiewać pieśń na obcej ziemi?
Jak wyznawać jej słowo przed ludźmi cudzemi?
W zelżywość oto rzucił Pan syońską córę
I stargnął jej z ramienia królewską purpurę...

CHÓR.
Za szyje nasze gnali nas trapieniem,
Dusza nam zaszła pomierzchem a cieniem,
Napój ust naszych zmieszany ze łzami
Nad Babilonu cudzemi wodami...


NABI.
Więc ja mam głos! Więc ja wam śpiewać pocznę!
Ja płomień tchnę w te smutki wasze mroczne
I pieśnią wam przyśpieszę serca bicie
Na nowy bój, na nowe, męskie życie!
Więc ja mam głos! Ja, ptak spętanych skrzydeł,
Zerwanych strun narodu lira brzmiąca...
Na wichrach pieśń uniosę z nocy sideł
I gniazdo jej położę w blaskach słońca!
Więc ja mam głos! Pobitych krzyk jest we mnie,
I łuny miast i winnic spustoszenie...
I miecza ostrz przenika mnie tajemnie,
I cisną mnie zelżywych pęt rzemienie.

GŁOS.
Trwoga na trwogę bije w żywot utrapiony,
Wzruszeniem wielkiem Syon został rozruszony.
A niech się cudze echa nie gonią przez pole
Za pieśnią niewolnika, co śpiewa swą dolę!

CHÓR.
Patrzymy na góry, a one się chwieją...
Ptak ulatuje z ostatnią nadzieją...

Ojcowie nasi pomarli w niewoli...
Zasnąć nam dajcie! Zapomnieć, co boli! —

(Słychać przygrywkę lutni).


NABI.
Jeruzalem! O, jeślibym ja ciebie
Nie pomnieć miał od zmierzchu zórz do rana,
Niechaj mnie Pan zapomni też na niebie,
Prawica ma niech będzie zapomniana!
Jeruzalem! O święty ojców grodzie!
Jeślibym ja nie sławił cię z imienia,
Niech język mój w pragnieniu i o głodzie
Przyschnie, jak liść, do mego podniebienia.

(Przygrywka lutni).

A któż to jest, pobita i zburzona,
Co wyrwał cię, jak cedr, z wybornej roli?
A któż to jest, co spętał twe ramiona
I zawiódł cię w ten cudzy dom niewoli?

(Przygrywka lutni).

Nędznico ty! O babilońska córo!
Przeklęta bądź do kości twego ciała!
Sławiony ten mąż, co odda ci ponurą
Nagrodę twą, którąś ty nam zdziałała!
Sławiony ten mąż, co naprożników troje
I węgły twe zatrzęsie ręką krwawą
I z wierzchu skał roztrąci dziatki twoje
I grody twe posieje polną trawą!

Czytaj dalej: Ojczyzna moja - Maria Konopnicka