I.
Raz Filonek wszedł do sali,
Zkąd płynęły skoczne dźwięki;
Właśnie brały lekcye tańca
I panicze i panienki.
Pierwszy Miluś, z białym gorsem,
Wdzięcznie ujął się pod boki,
I podniosłszy lewą nóżkę,
Śmiało daje sus szeroki.
II.
Przy nim śliczna Kizia–Mizia,
W żółtej szarfie, w wielkiej kryzie,
I w sukience tańczy białej...
— Czy widzicie Kizię–Mizię?
Dalej Lizuś i Trojaczek,
Trzymając się za pazurki,
Naśladują żwawo skoki
Wesołego Łupiskórki.
Filuś tańczy razem z niemi,
Rad, aż śmieją mu się oczy;
Przy muzyce, przy wesołej,
Wiodą kotki tan ochoczy.