A kiedyż my doczekamy
Tej wiosenki, tego lata,
Że pod strzecha pod zmurszałą
Wybieleje nasza chata?
A kiedyż my doczekamy
Tego ranka, tego dzionka,
Że przez szybko, przez okienko,
Zajrzy w izbę więcej słonka?...
A kiedyż my doczekamy
Takiej zorzy, takiej doli,
Że nam wzejdą złote kłosy,
Na tej naszej czarnej roli?...
- Lata wichur po pustkowiu,
Ze śnieżycą wicher lata,
Na miesięcznym mroźnym nowiu
Wybieleje nasza chata.
- Chodzi niebem dzionek biały,
Białe słonko niebem chodzi,
Łzami rola zasiewana
Złote kłosy wiosną zrodzi...