Preludium

Autorka:

Nie ko­cham jesz­cze, a już mi jest dro­gi,
Nie ko­cham jesz­cze, a już drżę i pło­nę
I du­szę peł­ną o nie­go mam trwo­gi
I my­śli moje już tam, w jego pro­gi
Lecą stę­sk­nio­ne...
I po­nad da­chem jego się trze­po­cą
Mie­sięcz­ną nocą...

Nie ko­cham jesz­cze, a ran­ki już moje
O snach mych dziw­nie wsta­ją za­du­ma­ne,
Już cho­dzą za mną ja­kieś nie­po­ko­je,
Już cze­goś pra­gnę i cze­goś się boję
W noce nie­spa­ne...
I już na ustach no­szę ślad pło­mie­nia
Jego imie­nia.

Nie ko­cham jesz­cze, a już mi się zda­je,
Że nam gdzieś le­cieć, roz­pły­nąć sie trze­ba,
W ja­kieś cza­row­ne dzie­dzi­ny i kra­je...
Już mi się ma­rzą sło­wi­cze wy­ra­je
Do tego nie­ba,
Któ­re gdzieś cze­ka, aż nas uko­ły­sze
W błę­kit­ną ci­szę.

Czy­taj da­lej: Ojczyzna moja – Maria Konopnicka