Edzio ziewał nad książką, uczył pilnie Janek.
Wtem w klasie zadzwoniono, powstały z ław dzieci:
„Ah! jak długo,” rzekł pierwszy — „ciągnął się ten ranek!...”
„Jak szybko,” wołał drugi — „czas nam dzisiaj leci!..”
„Czas,” rzecze nauczyciel — „chodem jednakowym
Postępuje po torze przeznaczeń wiekowym;
Lecz chwile dla próżniaków wolno zwykle płyną,
Dla chętnych zaś do pracy dzień zda się godziną.”
Źródło: Trójlistek, 1881.