Nie mógł długo sen skleić powiek Tadeuszka,Gdyż komar mu natrętny wciąż brzęczał u uszka:„Byłeś we dnie,” rzekł Ojciec, „do natręctwa skorym,Za to ci owad usnąć nie daje wieczorem!”
Czytaj dalej: Wielkanoc – Ludwik Niemojowski
Źródło: Trójlistek, 1881.
Najczęściej czytane utwory w naszym serwisie