Nie miałaś do tej pory
Na stroje, na ubiory
Dziewczyno ty uboga —
Nie w kramach aksamitu,
Ale z niebios błękitu
Kupiłbym ci u Boga.
Ten gorsetek anieli
Do roboty-by wzięli
Dla ciebie, swej siostrusi
I na niebios błękicie
Z gwiazd-by dali naszycie,
Bo godnie być już musi.
Lecz ty nie wiesz co pycha:
Szłabyś skromna i cicha
Nawet w takim gorsecie —
Ty anielska pokoro,
Ciebie w gwiazdy ubiorą,
Ale nie na tym świecie!