Moi drodzy, ja dobrze wiem,
jak to jest u was:
Przemija dzień i nowy dzień
mgtą się zasnuwa,
a gdy zasnuje się, noc znów
schodzi do sieni -
i dłubie z nudów senny nów
w szparach okiennic -
i tak jest mało lepszych chwil:
Nudno i krzywo -
chyba że tam, gdzie świeci szyld:
WÓDKA i PIWO.
A w wielkich miastach ajajaj!
slawa i słońce,
bez przerwy Szopen, Bach i Haydn,
bez końca koncert;
pianista pierze bieliznę swą
w chemicznej pralni
i wszyscy tacy śliczni są
i kulturalni.
A u was deską zabity świat,
głuchy i niemy.
To nic. Za rok, za parę lat
odbijemy.
Kultura to nie żaden cud,
lecz zwykła świeczka,
to tych spod serca parę nut,
ludzkość serdeczna.
Ze trudno? Hm. To nic. To nic.
Grunt to nadzieja.
Więc zamiast znaczka na ten list
serce naklejam.