I
Był Chińczyk w pustyni Gobi,
który straszne kawały robił.
W końcu znienawidzony
przeniósł się w inne strony,
ale nic sobie z tego nie robił
II
Był pewien anioł w niebie,
co ciagle robił pod siebie.
Koledzy, chociaż beczy,
orzekli, dość tych rzeczy!
I ten anioł musiał spać na drzewie.
III
Była pewna poetka w Krakowie,
co patrzyła w świat coraz płciowiej,
leczył ją pewien pastor,
lecz trzy na jedenastą
coś jej stuknęło w głowie.
IV
Był członek związku szoferów
nieprawdopodobny nierób:
godzina za godziną
grał w oko i w domino
i wcale nie woził pasażerów.
V
ByŁ pewien pan w Koźminku,
co strasznie nie lubił kminku.
Raz krzyknął: dość tych kpinek,
ciągle kminek i kminek!
I umarł, jak stał, przy kominku
VI
Był pewien pisarz młody,
co nigdy nie dostał nagrody,
w końcu, zdenerwowany,
sprzedał dwie cudze wanny
i wyszedł zupełnie z mody.
VII
Był pewien kominiarz Binder,
co trzymał w szafie cylinder.
Chodził, co bylo gafą,
na procesje z ta szafą,
zamiast nosić na głowie cylinder.
VIII
Był pewien mnich z Tipperary,
który strasznie lubił dolary,
lecz, ze nogę miał krzywą,
robił z dolarów piwo
- ten dziwny mnich z Tiperary.
IX
Był pewien poeta w Łodzi,
który ciągle na rzęsach chodził.
gdy go koledzy z płaczem
błagali, chodź inaczej,
odpowiedział: co was to, do cholery, obchodzi?
X
Była pewna dama z Radziejowa,
co hukała nocą jak sowa,
wię mąż był przerazony
z powodu takiej żony
i otruł ją wodą Burowa