Czym ja się karmię
pyta mnie pani?
Ostatnio stale
anonimami.
Piszą i piszą
liścik po liście
anonimaści,
anonimiści;
Jeden wygraża,
drugi ostrzega
dzisiaj: "Życzliwy",
jutro: " Kolega",
Pojutrze znowu
nowy ekspresik:
"Prawdziy Polak"
albo "Rówieśnik",
"Sobieski", względnie
"Biała Panienka"
i: "Czarny Piotruś",
i: "Czarna Ręka" -
że świętym gniewiem
naród się trzęsie,
że coś tam w "Szpilkach",
że coś tam w "Gęsi"
że głuchy pomruk
idzie w narodzie
i że kijami,
i że po mordzie.
A ja te listy,
Drogi Eryczku
wieszam na takim
ślicznym haczyczku -
i kiedy rankiem
odemknę ślepki,
natychmiast zdążam
do tej izdebki,
wygodnie siadam,
marzę o gwiazdach
i o anonimistach ,
i o anonimastach.
Potem dla zdrowia
otworu mego:
z wierzchy "Życzliwym" ,
głębiej "Kolegą".