Pusta wyspa

Pusta wyspa: grunt nagi, skalisty,
Słońce żarem płomienia go pali;
Brzegi czerwień ukwieca korali,
W gruzach mętne błyszczą ametysty.

Wiatru smutne, przeciągłe poświsty
Pustką włóczą się z fali do fali;
Coś się w świście ich skarży i żali,
Gdy o kamień się otrą ognisty.

Nad krynice w kotlinach nieżywe
Tej oazy wyschłej morza, z głazów
Sterczą nagie drzew bezlistnych słupy.

Pusto — tylko olbrzymie skorupy
Jakichś martwych błyszczą w słońcu płazów,
Nieruchome, potworne, straszliwe.

Czytaj dalej: Lubię, kiedy kobieta... - Kazimierz Przerwa-Tetmajer