Księżycowy krąg lśni —
Mknie wśród nocnej mgły
Duch melodyi w przestworach:
Wiatru niesie go wiew
Ponad korony drzew,
Po oceanach i górach.
Leci dźwięczny, jak dzwon,
Rozwiewny, jak z łon
Morskich opar wytchnięty;
Skrzydłami muska strop,
Dotknięciem lekkich stóp
Kołysze rosy dyamenty.
Szept, gdy kwiatów liść drży,
Szmer skrzydełek ćmy,
Szelest wody, szum boru,
Dźwięki powietrznych cisz:
Wiąże w akord i wzwyż
Do sfer unosi je chóru.
Zasłuchana myśl ma
Za tą pieśnią gna,
W przestrzenną wpływa ciszę,
Straciwszy z oczu świat
W pustce bez kresu, lat,
W falisty rytm się kołysze.
Cicho... sen boski tu...
Nirwana... cud snu...
Wszystko niknie w mgle szarej,
Usypia wszelki ruch,
Tylko melodyi duch,
Dźwięcząc przelata bezmiary.