Potężny dzień! Na dobrych dziesięć burz pamiętnych
Starczyłoby tych zderzeń wichury ze słońcem,
Chmur z wichurą, a słońca z niebem, szalejącem
Od rozblasków i zmroków - nagłych, niepojętych
A szelest po ulicach sławetnego śmiecia:
Rudozłotych preludiów liryki liściastej!
A szum wiersza, wzmożony nie najmniejszym haustem!
. . . . . . . . . .